Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Francuska jesień w Lidlu

Komentarze

No i mamy oczekiwaną bombę. Lidl od poniedziałku 5 października postawi na półki aż 40 nowych win z Francji. Oferta jest szeroka i bogata, nie pojawia się żaden „recykling” wcześniej oferowanych etykiet. No i są rodzynki – dwa bardzo znane Bordeaux w ultrakonkurencyjnych cenach. Tutaj Lidl się nie patyczkował – sięgnął po jedno z najlepiej ocenianych od wielu lat win klasy cru bourgeois – Phélan Ségur, w doskonałym roczniku 2009, w cenie 149 zł – tyle lub tylko trochę mniej ta butelka kosztuje w sklepach niemieckich lub francuskich. W dodatku Lidl zdzielił prawym sierpowym Mielżyńskiego, od wielu lat „wyłącznego” importera tego château i jego gorliwego promotora – w składzie win Mielżyńskiego ten sam rocznik kosztuje 312,50 zł…

Ale oberwało się nawet Biedronce, bo w niemieckich hurtowniach Lidl wyniuchał też Château Gemeillan 2010 i sprzedaje je za 35 zł. Wczoraj to samo wino, ale w zdecydowanie słabszym roczniku 2011, stało na półce Biedronki za 39,99 zł.

Lidl @ 2015-10 Francja okładka

Ta oferta jest jednak dobra nie dlatego, że wchodzi w bezpośrednie zwarcie z konkurencją. Jest dobra, bo wybór win jest szeroki i ciekawy (mniej zdominowany przez Bordeaux niż zwykle w Lidlu), wiele win w swoich cenach to bardzo atrakcyjne zakupy, a kitów w zasadzie nie ma. Bronią się nawet tanie Bordeaux czy Langwedocja z ogromnych rozlewni. Krótko mówiąc, Lidl odrobił lekcję. To jest szósta oferta win z Francji w ciągu 12 miesięcy, ale poprzednie – październik, listopad, marzec, maj, lipiec – poza pierwszymi dwoma sprawiały wrażenie, że Lidl dostał zadyszki i skończyły mu się pomysły. Teraz jednak przypomniał swoje dwie mocne strony – bardzo niskie ceny i dobrą selekcję jakościową, lepszą niż w konkurencyjnych marketach – i wygrał. Oczywiście nie wszystkie w tym katalogu są równie dobre, ale od tego macie, drodzy Czytelnicy, Winicjatywę, która zdegustowała wszystko dwukrotnie i wybrała najlepsze propozycje.

Pełne opisy win:

Skala ocen: ♥ wino mierne, niepolecane; (odpowiednik oceny punktowej 75–79/100); ♥♥ niezłe; ♥♥♥ bardzo dobre, zdecydowanie polecane; ♥♥♥♥ doskonałe; ♥♥♥♥♥ niezapomniane.

Lacheteau Saumur Brut Marquis de Plagne

Bardzo dobre wino musujące znad Loary, dobrze zbudowane, pełne smaku, raczej wytrawne, trochę roślinne w posmaku. Mocno kwaśne, nie tak przymilne jak Crémant d’Alsace proponowane przez Lidla przy poprzednich gazetkach. Do ostryg! Albo śledzia. Za 22,99 zł jeden z lepszych bąbelkowych zakupów na rynku. ♥♥♡

Bordeaux Blanc Sec Haut Planton 2014

„Jest pan zerem” czyli wino bez zapachu i smaku. Wiadomo tyle, że wytrawne i białe. Nie kupujcie do picia, ale nadaje się dobrze do ugotowania muli, bo kosztuje tylko 12,99zł. ♥♡

Val de Salis Sauvignon Blanc 2014

Marketowy Sauvignon, który próbuje się przypodobać nutami egzotycznych owoców, zmiękczoną kwasowością i ogólnie „softem”. Smaczny, ale po co to kupować, skoro obok na półce stoi Muscadet? (15,99 zł). ♥♡

Gobin Muscadet Sèvre et Maine sur lie Vieilles Vignes 2014

Muscadet dość owocowy, typowy, klasyczny, mocno kwaśny, lekko maślany, którego duża zaletą jest świeży rocznik. Sporo wody, ale jak na Muscadeta z marketu jest pewna szlachetność i głębię. Za 18,99 zł zdecydowanie polecam. ♥♥♡

Jean Cornelius Alsace Pinot Blanc 2014

Lekko pachnące mydełko, wino lekkie, miękkie, czyste, soczyste, nieprzeszkadzające w innych czynnościach. Parę lat temu za 19,99 zł to by była rewelacja, ale teraz staliśmy się bardziej wymagający. ♥♥

Jean Cornelius Alsace Riesling 2014

Soczysty, dobry, trochę suchy Riesling. Zielony, naprawdę kwasowy. Za 19,99 zł nie ma co się czepiać, ale jest to wino bardzo podstawowe. Poziom mniej więcej ten sam co powyższego Pinot Blanc w innym rejestrze smakowym. ♥♥

SCVB Alsace Muscat 2014

Półwytrawny Muscat z ograniczonym jak na ten szczep aromatem, lekko działkowy, ale jednak przyjemny, pachnący, smaczny. 19,99 zł. ♥♥

SCVB Alsace GewUrztraminer 2014

Najsłabsze z win alzackich w tej ofercie Lidla, mało smaku, mało zapachu, wino wymyte, bez większych zalet, nie warto go kupować nawet za 24 zł. O wiele lepszą propozycją w tym samym stylu jest poniższy Pinot Gris. ♥♡

Jean Cornelius Alsace Pinot Gris 2014

Czysty, ładnie gruszkowy, bardzo smaczny Pinot Gris za dobre 27,99 zł. Udany od początku do końca, pełen owocu, z lekkim cukrem, ale świetnie wyważonym. Do picia solo lub do jedzenia (kurczak, krewetki, lekkie curry). Pełna satysfakcja w świetnej cenie. ♥♥♡

Maréchal Chablis 2014

Chude, wręcz cienkie Chablis, które rozpoznać jako Chablis można przy bujnej wyobraźni. Takie sobie, a cena jest o wiele za wysoka wyłączenie z powodu siedmiu liter na etykiecie. 39,99 zł. ♥♥

Les Caves du Pré Corse Rosé I Chjusu di Borgo 2014

Korsyka w dyskoncie, jak fajnie. Przyjemna malinka i truskawka na mocno kwasowym tle. Sporo „wewnętrznej pustki”, ale za 15,99 zł może być, choć nie jest żadną rewelacja. ♥♥

Trilles Corbières 2014

Pozornie mocny owoc, pojawiają się też nuty octowe, przydymione. Subtelności zero, ale w Corbières rzadko się ona zdarza; większym problem jest ogólna chudość i kwaśność. Jednak za 12,99 zł to jest naprawdę dobra propozycja na bankiety, grille z niekoneserami itd. Tyle że za niewiele większe pieniądze są w Lidlu lepsze propozycje. ♥♥

Trilles Costières de Nîmes 2014

Dobre wino południowe, dość mocarne – w zapachu proste, w smaku intensywne, robi spore wrażenie, zepsute niestety w końcówce przez suche, badylowe taniny. Ale do kaczki albo gulaszu będzie jak znalazł. Zdecydowanie się poprawia po dłuższej chwili od otwarcia. Najlepszy stosunek jakości do ceny w tej ofercie – 14,99 zł. ♥♥♡

5603512 Chateau_De_Boissac 2012

Château de Boissac Bordeaux 2012

Proste, szczere Bordeaux. Mocno cierpkie, nie próbowali robić chilijskiego Merlota. Francja na surowo, trudno się w tym winie zakochać, ale pije się bez przykrości. 15,99 zł. ♥♥

Pierre Chanin Cabernet Sauvignon Le Maître de l’Alchimie 2014

Przyjemny, ale neutralny Cabernet bez większych zalet, poza jedną – jest czysty i dobrze zrobiony. Ale to za mało w sytuacji, gdy na tej samej półce jest tyle lepszych win. 16,99 zł. ♥♥

Côtes du Rhône Château de l’Estagnol 2014

Proste, ale przyjemne podstawowe Côtes du Rhône. Dobry czysty owoc, niezła budowa. Wino do jedzenia, nie do rozpisywania się, ale trzyma jakość i w cenie 16,99 zł może być, choć w podobnym stylu zdecydowanie lepiej kupić Costières de Nîmes za 2 zł mniej. ♥♥♡

Val de Salis Syrah 2014

Gładkie, grzeczne Syrah dla metroseksualnej większości. Trudno mu coś zarzucić – jest dobrze zrobiony, soczysty, przyjemnie owocowy, ale bez dżemolady. Dobry zakup za 16,99 zł, choć w tej gazetce są lepsze. ♥♥♡

Val de Salis Malbec Réserve 2014

Malbec co sie zowie, buchający owocem, mięsisty, dżemowaty, a potem w smaku bardzo taniczny, szorstki. Mniej skoncentrowany niż prawdziwy Cahors, ale mniej budyniowy niż Argentyna. Uprzedzam, że nie jest to wino delikatne, ale naprawdę niezłe zwłaszcza za 19,99 zł. Ma więcej osobowości niż jego brat Syrah pod tą samą etykietą. ♥♥♡

Haut-Médoc Remparts de la Commanderie 2011

Proste Bordeaux bez osobowości. Dużo mokrej ziemi i liści, w smaku zaś trochę za mało owocu, choć za 22 zł nie jest to wino przykre. Mimo wszystko brak zalet, żeby to polecać. ♥♥♡

Château de Haut Bruelle Lussac-Saint-Émilion 2011

Poważne wino, skoncentrowane, mocne, ściśnięte, z dobrym wszak owocem, powoli już dojrzewające, śliwkowe, czekoladowe. Dość jeszcze cierpkie, ale to są taniny dobrej klasy i powinny się wtopić. Naprawdę dobra niespodzianka w cenie 27,99 zł. ♥♥♥

Château Gemeillan Médoc 2010

Papryczny atak Caberneta. Wino naprawdę mocno ziołowe, ultrakonserwatywne w stylu, z goryczką, która dla niektórych okaże się trudna do przyjęcia. W smaku zdecydowanie dobre, harmonijne, pełne, pomógł świetny rocznik 2010. Ciut beczkowe, ale ma gęstość, która z czasem to wtopi. W swojej cenie 34,99 zł świetne Bordeaux do lepszych okazji codziennych. ♥♥♥

Château Bel Air Haut-Médoc 2011

Dużo ekstraktu, wino ma dobre nuty czarnej porzeczki, ale jest jednak trochę męczące w piciu. Może jednak się rozwinąć, bo jest ładnie narysowane, producent nie szedł na skróty, ekstrakt nie jest przesadzony. Do poczekania (tylko kto czeka na wina z Lidla??). W sumie jednak te 39,99 zł można wydać w Lidlu lepiej. ♥♥♡

Château La Fleur Cravignac Saint-Émilion Grand Cru 2012

Bardzo dużo beczki, a do tego nuty roślinne Merlota są tak podbite, że wino pachnie sosnowym odświeżaczem powietrza. Naprawdę odstręczajacy zapach. W smaku sporo owocu (czarna porzeczka), przytłoczonego jednak beczką. Za trzy lata będzie lepiej? Nie sądzę. Niewarte swojej ceny 59 zł. ♥♥♡

Château Saint-Corbian Saint-Estèphe Cuvée Prestige 2012

Intensywne, mocno nowoczesne Bordeaux z nutami jagodowego lakieru. Męczące, potrzebuje minimum 3 lat, żeby się ułożyć. Soczystość jest niezła, ale ja za 59,99 zł nie będę powtarzał tego eksperymentu. ♥♥♡

Château Ormes de Pez Saint-Estèphe 2011

Znane cru bourgeois trafiło do Lidla w rzadko widzianej w Polsce (choć i tak bolesnej) cenie 119 zł – najniższa cena za to wino podawana aktualnie przez Wine Searcher to ok. 24€. Ale samo wino nie robi dziś piorunującego wrażenia. Jest jeszcze mocno beczkowe, szorstkie, nie tak wypolerowane jak najlepsze Bordeaux, mocno smakuje aronią, Cabernetem. Zapewne się poprawi i z tą nadzieją można kupić butelkę i odłożyć, ale na kolana nie padłem. ♥♥♥

Château Phélan Ségur Saint-Estèphe 2009

To już inna bajka, wino szlachetne, głębokie. Różnica rocznika robi swoje, 2009 ma więcej przestrzeni, jest po prostu bardziej gotowy do picia. Jeszcze sporo słodkiej beczki, ale w smaku wino bogate i doskonałe. Więcej emocji i przyjemności niż przy poprzednich petardach Lidla – Talbot, La Couspaude, Haut-Bages Libéral. Cena jak na kieszeń Kowalskiego wysoka – 149 zł, ale to i tak dwa razy mniej niż u polskiego importera. ♥♥♥♥

(Dobry opis win Phélan-Ségur pióra Ewy Wieleżyńskiej znajdziecie tutaj). 

Les Hauts de Montrouge Côtes de Gascogne Gros Manseng 2014

Półsłodkie, chociaż dosyć cytrusowe, kwaskowate wino z Gaskonii. Wodniste i trochę bez smaku, ale przyjemne, dobre do picia solo na podwieczorek albo do mocniejszych serów (17,99 zł). ♥♥ / m

Les Caves du Pré Muscat de Mireval 2011

Wzmacniany muszkat z Langwedocji potrafi być cudownym winem, ale trzeba go pić jak najmłodszy, a tu mamy rocznik 2011, który wszedł już w fazę herbacianą i jest naprawdę bardzo gorzki. Nie polecam, pomimo powierzchownie przyjemnych doznań. 19,99 zł. ♥♡ m

SARL Raymond VFI Château Cornélien Loupiac 2014

Niezbyt udany Loupiac, Lidl miał już lepsze strzały w tej apelacji. Tu mamy głównie nuty ziołowe, suche, gorzkawe, zielone, no i trochę słodkiej, kandyzowanej cytryny. 22 zł to mało, ale mało tu też przyjemności. ♥♥

Société Viticole de France Château Mauras Sauternes 2009

Sauternowska saga w Lidlu trwa dalej. Nie spotkałem jeszcze nikogo, kto by kupił wino z tej apelacji w Lidlu, ale może obracam się w niewłaściwych kręgach, bo sieć konsekwentnie stawia na wina z tej apelacji. Wino jest subtelne, soczyste, już lekko podstarzale, zaczyna wysychać, brakuje mu owocu pomimo miłych nut miodowych. Dobry sommelier jakoś by je wyciągnął za uszy podsuwając mu pod tyłek jakiś pistacjowy pasztet, ale w Lidlu dobry sommelier jest tylko w gazetce. 49,99 zł. ♥♥♡

Degustowałem na zaproszenie Lidl Polska.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Tomasz

    Słyszałem, że 2015 to bardzo dobry rok dla Bordeaux. Myślę, że w związku z tym będzie szansa nabyć niezłe wina z lat wcześniejszych w lepszych cenach i może ta oferta jest już tego początkiem.

    • Wojciech Bońkowski

      Tomasz

      Bordeaux 2015 na rynek trafi dopiero za dwa i pół roku. Na razie te wina nawet nie skończyły fermentacji, więc jest naprawdę o wiele za wcześnie, by w tym upatrywać źródła przeceny innych win na rynku.

      Notabene w Lidlu są obecnie sprzedawane w bardzo niskich cenach wina z 2009 i 2010, czyli roczników najwyżej ocenionych w ostatnich dekadach, zapewne tak samo dobrych co 2015.

      • Tomasz

        Wojciech Bońkowski

        Jeśli ktoś wie że z 2 lata pojawi się wysokiej jakości wino, to będzie się starał wyprzedać w dobrych cenach zapasy już dziś. Za rok już wszyscy bedą czekać na pierwsze butelki z 2015. Niech pan pamięta że ludzie trzymają zapasy wystarczające często na dłużej niż rok.

        • Wojciech Bońkowski

          Tomasz

          Na rynku są teraz co najmniej cztery roczniki Bordeaux w dużych ilościach. I tak jest zawsze, więc w rzeczywistości ważniejsze od skasowania ile się da na najbardziej udanych rocznikach (do których być może dołączy 2015) jest utrzymanie wysokich cen nawet w tych słabszych, czyli dokładnie odwrotna strategia od proponowanej przez pana. Gdyby było inaczej, to handlarze winem z Bordeaux już dawno by się pozbyli 2013, 2012 i 2011, oczekując na wejście kolejnego roku. A tak się nie stało.

          • Tomasz

            Wojciech Bońkowski

            To prawda pod warunkiem, że nie ma dużych zapasów roczników 09-10. Jeśli takowe są to jest to ostatni moment aby drogo sprzedać te roczniki. Mi chodzi o efekt wstrzymania się popytu właśnie na te droższe roczniki w oczekiwaniu na rok 2015. Gorsze i tańsze 11-13 zawsze można będzie upchnąć bo na świecie najwiecej ilościowo sprzedaje się taniego wina. Ceny roczników 2009-2010 znacząco odstawały od 2008, chociaż był to zupełnie niezły rocznik, więc nie wiem czy zapasy tych rocznikow nie są przypadkiem duże, co może wpłynąć na chęć szybszego upłynnienia zapasów. Wydaje mi się, że właśnie z uwagi na relatywnie dobrą cenę przez ostatnie parę lat rocznik 2008 jest dziś trudniejszy do dostania. To są oczywiście moje przypuszczenia i należałoby je ewentualnie potwierdzić z osobami, które obserwują rynek, czy zwiekszyła się podaż tych roczników.

          • Paweł Wariat

            Tomasz

            Panie Tomku..pan teoretyk jak rozumiem na handlu winem zrobił kokosy i uczy pan praktyka pana Wojtka jak stawiac pierwsze kroki?

          • Tomasz

            Paweł Wariat

            Panie Pawle, na handlu winami się nie znam, ale handel i ekonomia nie jest mi obca a pewne zasady sprawdzają się wszędzie, w mniejszym lub większym stopniu. Poza tym, ja tylko wysnułem przypuszczenie i dodałem, że bez znajomości dokładnych danych na temat zapasów, popytu i podaży nie da się żadnej tezy obronić.
            Natomiast Pan niestety nic specjalnie do dyskusji nie wniósł.

          • Paweł Wariat

            Tomasz

            proszę mnie oświecić co wniosły pana dywagacje, bo wychodzi na to że tez były kompletnie bez sensu.

          • Tomasz

            Paweł Wariat

            Już panu odpowiadam – chciałem zainicjować dyskusję na temat kształtowania się cen starszych win w kontekście informacji, że rok 2015 ma być pierwszym od kilku lat bardzo dobrym rokiem w Bordeaux. Zarówno dla mnie jak i być może wielu innych osób może mieć to znaczenie przy podejmowaniu decyzji zakupowych. Pan Wojciech wyraził swoją opinię, ja swoją i chętnie wysłuchałbym pańskiej, a jeszcze chętniej kupca (chociaż nie wiem, czy jest to do końca w jego interesie, aby informować klientów o nadwyżkach bądź niedoborach pewnych roczników ). Mogę też Pana zapewnić, że chętnie Pana opinię przeczytam i powstrzymam się przed złośliwymi przytykami. Na tym kończę, tę niemerytoryczną polemikę. Pozdrawiam.

          • Wojciech Bońkowski

            Tomasz

            Podaż win z Bordeaux na rynku jest bardzo duża, poza samą wierchuszką praktycznie każde Château może się znaleźć w marketach w cenie znacząco niższej od tej spotykanej w normalnym obiegu. Wpływa na to sposób sprzedaży Bordeaux – najczęściej nie są sprzedawane bezpośrednio przez producentów, tylko przez hurtowników, więc Châteaux nie mają bezpośredniego wpływu na to, komu potem wino będzie odsprzedane.

            Ponadto supermarkety są coraz ważniejszym graczem rynku win z Bordeaux. We Francji kontroluja już kilkadziesiąt procent sprzedaży nawet drogich crus classés.

            Podsumowując, obecność w Lidlu drogich Bordeaux nie jest żadnym ewenementem. I mocno za wcześnie jest jeszcze mówić o rynkowym efekcie rocznika 2015, moim zdaniem.

          • Winomaniak

            Tomasz

            Myślę, że roczniki 2009 i 2010, jeszcze długo nie będą zagrożone przez rocznik 2015. Zanim wina z tego rocznika rozwiną się, to bardzo dobre roczniki ’09 i ’10, będą miały przewagę. Myśli Pan, że rocznik 2015 od razu będzie tak ułożony, jak dużo starsze wina? No chyba, że reprezentuje Pan sektor inwestycyjny :-(. Jak wyspekuluje Pan ceny rocznika 2015 zbyt wysoko, to będę musiał, za kilka kar, pić wino jabłkowe (nie mylić z cydrem) „Uśmiech traktorzysty” :-(. Przykro mi, ale w takim przypadku mam nadzieję, że Panu się nie uda :-))).

  • Kamil

    Z Sauternes póki co chyba tylko Madame de Rayne było ok. Więc to może być plus, że nie masz wśród znajomych pijących wszystko co Lidl im pod tyłek podsunie ;)
    Chociaż chyba faktycznie nie ma dużego wzięcia, teraz często można zobaczyć na przecenach po 35-45 zł.

    • Wojciech Bońkowski

      Kamil

      Aż taki kategoryczny bym nie był, przecież przez półki Lidla przewinęły się naprawdę górne stany Sauternes, np. Château Guiraud 2004, Château d’Arche 2004. Chociaż rzeczywiście sporo skuch również.

      • sherlock

        Wojciech Bońkowski

        no właśnie Château Guiraud 2004;-)

    • sherlock

      Kamil

      Chateau Guiraud 2004 było ok z Sauternes z Lidla

    • Paweł Jesionek

      Kamil

      Madame de Rayne było hitem. Polecam serdecznie bo to wino w mojej „słodkiej” przygodzie z winem , która już prowadzę od lat , zajęło wysoką pozycje.

  • Józef Maltus

    Teraz Pan Mielzynski powinien obniżyć cenę na 147,50 zł, a wy powinniście zadąć w surmy bojowe, ze Lidl psuje rynek! :-D Konfy, wywiady i grzać temat!!! :-D

    • Wojciech Bońkowski

      Józef Maltus

      Zapewniam że jeśli Mielżyński obniży cenę do 149 zł to zdegustujemy obie wersje i zrobimy z tego wideo, a także wywiad z właścicielem Chateay Phelan Segur, którego nigdy nie opublikujemy.

      • Józef Maltus

        Wojciech Bońkowski

        I za to Was lubię… :-)

        Józef

      • Jerzy Kiełbik

        Wojciech Bońkowski

        „… zdegustujemy obie wersje…” posługuj się poprawnie językiem polskim albo go nie kalecz!

        • Paweł Wariat

          Jerzy Kiełbik

          a może grzeczniej? i bez emocji?

  • Marcin Jagodziński

    Cóż, ja też degustowałem i „pięknie się różnię”. W Lussac-St. Emillion wyczuwałem raczej sos sojowy niż czekoladę, a określenie „powoli już dojrzewające” wydaje się eufemizmem. U mnie wypadło bardzo nisko. Podobnie jak Trilles Costières de Nîmes 2014, pachnie ładne, ale jest paskudnie zielone. W mojej skali od 1 do 5 serduszek dostało 1 trupią czaszkę. Spodobało mi się za to Château Saint-Corbian, ale jest bardzo kwasowe. Bel Air też całkiem całkiem, choć nazwa bukietu nie oddaje: niby powietrze piękne, ale sąsiad na działce obok jakby śmieci palił. W smaku jednak dobre. Wolę szorstkie Ormes de Pez niż pluszowe, napakowane Château Phélan Ségur.

    Alzacja tania, ale słaba, może faktycznie pinot gris najlepsze, choć też trudno powiedzieć, żeby dobre (muscat na podobnym poziomie, riesling słabszy, niepachnący gewutrztraminer traci swoją główną zaletę, a pinot blanc zachowuje swoją neutralność i ja wobec niego też – nie kupię go). Białe bordeaux nie zasłużyło na 1,5 serduszka: gdyby wina były samochodami, to byłoby hulajnogą.

    Z resztą się z grubsza zgadzam, Chablis niechablisowate, Muscadet chyba tylko na jego tle wypada tak pozytywnie (i lepiej właśnie je dolać do małży, da się także je wypić), słodkie mocno przeciętnie: muscat karykaturalny, Gros Manseng ładnie zrównoważony, jako kupujący sauternes w Lidlu (dwa razy!), tym razem opuszczę kolejkę i sauternes (ani loupiac) nie kupię.

    Oferta o tyle ciekawa, że dużo win tanich i to wcale niekiepskich. Dobre wrażenie zrobiły na mnie te wszystkie południowofrancuskie wina odmianowe. Gorzej z białymi (gdzieś tam czai się alzackie grand (ale z tych mniej grand) cru – nie było go na degustacji). Są też wina „prestiżowe” natomiast ginie gdzieś klasa średnia. No ale to problem ogólnoświatowy.

    • Wojciech Bońkowski

      Marcin Jagodziński

      1 serduszko to jest wino wadliwe, więc przy całym sceptycyzmie wobec tego białego Bordeaux metodologicznie nie zasługuje na taką ocenę.

      pięknie się zgadzamy co do jednego – czerwone w tej ofercie zdecydowanie lepsze niż białe. chociaż nie podano wczoraj Rieslinga Grand Cru.

      • Marcin Jagodziński

        Wojciech Bońkowski

        Tu z kolei pięknie się różnię co do skali ocen. Jak coś jest wadliwe, to nie powinno dostać żadnego serduszka. Ale tak się pewnie będziemy różnić do czasu aż jakiś importer zacznie się chwalić, że „Wino [niepijalne] zostało oznaczone serduszkiem w portalu Winicjatywa.pl”. Przy czym białe bordeaux to nie trupia czaszka, tylko 0,01 serduszka.

        • Wojciech Bońkowski

          Marcin Jagodziński

          trupia czaszka to jest wino szkodliwe dla zdrowia i umysłu. jedno serce dla win niepijalnych. to bordeaux jest pijalne, na 78–79 punktów, zgodnie z opisem skali.

    • Naczo Widal

      Marcin Jagodziński

      Zamiast silić się na przydługie wywody możesz ciachnąć własną ikonografię. Odpal painta to sie wszyscy pośmiejemy.

    • Kacper Zborowski

      Marcin Jagodziński

      Lussac Saint-Emillion… no cóż jak tanie bordeaux z marketu. Na 2.5 serduszka może ok, ale emocji to większych nie wzbudza. No cóż, szkoda.

      • Marcin Jagodziński

        Kacper Zborowski

        We mnie wzbudziło, raczej negatywne.

        • Kacper Zborowski

          Marcin Jagodziński

          Zakupiona przeze mnie butelka taka zła nie była, ale też nie chciało mi się dopijać do końca, więc raczej nie warto. 3 serduszka, tyle co dla Chateau La Riviere? No way!

          • aramis

            Kacper Zborowski

            Kilka dni temu wypiłem Chateau La Riviere 2008 i bym chyba z pół serduszka od siebie nawet dodał :) Ale pamiętam, że Biedronkowy Gemeillan tez był całkiem dobry, więc już mam nadzieję na przyjemne próbowanie lepszego rocznika z lidla.

          • Marcin Jagodziński

            aramis

            Dość gorące i alkoholowe, ale całkiem niezłe w kontekście ceny.

          • aramis

            Marcin Jagodziński

            to rozumiem, że do dekantera warto przelać na 1-2 godziny i trochę poniżej 18 stopni próbować

          • sherlock

            aramis

            Chateau Gemeillan 2010 pojawił się w Lidlu jakis czas temu, chyba minęly już ze dwa tygodnie, mialem dwie butelki z roznych sklepów, roznica między nimi była spora. Pierwsze było już starawe, barwa ceglasta, mało było w nim zycia, starutkie, jakby utlenione, drugie znacznie lepsze, pelne, słodkawe nawet ciężkawe, zupełnie jakby nie ten sam rocznik, a jednak ten sam, może to pierwsze było źle przechowywane, ale już go nie kupięChateau Bel Air dla mnie osobiście jest znacznie lepsze, jeszcze czuć w nim świeżość i moc, może nie jest wyjątkowo wysublimowane, ale jest dobre w swojej cenie i jakosci. Miejmy nadzieję, że Phelan Segur 2009 jest ok, tzn był dobrze przechowywany lub chociaz poprawnie i nie będzie juz zchodzący.

          • Wojciech Bońkowski

            sherlock

            Byłoby nader dziwne gdyby w Lidlu pojawiły się dwie partie niemłodego rocznika 2010, ale jak uczy historia Biedronkowego Vivigarda, wszystko jest możliwe.

            Phelan Segur z 3 degustowanych butelek był spójny. Wątpliwości miałem wobec niektórych flaszek Ormes de Pez.

          • sherlock

            Wojciech Bońkowski

            Dzięki za odpowiedź, a Pana wątpliwości co do Ormes de Pez były względem złego przechowywania, czy może korkowe?
            Może to nie były dwie partie Chateau Gemeillan 2010, tylko ta sama, ale róznica była znaczna, ta pierwsza była znacznie slabsza i nie kupilbym drugiej znając pierwszą, ale kupiłem w ciągu dwu dni w róznych miastach nie próbując, piłem obie tydzień później, cena wydawala mi sie atrakcyjna no i jakies tam nagrody czy punkty dla tego wina spowodowały, że mnie poniosło;-).
            A czy po Phelan Segur widać już jakieś lata, czy wszystko w porządku? Z tego co Pan pisze to wnioskuję, że jest ok?
            Pozdrawiam

            P.S.
            Kupiłem kiedyś 6 sztuk Chateau Lagrange 2008 i trzymalem w lodowce na wino własciwie do teraz, więc warunki b. dobre, w tym roku otworzyłem trzy, poszczególne butelki też rózniły sie miedzy sobą a wygladalo na jedną partię (zamawiałem u poskiego importera, ale nie piszę jakiego, zeby nie robić reklamy;-)

          • Wojciech Bońkowski

            sherlock

            2 na 3 butelki Ormes de Pez niezbyt porywające czystością bukietu – nie chodziło o przechowywanie.

            Phelan Segur powoli mięknie i się wytłuszcza, ale przed tym winem jeszcze wiele lat,

            Różnice między butelkami zamykanymi korkiem naturalnym są naturalne, no ale w pewnych granicach, chociaż im starsze wino, tym szersze granice.

          • sherlock

            Wojciech Bońkowski

            Dzięki za cenne uwagi:-), pozdrawiam

  • Naczo Widal

    „dla metroseksualnej większości”-złota czcionka

    • jakub

      Naczo Widal

      A tego Burgunda nie było na degustacji?

      • Paweł Grotowski

        jakub

        Czerwonego ;-)

        • jakub

          Paweł Grotowski

          Tak, czerwony Pinot Noir z gazetki

          • Marcin Jagodziński

            jakub

            Nie było.

          • Wojciech Bońkowski

            Marcin Jagodziński

            Ale postaramy się go zdegustować.

          • jakub

            Wojciech Bońkowski

            Dziękuje. Pinot Noir za 25 zł. to okazja, ale zobaczymy czy wino będzie dobre.

          • jaynova

            Wojciech Bońkowski

            To może przy okazji tego J.P. Mueller RIeslinga Grand Cru, którego nigdzie nie ma. Oprócz gazetki. :)

          • Robert WINIACZ Szulc

            jaynova

            Jest w Wawie :)

  • Rav

    a w moim Lidlu promocja – 2 x
    Trilles Corbières 2014 za 19.99pln – to juz zmienia postać rzeczy – nabyłem :)

    @Blurppp – dzięki za sugestie odnośnie innych, droższych win – nie w tym miesiącu niestety i mam nadzieję, do zobaczenia częściej przy półkach ;)

    • valdano

      Rav

      Bardzo proste ale fajne to winko:)

  • Ela

    Ten Phelan Segur to w ogóle chyba „poszedł” w markety. W Niemczech w marketach jest rocznik 2010 za 49,99 EUR i 2012 za 37,99 EUR. W tym kontekscie u nas cena jest dobra, ale jak to rednacz napisał „na kieszeń Kowalskiego” wysoka.
    Talbot zszedł z 200 na 50 zł. Czekamy tutaj na 37,49 zł. Ciekawe, czy sie doczekamy i kiedy…

    • sherlock

      Ela

      chyba na 150 zł szedł Talbot 2010, za 50 w „moich Lidlach” nie było nigdy, nie doczekało, zbyt wielu znawcow i wielbicieli w okolicy

      • Ela

        sherlock

        Pewnie wszystko zależy od sklepu, za 50 zł to chyba tylko „Wino w Toruniu” kupował, ale powszechnie było przecenione na 79 zł, sama widziałam, trzeba było tylko penetrować sklepy w małych miejscowościach.

        • krzycho

          Ela

          Nie tylko On. Po 50zł Talbota spotkałem tylko 2 butelki, ale Chateau Guiraud 2004 po 39,90 widziałem kilkanaście butelek. Lidl Kielce. Wydaje mi się że podobny los czeka Phelan Segur. Choć strategia sklepu nie jest jednolita. Część win sprzedają po kolejnych obniżkach, ale część schodzi do określonej ceny i jest wycofywana. Pare razy spotkałem ciekawe etykiety ale były „bezcenne” ( nie można odczytać kodu kreskowego więc też i kupić). Pozdr

  • Marianna

    a ja jako laik zapytam czy warto jest kupić, któreś z tych win i odłożyć na dłuższy czas?

    • krzycho

      Marianna

      Spotkałem się z opinią ( Winiacz) że Trilles Costieres de Nimes 2014 , będzie lepsze za min pół roku, ale czy warto jeszcze dłużej czekać?
      Temat bardzo ciekawy , więc się dołączam.
      pozdr.

    • Wojciech Bońkowski

      Marianna

      Wiele z nich, tylko po co? za dwa miesiące w Lidlu będzie nowa oferta z nowymi winami i tam też będą roczniki 2009, 2008, 2007 czyli gotowe do picia.

  • Jakub Rożek

    Chateaux Gemeillan Medoc

    Z Lidla – „świetne Bordeaux do lepszych okazji”

    Z Biedronki – „koszmar winomana”

    Czy tylko rocznikiem można uzasadnić tak skrajne oceny, czy też jedynie niechęcią winicjatywy do Biedronki, a wielkim odwzajemnionym umiłowaniem Lidla??

    • Marcin Jagodziński

      Jakub Rożek

      Tylko rocznikiem.

      • Kacper

        Marcin Jagodziński

        Boże! Nigdy bym nie pomyślał, ze rocznik ma takie znaczenie! Rok wcześniej świetne, w następnym roku dno! Myślałem, ze może być różnica kilku punktów w skali 100- punktowej, a tu przepaść.

        • Marcin Jagodziński

          Kacper

          „Château Gemeillan Médoc Cru Bourgeois 2011*

          Nie jestem przekonany. Z jednej strony koncentracja i powaga są ewidentne i na papierze uzasadniają nieniską wszak cenę 39,99 zł. Z drugiej – jest coś irytująco nuworyszowskiego w tym winie, atakującym gorzką dębową nutą, jakby to było Médoc Crianza. Im dalej w las, tym bardziej niesmaczne. Spełniony sen parkieciarza, ale koszmar winomana. ♥♥♡”

          Pół serduszka różnicy, zgadza się: kilka punktów. Szanowny przedmówca, poza tym, że nas publicznie pomówił (sugerowanie, że naginamy oceny pod wpływem współpracy z tym czy innym podmiotem spełnia w zupełności to, co KK zapisał w par 212 – naraża nas na utratę zaufania), to jeszcze manipuluje cytatami.

          • Wojciech Bońkowski

            Marcin Jagodziński

            Dopiszmy jeszcze drugą połowę cytatu:

            Ultrakonserwatywne w stylu, z goryczką, która dla niektórych okaże się trudna do przyjęcia. W smaku zdecydowanie dobre, harmonijne, pełne, pomógł świetny rocznik 2010. Ciut beczkowe…

            Czyli oba roczniki są wyczuwalnie beczkowe i gorzkie. Tyle że jedno z nich jest z lepszego rocznika a poza tym było pite pół roku później i jest rok starsze, czyli ma 1/3 ewolucji więcej.

          • Eliza

            Marcin Jagodziński

            Z całym szacunkiem Panie Marcinie, ale ja też widzę te różne podejście w ocenie tego wina. W Biedronce to wino „atakuje gorzką nutą”, za to w Lidlu jest „z goryczką”. Chodzi o to samo, a ujete jest w dwa różne sposoby. To tak jakby pisać o jednej i tej samej osobie raz, że jest szpetna (Biedronka), a drugi raz, że ma dyskusyjną urodę (Lidl).

          • Wojciech Bońkowski

            Eliza

            No bo to są inne wina, jedno szpetne a drugie całkiem urodziwe.

            Znajdźcie to samo wino z L i B opisane innymi słowami, to udowodnicie swoją z góry założoną tezę. Na razie szukacie czego by tu się złapać. Nie mówiąc już o tym że na fali „niechęci winicjatywy do Biedronki” pialiśmy w tymże tygodniu o ich Barbaresco.

          • Eliza

            Wojciech Bońkowski

            Warto by było zrobić degustacje w ciemno…
            W takich przypadkach w większosci wygrywaja wina z Biedronki mimo, że z Lidla maja wyzsze oceny winicjatywy.

          • Wojciech Bońkowski

            Eliza

            „W takich przypadkach w większosci wygrywaja wina z Biedronki”

            taaaa, ciekawe gdzie „w większości wygrywają”

            W tych degustacjach w których my braliśmy udział (a bodaj najczęściej ze wszystkich degustujemy w ciemno jedne wina przeciw drugim) wyniki były 50/50, i to wtedy gdy porównywane były wina w tych samych cenach. A w Lidlu wina są średnio dwa razy droższe niż w Biedronce i stąd wyższe oceny, nie ma w tym żadnej magii, tylko twarda ekonomia. W obecnej ofercie Lidla jest połowa win czerwonych kosztuje ponad 20 zł, a w te rejony Biedronka rzadko się zapuszcza. Tańsze wina w tej ofercie oceniliśmy na ♥♥ i ♥♥♡ czyli tak jak zazwyczaj oceniamy wina z B. Chociaż stwierdzenie, że Lidl potrafi lepiej wybierać wina nie należy do szczególnie kontrowersyjnych.

          • Eliza

            Wojciech Bońkowski

            No ale bywało tak przecież… Był taki chyba Muscadet z Lidla z entuzjastyczną oceną wini, a potem przegrał w degustacji w ciemno z przecietnie ocenionym winem z Biedry…

            Tłumaczono to potem słabszą butelką… hihihi…

          • Wojciech Bońkowski

            Eliza

            Bywało. Ale między „bywało” a „w większości wygrywają” to jest przestrzeń równie wielka co Twoja nieskrywana sympatia do Biedronki. Pozdrawiam ;-)

          • Marcin Jagodziński

            Wojciech Bońkowski

            Nawiasem mówiąc ten sam muscadet podczas kolejnej degustacji, prowadzonej w lepszych warunkach i przez większy panel, wypadł bardzo dobrze.

          • Radek Rutkowski

            Wojciech Bońkowski

            To Barbaresco jest jak jednorożec… Podobno ktoś kiedyś widział :).

          • GrzegorzC

            Radek Rutkowski

            W Warszawie było (jest?) w dwóch z dwóch odwiedzonych przeze mnie Biedronkach: Wał Miedzeszyński i Aleja Krakowska. ;-)

          • Marcin Jagodziński

            Radek Rutkowski

            Ja widziałem w Warszawie przy Nałęczowskiej i przy Wałbrzyskiej (blisko Dolinki Służewieckiej) – 5 dni temu.

          • Radek Rutkowski

            Marcin Jagodziński

            W Poznaniu brak. Byłem w kilku (pięciu na pewno).

          • Marcin Jagodziński

            Eliza

            I znajduje to odzwierciedlenie w ocenach, to jest właśnie to pół serduszka różnicy. Wydaje mi się, że jest to dzielenie włosa na czworo.

          • valdano

            Marcin Jagodziński

            Coz za malostkowosc wacpana.

  • kielon

    Miałem dziś okazję spróbować Château de Haut Bruelle Lussac-Saint-Émilion 2011 oraz Château Gemeillan Médoc 2010. O ile z notą o drugim się zgadzam to w Haut Bruelle nie zauważyłem owych cierpkich tanin. Ba! Wino było wręcz aksamitne i soczyste, dość krągłe.

  • Robert

    Witam, Panie Wojtku, czy za pomoca dyskontów można stworzyć sobie piwniczkę win? Tzn, czy te trunki kupowane w cenach 9- 29 zl nadaja sie do dluzszego lezakowania, tak 5-8 lat? Czy wtedy te wina maja szanse stac sie choc troche lepsze?

    • Wojciech Bońkowski

      Robert

      Nie.

      • Robert

        Wojciech Bońkowski

        tak też i myślałem.. co robić..

        • Wino W Toruniu

          Robert

          Kolego,teraz w wielu Lidlach po 29,99 jak znalazł do piwniczki.
          Château de la Rivière Fronsac 2010
          Esencjonalny Fronsac z wybitnego rocznika. Zastępuje 2008, który był najlepszym winem zeszłorocznej oferty Lidla. Ma wyraźną porzeczkową pestkę, długi posmak, dobry garbnik, nieco wyczuwalny alkohol (jak w wielu Bordeaux z 2010). To wino będzie długo żyło, za 59,99 zł dobry kandydat do piwniczki na 4–5 lat. Drogo, ale świetnie. ♥♥♥

          • valdano

            Wino W Toruniu

            W
            moim Lidlu po 29.99 jest rocznik 2008.Super bordeaux i jeszcze dojrzewa.

          • valdano

            valdano

            Juz po 19,99 :)

          • Sebastian Zdegustowany Bazylak

            valdano

            Gdzie?!

          • valdano

            Sebastian Zdegustowany Bazylak

            Leszno Wlkp

          • valdano

            valdano

            Kupilem dzisiaj ostatnie 6but. i co ciekawego dwie byly z rocz.2010 i maja 15%.rocz 2008 14%.

          • Krzycho

            valdano

            Ja nie wytrzymałem napięcia i kupiłem 2 skrzyneczki po (30zł), ale taniej już nie widziałem. Napisł Pan że 2008 powoli dojżewa , więc mam pytanie -do kiedy najlepiej spożyć 2010 ( tego mam więcej)
            Pozdr.

          • valdano

            Krzycho

            Spokojnie do piwniczki na 4-5 lat mozna wlozyc:)pozdr.

          • Wojciech Bońkowski

            Wino W Toruniu

            Pytanie było o wina za 9–29 zł.
            A co do wina to zgoda. Chociaż 8 lat leżakowania dla niego to już może być cięższa próba.

          • Kacper Zborowski

            Wino W Toruniu

            Gdzie ten Fronsac, bo nawet w Toruniu nie widać?

        • Marcin Jagodziński

          Robert

          Kupować już dojrzałe. Np. Chianti z Salute, o którym pisaliśmy…

        • aramis

          Robert

          Właśnie skończyłem Val de Salis Malbec. Dzięki za polecenie Winicjatywie, na pewno w kontekście ceny jest to fajne wino, a jak komuś ta szorstkość z rekomendacji przeszkadza, to następnego dnia jak kończyłem butelkę na pewno trochę jej straciło, ewentualnie można pić bliżej 16 st. Oczywiście winu brakuje koncentracji/ciała no ale za 20 pln trudno tego oczekiwać. Niestety Gemeillan na Ursynowie w Warszawie nie do kupienia :(, nawet informacji o nim przy skrzynkach nie ma.

  • Marcin

    Czy ktoś widział Phelan Segur gdzieś poza gazetką? We Wrocławiu, nie mogę znaleźć w żadnym Lidlu. Nawet pustego miejsca po butelkach nie widać, tak jakby wino się w ogóle nie pojawiło. A sprawdzam codziennie od pierwszego dnia promocji.

    • Bartek

      Marcin

      Widziałem w Lidlu obok Kromera w środę. Raczej nie zeszło do dzisiaj;-)

  • JM

    Costieres de Nimes- bardzo,bardzo słabe.Mam jedno określenie?przemysłówka..”serca” and half..adekwatne do ceny Nie polecam.

    • valdano

      JM

      Bardzo przyzwoite i dobre wino polecam goraco i cena nie ma tu znaczenia .pozdrawiam

      • Marcin Aleksander

        valdano

        Potwierdzam. Niezbyt skomplikowane ale najzwyczajniej smaczne. Po prostu dobre wino.
        P.S. Trzeba pamiętać o zachowaniu temperatury i czasami warto wino przewietrzyć. Inna sprawa, że mogą się trafić różne butelki, takie uroki winopijstwa ;). Jest jeszcze w miarę stabilna gorzała, jako alternatywa ;).

  • JM

    Costieres de Nimes 2014- Podtrzymuję,że wino jest bardzo kiepskie..Smak spółdzielni z przedziału 11.99-14.99 zł. Ten fatalny tani posmak na końcu..Przed chwilą ponownie degustowane do (i również przed) obiadem. Zdarzają się słabsze butelki,owszem. Nie będę jednak ponownie próbował. Różnijmy się pięknie, jeżeli komuś smakuje to tym lepiej.

    • Wojciech Bońkowski

      JM

      Szanuję opinię. Zwracam jednak uwagę że to jest wino ze „spółdzielni z przedziału 11.99-14.99 zł”. Trudne żeby smakowało jako wino z małego chateau za 149,99 ;-)

  • krzysztof

    Niestety, dopiero dzisiaj mogłem zakupić sporą „kolekcję” win w Lidlu.Dzisiaj próbuję Saumur Brut i Riesling Trocken rocznik 2013. Zgadzam się z oceną ogólną, dotyczącą Saumur. Jestem zachwycony.

  • jaynova

    Czy Winicjatywa planuje dorwać tego rieslinga grand cru i burgunda tzn. brakujące wina i je zdegustować? :)

  • Naczo Widal

    Wielki powrót lambrusco

  • PiotrPKR

    Trilles Corbières 2014 – bez wyrazu, bez smaku; delikatne, nie pozostawia żadnych wrażeń. Ale pijalne, 2 butelki za 20 zł – warto.

  • j23j23

    mam pytanie dlaczego nigdzie u Was nie mogę znaleźć recenzji:

    Ca’ dè Monaci Primitivo di Manduria z LIDLA???

    • Wojciech Bońkowski

      j23j23

      bo nie było częścią żadnej szerszej promocji. Piłem to wino bez zachwytu – jest sztucznie dżemowate i przesadnie ciężkie.

  • Radek Rutkowski

    Czy Château Saint-Corbian Saint-Estèphe Cuvée Prestige 2012 za 39,99 zł się opłaca?

    • Nasz Świat Win

      Radek Rutkowski

      Nam nie podeszło, bo właśnie cena wydała się nieco za wysoka w stosunku do zawartości i nawet po obniżce dalej taka się wydaje…

    • Wojciech Bońkowski

      Radek Rutkowski

      Wrażenia z tego wina były mocno średnie więc nie podniecałbym się nim tylko dlatego, że je przecenili o 20 zł.

      • Radek Rutkowski

        Wojciech Bońkowski

        Tak też myślałem… Dzięki.