Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Lidl – nowa oferta win francuskich

Komentarze

W Lidlu nowa promocja win. Znowu Francja – po dużej ofercie win francuskiej ostatniej jesieni dostajemy do ręki nowy, jeszcze ładniej wydany katalog (winomanom nie umknie ciekawy szczegół – zdecydowanie na lepsze zmienił się model kieliszka trzymano w pięknej dłoni przez Pascala i Okrasę). Układ gazetki jest taki jak dawniej – krótkie informacje o poszczególnych winach, bez ściemy i z niewielką dawką nowomowy, za to przydatne rekomendacje dotyczące serwisu (do jakich dań i w jakiej temperaturze).

Lidl – oferta win francuskich – maj 2014
Kliknij na obrazek, by ściągnąc pełen katalog (16MB).

A wina? Wypadają bardzo dobrze. Częściowo dlatego, że…

1. na 41 win w katalogu aż 18 znamy już z zeszłorocznej oferty. Co ciekawe, te recyklowane wina uległy różnym ciekawym ruchom cenowym. Dwa podrożały – w tym musujące Crémant de Bordeaux aż o 5 zł), ale aż 9 potaniało, i to jak! Słynne już grands crus Château Talbot czy Pédesclaux zeszły z 199 na 149 zł, czyli Lidl potwierdził na piśmie to, co w poszczególnych sklepach obserwowaliśmy już od kilku miesięcy. Spadek cen jest wręcz drastyczny w przypadku dwóch win – Château de Malleret Haut-Médoc 2007 kosztuje teraz 39,99 zł zamiast 64,99 zł w 2012 roku, a Château Andron Blanquet Saint-Estèphe 2007 – 39,99 zł zamiast 79,99 zł! Lidl nie odpowiedział na naszą prośbę o komentarz, skąd się wzięła tak znacząca obniżka cen. Konsumenta to w sumie nie obchodzi – zyskał na tym zdecydowanie.

Lidl – wina z Francji – maj 2014 infografika
Kliklij, by powiększyć.

2. W nowej ofercie win francuskich nie ma też zmiany strategii. Nadal zdecydowanie przeważają wina czerwone (30 z 41 pozycji), zwłaszcza z Bordeaux (24 szt.). Pewnym zaskoczeniem jest niezbyt duży udział win białych i różowych (odpowiednio 6 i… jedno!). Są cztery wina białe słodkie. W zasadzie na sezon wiosenno-letni przydałyby się odwrotne proporcje. To, co było logiczne w listopadzie, w maju i czerwcu już nie jest. Chociaż ptaszki ćwierkają, że latem pojawi się kolejna nowa oferta win francuskich…

3. Jednak to szczegół wobec tego, że praktycznie wszystkie wina z tej oferty, które degustowałem, są dobre lub bardzo dobre. To są po prostu butelki dobrze wybrane. I to niezależnie od tego, czy mówimy o winie do 20 zł (11 pozycji), czy o tych wyraźnie droższych. Chociaż gdybym miał polecić tylko jedno czy dwa wina z tej gazetki, poradziłbym Wam, żebyście wydali na butelkę 40–50 zł – ten przedział udał się Lidlowi bodaj najbardziej.

Obejrzyj wideo:

Opisy win:

(opisy kursywą pochodzą z poprzedniej recenzji oferty Lidla – wina do kupienia również w ofercie obecnej). Skala ocen – od ♥ (wino mierne, niepolecane; odpowiednik oceny punktowej 75–79/100) do ♥♥♥♥♥ (wino wybitne, odpowiednik 95+/100).

wina białe

J.P. Muller Alsace Riesling 2012

Dostajemy tu typowego, smacznego Rieslinga z Alzacji, z jednej strony trochę zredukowanego, mineralno-szklanego, z drugiej – jest sporo owocu, ogólna miękkość, gładkość charakterystyczna dla Alzacji. Krótko mówiąc, pomimo że wino jest wytrawne, nie ma w nim cukru resztkowego, to kwasowość nie jest tak agresywna jak to się zdarza w Rieslingach niemieckich. Nic wielkiego, ale w tej cenie całkiem, całkiem. (17,99 zł). (III 2013)

SCVB Alsace Muscat Vieilles Vignes 2012

Naprawdę udane wino w swojej cenie (19,99 zł). Bardzo pachnące, kwiatowo-winogronowe, ale chociaż zapach kojarzy się z winem słodkim, smak jest wytrawny, kwaskowaty, doskonale sprawdzi się do letnich dań. Bardzo dobra niespodzianka!

Henri Ottmann Alsace Riesling 2011

Riesling w cenie nie-Rieslinga – czy to się uda? Wino jest przyzwoite, kwaskowate, soczysto-jabłkowe. Proste, smaczne i warte swojej ceny 22,99 zł, choć szczerze mówiąc nie odróżniłbym go od alzackiego Sylvanera. (IX 2013)

Preiss-Zimmer Alsace Riesling Terres Calcaires 2009

Lekko podstarzały Riesling bez większej głębi smaku, ale ciekawy, godny polecenia. Do ryby na maśle, której przeciwstawi swoją wytrawność i kwasowość. (XI 2013). Tym razem wino wypadło kwaśniej i mniej podstarzałe niż 7 miesięcy temu. Jest to bardzo przyzwoity Riesling w swojej cenie 29,99 zł, być może najlepszy, jaki w tym przedziale cenowym gościł na polskich półkach. Wyraźnie mineralny, elegancki, stonowany, bardzo stylowe. Wiele tanich Rieslingów alzackich to to takie uproszczone przyjemniaczki, tutaj nie ma drogi na skróty. Polecamy – hit tej oferty!

Château Galès Graves Blanc 2011

Lidl ma u mnie punkcik za cierpliwe przekonywanie Polaków do białego Bordeaux. Po udanym Château Millet mamy kolejne godne polecenia wino w swoim przedziale cenowym (19,99 zł). Mamy tu połączenie kwaśnej limonki (35% kompozycji stanowi Sauvignon Blanc) i miodowego bogactwa (50% Sémillon), całość podparta delikatnymi nutami beczkowymi. Waga średnia jak na białe Bordeaux, pomiędzy bardzo lekkim kwaskowatym Bordeaux Sauvignon a ambitnym, fermentowanym w beczce Pessac-Léognan. Wino jest lepsze, gdy się trochę ogrzeje i napowietrzu w kieliszku, a przede wszystkim gdy do niego podamy krewetki lub kurczaka, bo jest zdecydowanie zbyt ciężkie do picia solo pod chmurką.

wina słodkie

Château Miselle Sauternes 2011

Delikatnie słodkie wino o smaku morelowego likieru. Miękkie, pluszowe, ale dobrze wyważone i typowe. Nie są to wyżyny Sauternes, ale za 22 zł (flaszka półlitrowa) jest to naprawdę świetna okazja.

Château Haut-Bergeron Sauternes L’Îlot de Haut-Bergeron 2011

Jest to tzw. druga etykieta znanego zamku w Sauternes – Haut-Bergeron. Wino pachnie mocno Sauternem – mokrym żwirem i sianem, klejem do papieru, a smakuje sokiem brzoskwiniowym. Bardzo typowe i w świetnej jak na Sauternes i w ogóle jak na szlachetne wino słodkie cenie 49,99 zł. (IX 2013)

wina czerwone

Côtes du Rhône-Villages 2012

W poprzedniej ofercie francuskiej Lidla tanie Côtes du Rhône było jednym z najciekawszych win. Tym razem nie aż taki hit, ale w swoim przedziale cenowym – 13,99 zł – jest bardzo dobre. Smaczne, wytrawne, jesienne, lekko cierpkawe, wiśniowe. Nie do kochania, ale do solidnego lubienia. (XI 2013)

Cellier Saint-Jean Côtes du Rhône-Villages 2012

Wino polecałem jako „wino dnia”, zachwalając jako „świetne” nie tylko w stosunku do bardzo niskiej ceny (14,99 zł). Rozgorzała po tym krótka dyskusja, niektórzy czytelnicy mieli negatywne doświadczenia. Spróbowałem jeszcze jednej butelki i podtrzymuję – doskonały zakup w tej ofercie. Dostałem kilkanaście głosów od różnych osób, że też były bardzo zadowolone. (X 2012)

Château Le Joncieux Blaye Cuvée Prestige 2010

Merlocik wieczorową porą. Megasłodki i czekoladowy. Francuski umiar, złoty środek? Nie tutaj. Robi wrażenie, niekoniecznie dobre (na mnie). Dla tych, którzy wina z Francji uważają za cierpkie. Cena 17,99 zł. (IX 2013)

Les Vignerons du Mont Ventoux Vieilles Vignes 2011

Na początek szok – kosztujące 19,99 zł wino ma 15% alkoholu! To chyba najlepszych stosunek ceny do woltażu w Polsce. Mnie to akurat przestraszyło – choćby z powodów zdrowotnych wolałbym w winie mniej, a nie więcej alkoholu. Ale wino jest zrównoważone i choć „grzeje”, nie można powiedzieć, by alkohol je zdominował. A cała reszta jest po prostu pyszna. Czarna, słodka, letnia czereśnia, śliwki, trochę pieprzu, trochę garbnika. Sporo ciała, ale bez beczki czy innego makijażu. Kwintesencja Doliny Rodanu, ręka sama sięga po kieliszek. Doskonała cena – w dodatku niższa niż za to samo wino we Francji (4,90€). Prawdziwy hit Lidla. Polecam!

Château des Mille Anges Bordeaux Supérieur 2008

Mało szlachetne pierwsze aromaty: mokra ziemia, brudny pies. W smaku wszakże dobra świeżość. Prosty, ale smaczny śliwkowy Merlot, wart swojej ceny 24,99 zł, choć trochę alkoholowy – w roczniku 2008 spodziewałem się więcej świeżości. Na drugie dzień zdecydowanie gorsze wrażenia.

Graves de Vayres Édouard d’Eck 2011

Przyzwoite Bordeaux w dobrej cenie. Gęste, rosołowe. Ciepłe i duszne jak przystało na Merlota z rocznika 2011. Całkiem sporo garbnika, i to takiego ziemistego. Jeszcze czuć beczkę. Zaczekajcie parę miesięcy, będzie lepiej. W swojej cenie 29,99 zł jest to naprawdę świetna butelka. Jednak na drugi dzień po otwarciu zdecydowanie mniej ciekawe, zdominowane przez beczkę.

Château Graves de Rabion Saint-Émilion 2011

Dobre wino z trudnego rocznika, bo nieprzekombinowane. Choć mięsiste, wręcz rosołowe. Dobra długość. Raczej do jedzenia niż beztroskiego popijania. Po bytności w karafce poprawa, czyli wychodzi więcej owocu. W swojej cenie 39,99 zł zdecydowanie godne polecenia. Dobre plus. (XI 2013)

Château de Malleret Haut-Médoc Cru Bourgeois 2007

Wino jest gęste i ma całkiem dobrą koncentrację jak na 39,99 zł (wcześniej, przypominam, kosztowało 65 zł). W bukiecie pojawia się ciekawa nuta maliny, ale też wyraźny zwierzak, który powraca w posmaku – a poza tym jest w tym winie coś zielonego i suchego. Krótko mówiąc nie jest to wino dobrze wyważone, ale jest na pewno poważne. Chociaż to nie jest najlepsza okazja cenowa w tym przedziale.

Château Andron Blanquet Saint-Estèphe Cru Bourgeois 2007

Bordeaux w stylu mocno owocowym. Od ostatniej jego degustacji w 2012 r. wydaje się mniej zielone, bardziej stopione, gotowe do picia, chociaż podtrzymuję, że do 2017 wytrzyma. Czerwona porzeczka i czereśnia podbite nutami roślinnymi, rosołowymi. No i urealnienie ceny (39,99 zł zamiast początkowych 80) zupełnie zmienia podejście do tej butelki, która jawi się teraz jako prawdziwa okazja.

Château Martin Saint-Estèphe Cuvée La Péseille 2010

A tu z kolei dobra niespodzianka. Tanie wina (to kosztuje 49,99 zł) z apelacji takich jak Saint-Estèphe, Margaux, Pauillac zazwyczaj nie zachwycają. Zapewne pomógł tu świetny rocznik 2010. Bardzo klasyczne: pachnie jak kwintesencja Cabernet Sauvignon z nutami porzeczek i zielonej papryki. Długie. Bardzo dobrze wybrane wino, nie są to może poziomy grand cru, ale w swojej cenie rewelacyjne wino, godne poprzedniego hitu Lidla, La Rivière Fronsac. (XI 2013)

Pierre Delatour Saint-Julien 2008

Nie budzi entuzjazmu. Mocno roślinne, wręcz zbutwiałe z niewystarczającym owocem. Porównanie Château La Rivière zdecydowanie na niekorzyść. Widać, że płacimy sporo za nazwę Saint-Julien. 49,99 zł. (IX 2013)

Château d’Arsac Margaux Cru Bourgeois 2011

Wino to degustowałem już dwa miesiące temu przy okazji poprzedniej odsłony Rewolucji Francuskiej u Lidla. Wtedy zupełnie mi nie podeszło, odstręczyło tępotą i dominantą beczki, a także wysokim alkoholem, który i teraz przeszkadza. Dziś jednak po odpowiednio długim pobycie w karafce wychodzi ewidentna klasa, rozwija się w słodsze, bogatsze i jakoś tam odlegle uzasadnia swoją renomę (uważane obecnie za jedno z najlepszych crus bourgeois) i cenę 74,99 zł. Jednym słowem – nie do picia dziś. (XI 2013)

Château Pédesclaux Pauillac Grand Cru Classé 2009

Cóż powiedzieć o Pauillaku z rocznika 2009? Jest za młody i pytanie, ile klientów Lidla po zakupie odłoży go jak należy w piwnicy. Bogate, słodkawe, praktycznie bez cierpkości. Klasa, ale czy to najlepszy zakup za 149 zł? Wolałbym cztery butelki powyższego Château Martin Saint-Estèphe. (IX 2013)

Château Talbot Pauillac Grand Cru Classé 2010

Sąsiad Pédesclaux wypadł o wiele bardziej tradycyjnie, ale nie mogło być inaczej przy tej parze roczników (gorący 2009 – umiarkowany 2010). Ładne. Z czasem wychodzi sporo drewna. W cenie 149 zł tego wina nie kupicie nigdzie w Europie (Wine-Searcher w dniu pisania tego artykułu jako najtańszą ofertę podawał 54€ w Holandii). We Francji Bordeaux grand cru kupuje się głównie w supermarketach w ramach tzw. Foires aux vins czyli jesiennych kiermaszów. U nas modnie jest obruszyć się, fuknąć, żachnąć – a potem i tak wszyscy przejdą się do Lidla. (IX 2013)

Château Haut-Bages Libéral Pauillac Grand Cru Classé 1995

Bukiet niezbyt rozłożysty, ale szlachetny, złożony w 50% ze starej konfitury porzeczkowej i 50% ze żwiru. Długi posmak w rejestrze piano. Mamy kontakt ze światem genialnego Bordeaux, ale po pierwsze dość odległy (Parker ocenił to wino na zaledwie 85 punktów, co wiele mówi), a po drugie drogi – 149 zł. O ile sławne, młode i rokujące Château Talbot z wielkiego rocznika 2010 z poprzedniego rzutu Lidla jakoś uzasadniało tę cenę, to w tym przypadku – moim zdaniem nie warto. (XI 2013) Dwie inne butelki degustowane w III 2014 zrobiły na mnie już o wiele lepsze wrażenie szlachetnością i głębią. Nie jest to wielkie Bordeaux, ale pozwala sobie tę wielkość wyobrazić.

Źródło win: 10 butelek nadesłanych do degustacji przez Lidla, 3 butelki – zakup własny Winicjatywy.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Krzyś

    Coś winicjatywa nie trzyma ręki na pulsie. Dziś rozpoczyna się mundial, przydałby się jakiś panel Brazylijczyków i porównanie, który to Neymar, a który może grać tylko w rezerwie. W samej tylko Biedrze 2 canarinhos pręży muskuły na półkach.

  • Olo

    Szkoda tylko, że w recenzji więcej win z poprzedniej oferty niż nowych pozycji. Np. Ponet-Fumet i paru innych w przedziale 15-30 zł.

  • Radek Rutkowski

    O! Serduszka :). Brakuje mi recenzji czegoś z „Clos” w nazwie, które to wino moim zdaniem nie zasługuje nawet na jedno. Gorąco przestrzegam.

    • Wojciech Bońkowski

      Radek Rutkowski

      Ciekawe, bo ja ani w tej, ani w poprzednich ofertach francuskich Lidla nie spotkałem żadnego wina, które by nie zasługiwało przynajmniej na **. (wina spoza gazetek, te tańsze z Włoch i Hiszpanii, to owszem).

      • Radek Rutkowski

        Wojciech Bońkowski

        Może mi się trafiła jakaś niewłaściwa butelka, ale wino było absolutnie skandaliczne,

    • Piotr

      Radek Rutkowski

      Chateau Clos de Moulin? To jest wino, ktore musi trochę się otworzyć, po otwarciu jest średnie, ale po dwóch godzinach najlepiej wydane 22.99.

      • Radek Rutkowski

        Piotr

        Ja próbowałem nawet na drugi dzień – nadal tragedia…

        • Piotr

          Radek Rutkowski

          Może butelka trafiona. Ja kupiłem kilka i wszystkie do tej pory próbowane były bardzo dobre.

  • Steatopygofil

    Mi z kolei brak jeszcze recenzji Cotes du Rhone Villages Cuvee Prestige 2012 – ?

    • ern

      Steatopygofil

      Brakuje kilku z tej oferty. Np. Coteaux Bourguignons czy Gigondas. To pierwsze w porządku, to drugie – no właśnie: Ktoś próbował?

      • Jakub

        ern

        Gigondas jest ok. To wino z poprzedniej oferty. Bardzo dobry CdR.
        Bardzo dobry jest też Signarges, sporo lepszy moim zdaniem od ventoux (gdzie dominuje jednak te 15% alkoholu nad owocem).

        Natomiast czy ktoś pił takie wina jak ponet-fumet, haut langlade, haut placente, la coudraie, noaillac, millet, lussac s-emilion, Jest sporo nowych win, z których nie ma recenzji.

        pozdrawiam

        • Jarek

          Jakub

          Chateau Pontet-Fumet 2007 bardzo dobry, przypomina w stylu Chateau Le Pey według mnie jest nawet lepsze, nos: odrobina wszystkiego ziemistosc, kwiaty, beczka, ciemne owoce, usta: sredniej budowy, elegenckie, dojrzałe taniny i beczka wtopiona, ciemne owoce, ładnie zbalansowane

          Chatea Haut-Plaisance 2011 – całkiem solidne, ale bez zachwytów, czuć sporo beczki, warto zdekantować zresztą tak samo jak Pontet-Fumet w smaku czarna porzeczka i czerwone owoce i ponownie beczka, mi smakowało, ale wolę dopłacić te pare zl (8?) i kupić Pontet-Fumet

          • Jakub

            Jarek

            Dzięki, kupię dziś fumeta.

          • Jarek

            Jakub

            Nie ma sprawy, piłem jeszcze Chateau Noaillac 2009 – dziwne wino w pierwszym dniu całkowicie się „rozjeżdżało” niezbalansowane i waniliowe do przesady, na drugi dzień było lepsze, a na trzeci było naprawdę dobre, przyznam, że zastanawiam się czy nie kupić jeszcze jednej flaszki i odłożyc na dłuższy czas, bo widać, że jest spory potencjał, już dzisiaj jest ok jeśli się zdekantuje dzień albo i dwa dni wcześniej :)

            Mnie natomiast ciekawi opinia nt. Le Petit Enclos 2010 – Pomerol i Chateau De Mallepray 2011

          • Jarek

            Jarek

            Chateau De Malleprat 2011 – poprawiam literowke

        • marek

          Jakub

          PIłem Chateau Noaillac 2009 (cena 30 zł) i muszę powiedzieć że to najlepsze Bordeaux z tych jakie sam piłem w Polsce powiedzmy do 100 zł. Oczywiście nie oznacza to piłem wszystkich Bordeaux w tym przedziale dostępne na naszym runku ale Noaillac 2009 jest po prostu znakomite, pijąc w ciemno nikt by nie powiedział że kosztuje 30 zł. Doskonałe odzwierciedlenie rocznika 2009 super dojrzałe owoce, bardzo dobra koncentracja ale również równowaga i niezłą kwasowość . Ktoś tutaj napisał że „wino się rozjechało”, nie wiem o co chodzi, ta butelka którą ja piłęm była przepyszna juz pół godziny do otwracia. Dla mnie jest to obsolotny hit tej oferty i to nie tylko w kategorii cena/jakość ale w ogóle jeśli chodzi o jakość.
          Krótką rekomendacje zamieściłem na sstarwines.

          • Marcin Aleksander

            marek

            Podzielam opinię, choć z jednej butelki wyszło mi sporo beczki, dwie inne były bardzo, bardzo dobre. Żałuję, że nie kupiłem więcej…
            Jeśli kogoś interesują liczby; jak szukałem informacji o tym winie znalazłem ocenę Robinson, zdaje się 16,5, to sporo.
            Próbował może ktoś tego Pomerola, leży dość długo (nawet go już przecenili), jest to chyba druga etykieta (Chateau L’enclos)?

          • JM

            marek

            Mam odmienne odczucia. Wino w dniu otwarcia zamknięte, wręcz odpychające. Na drugi dzień po otwarciu wino złagodniało, nie powoduje odruchu wymiotnego, jednak w tej cenie zamiast obiecanego hitu jawi mi się jako pijalny prościak, bardziej poukładany niż na świeżo, jednak znam lepsze możliwości zakupu win w cenie 30zł, lepszy owoc, lepszy charakter. Dobrze, że nie kupiłem więcej butelek. Pozdrawiam

      • Robert Szulc

        ern

  • Andrzej

    Chyba trzeba jednak poczekać na nową ofertę Biedronki. Podobno kilkanaście win białych, ciekawe regiony Friaul, Trentino, Veneto, Piemont…Będzie recenzja na winicjatywie..?

    • Wojciech Bońkowski

      Andrzej

      Tak oczywiście, w przyszłym tygodniu zrecenzujemy Biedronkę. Ale sądząc po wczorajszej degustacji Biedronki, skupiłbym się jednak na Lidlu …

      • Radek Rutkowski

        Wojciech Bońkowski

        Właśnie w spokoju przeczytałem recenzje… Jest ŚWIETNIE! Ocena (jak wnioskuję) bezwzględna, nie uwzględniająca ceny, krótka, treściwa notka degustacyjna i odniesienie się do ceny butelki. Jak dla mnie wzorzec oceny wina marketowego / dyskontowego.

  • Daderma

    Kupiłem Sauternes Miselle 2011.Zgadzam się z recenzją.Szału i euforii to tu nie ma,ale do tiramisu , pavlovej może być.

  • Krzysztof O.

    Talbot już po 119 zł !!! kupiłem,
    poczeka do 2024 :) lubię takie okazje

    • Tommy Walker

      Krzysztof O.

      Fakt, na Zachodzie nie do kupienia za tę cenę. Można potraktować jako lokatę kapitału :)