Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Zillinger Revolution Pink Solera

Komentarze

Różne jest podejście importerów do win wprowadzanych na polski rynek. Jedni sięgają po pełną ofertę danego producenta, inni po jej fragment – choćby w postaci określonej linii – czy nawet pojedyncze etykiety. Z punktu widzenia konsumentów, najbardziej pożądane jest oczywiście to pierwsze podejście, szczególnie gdy wybór butelek w danej winiarni jest naprawdę bogaty. W tej sytuacji, z zadowoleniem przyjąć powinni decyzję wrocławskiego Ars Vini, który po kierunku francuskim, włoskim czy hiszpańskim tym razem wybrał się do Austrii. Wrócił stamtąd nie tylko z uznanym producentem, ale i od razu jego kilkunastoma winami!

Johannes Zillinger © Naturalista.

Już w pierwszych słowach jego prezentacji pada jasna deklaracja: „w równowadze z naturą żyjemy od ponad 40 lat” i nie ma w tym cienia przesady. Johannes Zillinger firmujący swoje przedsięwzięcie po prostu imieniem i nazwiskiem, uprawę ekologiczną certyfikował jeszcze w 1984 roku, a biodynamiczną w 2012, w tym roku wprowadził zaś pełną permakulturę. Historia położonego w Velm-Götzendorf (Dolna Austria, apelacja  Weinviertel) sięga jeszcze… 1673 roku, dziś to 23 hektary, obsadzone kilkunastoma odmianami winorośli (doliczyłem się czternastu), wspieranych przez owce, kurczaki i kilka świń (wszystkie pasące się między rzędami winorośli), a także pełne spektrum ziół, wykorzystywanych przez producenta do późniejszego nawożenia i oprysków samych winnic.

Solidna reprezentacja w Polsce! © Maciej Nowicki.

Jak zdążyłem już wspomnieć, bogata jest też sama produkcja. To, że Zillinger jest biodynamikiem nie oznacza, że jego wina powstają jedynie w kolekcjonerskich ilościach. W najlepszych rocznikach ich liczba potrafi mocno przekroczyć sto tysięcy butelek, w czterech różnych linach: Velue, Parcellaire, Revolution i Numen. W Ars Vini znajdziemy solidną lub pełną reprezentację każdej z nich, dość powiedzieć, że na „dzień dobry” wybierać można pomiędzy dwunastoma (!) różnymi winami. Emocje dawkować będę w dwóch turach – na początek szóstka, której spróbowałem w pierwszej kolejności.

Zestawienie otwiera reprezentacja „podstawowej” linii Velue, której nazwa wiąże się zarówno z wcześniejszą nazwą wsi Velm-Götzendorf, jak i potocznym określeniem wierzb rosnących wzdłuż rzek w tej miejscowości. Velue Grüner Veltliner 2022, w typowo dla producenta fermentował po części w stalowych kadziach, starych, dębowych beczkach i amforach, by później krótko dojrzewać w tych dwóch pierwszych zbiornikach. Lekki, bardzo orzeźwiający styl, z dominującymi nutami moreli, odrobiną skórki jabłka, białego pieprzu i wyraźną kwasowością. Każdemu życzę takiego początku (73 zł). ♥♥♥♡

W tej samej linii znajdziemy Velue Muskateller 2022, który spodobał mi się chyba jeszcze bardziej. 6-godzinna maceracja, podobna co u poprzednika fermentacja i ponad pół roku dojrzewania na osadzie w używanej dębowej beczce, w połączeniu z delikatną strukturą i niskim poziomem alkoholu (10,5%), przyniosły bardzo udany efekt. Niesamowicie świeże, pełne aromatów czarnego bzu, muszkatu i pokrzywy, podbitych nutami cytrusów, wyczuwalną mineralnością i ponownie wyraźną, ale nieprzerysowaną (to zresztą znak firmowy tego producenta) kwasowością. W tej cenie zakup obowiązkowy! (79 zł) ♥♥♥♡+

Uśmiechnąłem się pod nosem, gdy przeczytałem jakie odmiany kryją się we wnętrzu Velue Rosé cf&co 2022. Życie temu różowemu winu dał bowiem kupaż cabernet franc i dobrze nam znanego z krajowego podwórka… regenta. Obie, połączone odmiany dojrzewały w identyczny co u poprzednika sposób, choć jakichkolwiek nut beczkowych w winie nie stwierdziłem. Jest za to sporo czerwonej porzeczki, grejpfruta, nieco mniej żurawiny, granatu i truskawki. Ponownie utrzymane w lekkiej stylistyce, ale jako to mawiają – „arcygastronomiczne”, po które sięgnąć można o każdej porze roku (73 zł). ♥♥♥♡

Dla wszystkich, który po winach tej barwy oczekują jednak więcej (a takich osób przybywa co roku), mam coś wyjątkowego – wino, które jest moim zdecydowanym faworytem całego zestawienia i jednym z najbardziej oryginalnych jakie próbowałem w ostatnim czasie. Niemniej oryginalny jest bowiem sam pomysł producenta na jego winifikację. Revolution Pink Solera N.V. to wino, które powstaje z trzech czerwonych odmian winorośli: st. laurent, syrah i roesler, brak rocznika wynika z faktu, że wszystko odbywa się w ramach systemu solera. Poszczególne odmiany pochodzą z roczników 2017-2021, które dojrzewają w dużych dębowych beczkach (500 litrów), a końcowy efekt jest wynikiem, dokonanego przez winiarza kupażu. Efekt? Intensywny, soczysty owoc (wiśnia, czereśnia, żurawina), podbite nutami krzemienia i dębu, solidnie zbudowane z długim, owocowo-mineralnym finiszem. Robi duże wrażenie! (92 zł) ♥♥♥♥♡

W linii Parcellaire znajdziemy wina powstające z owoców najstarszych winnic – położonych blisko lasów, mocno przewiewnych, z wapienno-piaskowymi glebami. Parcellaire Blanc & Sauvignon 2021 (taką pisownię zastosował producent) to pinot blanc i sauvignon blanc – pierwsza odmiana fermentowała w amforach, druga w 500 litrowych beczkach, by następnie przez rok dojrzewać na osadzie w jeszcze większych beczkach – tym razem o pojemności 1000 litrów. To bardzo intrygujące wino – mocno mineralne, z „czającym się” na drugim planie zielonym jabłkiem, porzeczką, agrestem i białymi kwiatami. Ponownie długi, cytrusowy finisz i – mimo rocznika – wino, które dopiero pokaże na co je stać (104 zł). ♥♥♥♥

Peleton zamyka reprezentant najwyższej linii Numen kryjącej jak mówi winiarz „wszystkie szalone pomysły ostatnich lat”. Paradoksalnie jednak (może poza samą odmianą), Numen Fumé Blanc 2021 jest najbardziej klasycznym i chyba najspokojniejszym winem w całym, dzisiejszym zestawie. Po niecałym tygodniu fermentacji w amforze, wino dojrzewało na osadzie przez 18 miesięcy w dębowych beczkach. Jest bardzo eleganckie, przepełnione żółtym owocem (cytrusy, pigwa) i ziołami, opartymi na dobrej, kremowej strukturze. Cytrusowo-mineralne, długie zakończenie i potencjał przynajmniej na dekadę (154 zł). ♥♥♥♥+

W podanych cenach wina (ich katalog dostępny jest tutaj) można zakupić bądź zamówić w Ars Vini, stacjonarnie także we wrocławskiej winotece importera. Są też dostępne w punktach współpracujących z importerem.

Źródło win: nadesłane do degustacji przez importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.