Zillinger Revolution Pink Solera
Różne jest podejście importerów do win wprowadzanych na polski rynek. Jedni sięgają po pełną ofertę danego producenta, inni po jej fragment – choćby w postaci określonej linii – czy nawet pojedyncze etykiety. Z punktu widzenia konsumentów, najbardziej pożądane jest oczywiście to pierwsze podejście, szczególnie gdy wybór butelek w danej winiarni jest naprawdę bogaty. W tej sytuacji, z zadowoleniem przyjąć powinni decyzję wrocławskiego Ars Vini, który po kierunku francuskim, włoskim czy hiszpańskim tym razem wybrał się do Austrii. Wrócił stamtąd nie tylko z uznanym producentem, ale i od razu jego kilkunastoma winami!
Już w pierwszych słowach jego prezentacji pada jasna deklaracja: „w równowadze z naturą żyjemy od ponad 40 lat” i nie ma w tym cienia przesady. Johannes Zillinger firmujący swoje przedsięwzięcie po prostu imieniem i nazwiskiem, uprawę ekologiczną certyfikował jeszcze w 1984 roku, a biodynamiczną w 2012, w tym roku wprowadził zaś pełną permakulturę. Historia położonego w Velm-Götzendorf (Dolna Austria, apelacja Weinviertel) sięga jeszcze… 1673 roku, dziś to 23 hektary, obsadzone kilkunastoma odmianami winorośli (doliczyłem się czternastu), wspieranych przez owce, kurczaki i kilka świń (wszystkie pasące się między rzędami winorośli), a także pełne spektrum ziół, wykorzystywanych przez producenta do późniejszego nawożenia i oprysków samych winnic.
Jak zdążyłem już wspomnieć, bogata jest też sama produkcja. To, że Zillinger jest biodynamikiem nie oznacza, że jego wina powstają jedynie w kolekcjonerskich ilościach. W najlepszych rocznikach ich liczba potrafi mocno przekroczyć sto tysięcy butelek, w czterech różnych linach: Velue, Parcellaire, Revolution i Numen. W Ars Vini znajdziemy solidną lub pełną reprezentację każdej z nich, dość powiedzieć, że na „dzień dobry” wybierać można pomiędzy dwunastoma (!) różnymi winami. Emocje dawkować będę w dwóch turach – na początek szóstka, której spróbowałem w pierwszej kolejności.
Zestawienie otwiera reprezentacja „podstawowej” linii Velue, której nazwa wiąże się zarówno z wcześniejszą nazwą wsi Velm-Götzendorf, jak i potocznym określeniem wierzb rosnących wzdłuż rzek w tej miejscowości. Velue Grüner Veltliner 2022, w typowo dla producenta fermentował po części w stalowych kadziach, starych, dębowych beczkach i amforach, by później krótko dojrzewać w tych dwóch pierwszych zbiornikach. Lekki, bardzo orzeźwiający styl, z dominującymi nutami moreli, odrobiną skórki jabłka, białego pieprzu i wyraźną kwasowością. Każdemu życzę takiego początku (73 zł). ♥♥♥♡
W tej samej linii znajdziemy Velue Muskateller 2022, który spodobał mi się chyba jeszcze bardziej. 6-godzinna maceracja, podobna co u poprzednika fermentacja i ponad pół roku dojrzewania na osadzie w używanej dębowej beczce, w połączeniu z delikatną strukturą i niskim poziomem alkoholu (10,5%), przyniosły bardzo udany efekt. Niesamowicie świeże, pełne aromatów czarnego bzu, muszkatu i pokrzywy, podbitych nutami cytrusów, wyczuwalną mineralnością i ponownie wyraźną, ale nieprzerysowaną (to zresztą znak firmowy tego producenta) kwasowością. W tej cenie zakup obowiązkowy! (79 zł) ♥♥♥♡+
Uśmiechnąłem się pod nosem, gdy przeczytałem jakie odmiany kryją się we wnętrzu Velue Rosé cf&co 2022. Życie temu różowemu winu dał bowiem kupaż cabernet franc i dobrze nam znanego z krajowego podwórka… regenta. Obie, połączone odmiany dojrzewały w identyczny co u poprzednika sposób, choć jakichkolwiek nut beczkowych w winie nie stwierdziłem. Jest za to sporo czerwonej porzeczki, grejpfruta, nieco mniej żurawiny, granatu i truskawki. Ponownie utrzymane w lekkiej stylistyce, ale jako to mawiają – „arcygastronomiczne”, po które sięgnąć można o każdej porze roku (73 zł). ♥♥♥♡
Dla wszystkich, który po winach tej barwy oczekują jednak więcej (a takich osób przybywa co roku), mam coś wyjątkowego – wino, które jest moim zdecydowanym faworytem całego zestawienia i jednym z najbardziej oryginalnych jakie próbowałem w ostatnim czasie. Niemniej oryginalny jest bowiem sam pomysł producenta na jego winifikację. Revolution Pink Solera N.V. to wino, które powstaje z trzech czerwonych odmian winorośli: st. laurent, syrah i roesler, brak rocznika wynika z faktu, że wszystko odbywa się w ramach systemu solera. Poszczególne odmiany pochodzą z roczników 2017-2021, które dojrzewają w dużych dębowych beczkach (500 litrów), a końcowy efekt jest wynikiem, dokonanego przez winiarza kupażu. Efekt? Intensywny, soczysty owoc (wiśnia, czereśnia, żurawina), podbite nutami krzemienia i dębu, solidnie zbudowane z długim, owocowo-mineralnym finiszem. Robi duże wrażenie! (92 zł) ♥♥♥♥♡
W linii Parcellaire znajdziemy wina powstające z owoców najstarszych winnic – położonych blisko lasów, mocno przewiewnych, z wapienno-piaskowymi glebami. Parcellaire Blanc & Sauvignon 2021 (taką pisownię zastosował producent) to pinot blanc i sauvignon blanc – pierwsza odmiana fermentowała w amforach, druga w 500 litrowych beczkach, by następnie przez rok dojrzewać na osadzie w jeszcze większych beczkach – tym razem o pojemności 1000 litrów. To bardzo intrygujące wino – mocno mineralne, z „czającym się” na drugim planie zielonym jabłkiem, porzeczką, agrestem i białymi kwiatami. Ponownie długi, cytrusowy finisz i – mimo rocznika – wino, które dopiero pokaże na co je stać (104 zł). ♥♥♥♥
Peleton zamyka reprezentant najwyższej linii Numen kryjącej jak mówi winiarz „wszystkie szalone pomysły ostatnich lat”. Paradoksalnie jednak (może poza samą odmianą), Numen Fumé Blanc 2021 jest najbardziej klasycznym i chyba najspokojniejszym winem w całym, dzisiejszym zestawie. Po niecałym tygodniu fermentacji w amforze, wino dojrzewało na osadzie przez 18 miesięcy w dębowych beczkach. Jest bardzo eleganckie, przepełnione żółtym owocem (cytrusy, pigwa) i ziołami, opartymi na dobrej, kremowej strukturze. Cytrusowo-mineralne, długie zakończenie i potencjał przynajmniej na dekadę (154 zł). ♥♥♥♥+
W podanych cenach wina (ich katalog dostępny jest tutaj) można zakupić bądź zamówić w Ars Vini, stacjonarnie także we wrocławskiej winotece importera. Są też dostępne w punktach współpracujących z importerem.
Źródło win: nadesłane do degustacji przez importera.