Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Zapomniane wina

Komentarze

Kilka lat temu napisałem krótki tekst o winach zapomnianych. O winach, których we współczesnym świecie, w którym królują kosmopolityczne odmiany, pewnie już nie spróbujemy, których bukietów i smaków już nie poznamy, a nieraz nawet nie zidentyfikujemy ich nazw. Warto jak sądzę parę takich nazw przypomnieć i spróbować je we współczesnej rzeczywistości odnaleźć, choć może to być niełatwe.

Małmazja – sprawa jest pozornie prosta. W końcu szczep malvoisie uprawiany jest powszechnie we Włoszech i we Francji. Prawdziwa małmazja pochodziła jednak z Grecji i niekoniecznie miała coś wspólnego z malvoisie. W dodatku współcześnie nazwa malvasia czy malvoisie nadawana bywa kompletnie różnym odmianom, jak choćby macabeo w niektórych regionach Hiszpanii, vermentino na Korsyce czy pinot gris w dolinie Loary i w Szwajcarii. Co gorsza, zazwyczaj są to wina wytrawne, podczas gdy ceniona przez dawnych Polaków małmazja była zdecydowanie słodka. Prawdziwa małmazja, czyli monemvasía, pochodziła z Peloponezu, stamtąd została przesiedlona na Kretę przez weneckich kupców. Obecnie szczep bardzo w ojczystej Grecji rzadki. Niewielkie uprawy znaleźć można na wyspach Paros i Naksos. Tu również robi się głównie wina wytrawne, małe więc mamy szanse, by poznać smak prawdziwej małmazji.

Monemvasia, 1680 r.

Przez długi czas próbowałem zidentyfikować wspominane przez Glogera wino kocyfał. W końcu znalazłem, również na Krecie, odmianę kotsifali. Czerwoną, bogatą w cukier, co by się zgadzało, gdyż wspominany przez Glogera kocyfał był winem słodkim. Obecnie jednak jest to z reguły wino wytrawne, w dodatku wytwarzane zazwyczaj w kupażach z inną autochtoniczną odmianą mandilaria. Smaku kocyfału też już pewnie nie odtworzymy.

Łatwiejsza sprawa z petercymentem. To jedno z najpopularniejszych w szlacheckiej Polsce słodkich (znowu!) win to nic innego jak pedro ximénez. Nazwę tego andaluzyjskiego szczepu niemieccy pośrednicy wymawiali jako peter simes – stąd petercyment. Tego przynajmniej możemy się napić bez problemu, kupując słodkie wina z Jerez lub Montilla-Moriles.

Wśród win cenionych w dawnej Polsce wymienia się również pontak i tu sytuacja nie jest tak jednoznaczna. Pontac bowiem to nazwa szczepu pochodzącego z francuskiego Sud-Ouest, praktycznie już nieuprawianego, który hugenoci francuscy przewieźli niegdyś do Południowej Afryki. Obecnie pozostało tam nie więcej niż 10 ha nasadzeń. Mam wątpliwości, czy taki szczep mógł niegdyś być podstawą wielkich, czy może lepiej rzec – popularnych win. Niemniej jego nazwa pochodzi od znanej arystokratycznej rodziny Pontac. Może więc w tym wypadku chodziło po prostu o jakieś wino wytwarzane w którejś z należących do Pontaków posiadłości, na przykład Haut-Brion, kto wie? A może ślady wiodą do Riojy, gdzie rodzina Luis Alegre wytwarza wino o nazwie Pontac ?

Pontac Rioja Luis Alegre.
Czy to dawny polski pontak?

Zupełnie nie wiadomo natomiast, co kryje się pod nazwą rywuła. Kiedyś skłonny byłem przypuszczać, że to zniekształcona nazwa szczepu ribolla, dopóki nie przeczytałem u Glogera następującego zdania: „Wina, które morzem przychodzą, francuskie, włoskie, hiszpańskie rywuły” wraz z wytłumaczeniem, że nazywano je tak od, leżącego na półwyspie Istria, portu Rivoglio, gdzie prawdopodobnie je kupowano. Znowu jednak nic więcej.

Mimo więc iż nazw win, które pijali nasi antenaci znaleźć można sporo, to bliższej informacji o tym, jakie to były wina, z jakich odmian, jak smakowały, nie znajdziemy zbyt wiele. Po prostu zapomniane wina.

Dla dociekliwych zagadka, której rozwiązania nie znalazłem. Co to są za wina i skąd pochodzą: ipsyma i pinioł?

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Piotr Szmatuła

    pinioł = pignoletto?

    • Marek Bieńczyk

      Piotr Szmatuła

      Parę butelek Pontaca miał w swej dużej kolekcji Zygmunt hr. Krasiński; prawdopodobnie chodziło o Haut-Brion

  • Wojciech Bońkowski

    Dziękuję za ten świetny tekst Sławku.
    Pontak to chyba jednak czerwone Bordeaux, tak to przynajmniej w paru źródłach definiowane. A może chodziło o Sauternes? Bo większość tych spolszczonych nazw dotyczyła win słodkich, jak zauważyłeś. Był przecież jeszcze alikant (Moscatel de Alicante), „frontyniak” czyli Muscat de Frontignac.

  • Gabriel Łagan

    Według Lindego i Słownika Polszczyzny XVI wieku ipsymowanie (hipsymowanie) to konserwowanie wina (albo innych przetworów) gipsem.

    „Pigwy ku chowaniu w ipsymie albo w bastardzie obwarzają.”

    Uważano, że technika ta obniża jakość wina:

    „Wino hipsymowano, barzo obraźne jest a przecież tak się kochają w małmazyi hipsymowanej”

    „Winiarze wina ipsymując, białkując, siarkując, na lagry muszkatelowe, małmazyowe, bastertowe, i innych win dobrych lejąc, psują.”

    Za ipsymem więc nie tęsknimy.

    • Sławek Chrzczonowicz

      Gabriel Łagan

       Nie wiedziałem, dzięki. Spotkałem się natomiast z wieloma innymi sposobami „poprawiania” wina. Np Stanisław Trembecki pisał jak w Polsce wyrabiano wina musujące: „Już i w Warszawie tegoż nauczono się sekreta mieszając do cienkuszu gnój gołębi” Tak że chyba masz rację. Za ipsymą już nie tęsknię.

      • Gabriel Łagan

        Sławek Chrzczonowicz

        Tani sposób na dodanie ciała. ;)

        O piniołach Linde pisał tylko: „Wina, które morzem przychodzą, Francuskie, Hiszpańskie, Pinioły”, czyli podobnie jak przy ‚rywułach’ nazwa wiązałaby sie z kierunkiem importu. Od czego jednak pochodziła?

  • Junoxe

    Pinioły jako aromaty?
    „Jedną z odmian marcepanu była pasta regia v. regalis, stosowana jako lek piersiowy. Oprócz składników typowych dla ówczesnych marcepanów, zawierała także pinioły, gumę arabską, krochmal, ambrę, piżmo i „proszki aromatyczne”. Uformowane z tych składników tabliczki pozłacano, a następnie sprzedawano.”

    • Gabriel Łagan

      Junoxe

       Wodzicki w 1828 identyfikował pinioł jako pinus pinea, czyli sosnę pinię. Wymieniał ją wśród drzew rodzących jadalne owoce. Wiki mówi zaś:

      „Nasiona, po obraniu z łusek, są jadalne i znane jako orzeszki piniowe, lub pinocchi. Orzeszki piniowe są jednym ze składników oryginalnego włoskiego sosu pesto, a także służą do wyrobu sałatkowego oleju piniowego.”

      • Piotr Szmatuła

        Gabriel Łagan

        Rozumiem, że skojarzenie „piniołów” z takimi nazwami włoskich odmian winorośli, jak „pignolo” czy „pignoletto” uważają Państwo za zbyt banalne, by je rozważyć ;). Pozdrawiam i dziękuję za bardzo ciekawy artykuł.

        • Sławek Chrzczonowicz

          Piotr Szmatuła

          Wydaje mi się, ze zadnego tropu nie można przekreślić, tym bardziej, że fonetycznie pinioł blisko ma do pignolo, podobnie jak kocyfał do kotsifali, tam jednak ten trop grecki był wyraźny, ale cóż szukajmy

          pozdrawiam

        • Gabriel Łagan

          Piotr Szmatuła

          Zerknąłem, będąc w BUW-ie, do rozprawy dr Anny Bochnakowej „Terminy kulinarne romańskiego pochodzenia w języku polskim do końca XVIII w.”, ZN UJ 688, r. 1984. Skłaniała się ona ku Pana hipotezie.

          „Wyraz piniole (pinioły) pochodzi, moim zdaniem, od włoskiego pignuoli, formy liczby mnogiej od pignuolio „gatunek wina z czarnych winogron”.
          Z informacji zawartych we włoskiej wersji Ksiąg o gospodarstwie Krescentyna, (1542) oraz w słowniku etymologicznym Battistiegio i Alessia. (1968, s.v. pigunolo, pignau) wynika, że nazwa pignuolo określano rodzaj czarnych winogron z okolic Mediolanu, rosnących w kiściach przypominających sosnową szyszkę (włos. pigna)” str. 94

          • Wojciech Bońkowski

            Gabriel Łagan

            Pani doktor odnosi się to tzw. Pignolo di S. Colombano, dawno wymarłego. Notabene w 1984 już była z tym spóźniona, bo jest to szczep który już po filokserze nie jest notowany.
            Oprócz tego notowano we Włoszech kilkanaście innych piniołów, m.in. Pignolo Bianco (lub Pignola Bianca) było synonimem Clairette w XIX wieku, gdy Nicea należała jeszcze do Włoch. Pignolo było jednym z synonimów Prugnolo (Sangiovese).
            Dziś występują jeszcze dwie odmiany pod tą nazwą: Pignolo we Friuli oraz Pignola, dodawana w aptekarskich ilościach do Nebbiolo w Valtellinie.
            Chyba nie dojdziemy od którego z tych licznych Pignolów powstało swojskie „pinioł”.

  • Gabriel Kurczewski

    Florian Fukier w 1816 kupił 3 beczki „Pikardonu”. Czy to był cydr lub wino musujące z Pikardii?

    • Sławek Chrzczonowicz

      Gabriel Kurczewski

      Raczej nie. Podejrzewam, że chodziło raczej o Picardan inaczej nazywany Bouchales, powszechny niegdyś w Bordeaux, Sud-Ouest i w Langwedocji. Pisałem o nim kiedyś na Winicjatywie

      • Gabriel Kurczewski

        Sławek Chrzczonowicz

        Dzięki,