Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Zanotto Rude Col Fondo 2015

Komentarze

Na obfitość oferty włoskich win musujących na polskim rynku nie możemy narzekać, jednak, gdy przychodzi do oceny ich jakości, okazuje się, że wybór wcale nie jest aż tak szeroki. Oczywiście dla tych, których interesują po prostu bąble w kieliszku i to najlepiej w możliwie niskiej cenie, nie są to powody do jakichkolwiek zmartwień, ba! – raczej zadowolenia z faktu, że mogą zakupić prosecco w cenie grubo poniżej 20 zł. Tym bardziej wymagającym, poszukującym nowych wrażeń, lista win wartych spróbowania, wraz z kolejnymi, otwieranymi butelkami kurczy się w dość szybkim tempie. Dziś mam dla nich wyjątkową propozycję.

Niezwykłe wina. © Zanotto Col Fondo.

Rodzina Zanotto produkuje wina od lat 80-tych XX wieku, ich winnica znajduje się w Tarzo, miasteczku położonym niedaleko Conegliano, a więc w historycznej strefie produkcji prosecco i aktualnej apelacji Conegliano Valdobbiadene Prosecco Superiore. Przez długi czas swoje wino sprzedawali luzem, jedynie niewielką część butelkowano, najwięcej zaś wina powstawało… na użytek własny i przyjaciół. Prosecco piło się w domu Zanottich od zawsze i zawsze w takiej formie, w jakiej to wino się narodziło – gdy butelkowano je z osadem drożdżowym, bez jakiejkolwiek filtracji, z refermentacją w butelce, nazywaną po prostu col fondo. Metodą Martinottiego, znaną później bardziej jako metoda Charmata, nikt sobie głowy nie zawracał. Z czasem, gdy to właśnie ona stała się chlebem powszednim regionu, coraz więcej osób tęskniło za dawną metodą produkcji, a grono dalszych znajomych tych bliższych znajomych przyjaciół rodziny, chcących zdobyć butelkę col fondo powiększało się z roku na rok. Rosnące zainteresowanie oraz zorganizowane po raz pierwszy w 2010 roku spotkanie wszystkich winiarzy, którzy wciąż wytwarzali wina w ten sposób, skłoniły Riccardo Zanotto do zajęcia się ich produkcją na poważnie. Jak sam stwierdził: „Prosecco stało się zbyt piękne, przejrzyste i pachnące, tracąc swoją autentyczność”.

Riccardo Zanotto. © zanottocolfondo.it.

Dziś Zanotto produkuje tą metodą około 10 tysięcy butelek rocznie. Uprawa jest biodynamiczna, po miękkim tłoczeniu, moszcz pozostaje w kontakcie ze skórkami przez około 48 godzin. Butelkowanie – oczywiście bez filtracji i dodatku siarki, zgodnie z tradycją odbywa się tylko raz w roku (w okolicach Wielkanocy), po nim rozpoczyna się druga fermentacja, a wina leżakują w piwnicy minimum przez rok, zwykle jednak zdecydowanie dłużej. Winiarstwo biodynamiczne, wina naturalne, brak filtracji – dziś te terminy odmieniane są przez wszystkie przypadki, im też poświęciliśmy wiosenny numer Fermentu, nie powinno więc dziwić, że wina Zanottiego można dziś znaleźć na całym świecie – od Stanów Zjednoczonych i Kanady po Islandię. Dzięki importerowi Moja Italia trafiły też do Polski, a konkretnie do Tomasza Wagnera z krakowskiego Wine Concept, który zajął się ich ogólnopolską dystrybucją. Wybierać można spośród trzech etykiet, wszystkie wina są oczywiście mętne, więc można otwierać je albo delikatnie, z pozostawionym na dnie osadem, albo po wcześniejszym wstrząśnięciu. Za każdym razem wybierałem tę drugą opcję – daje dużo więcej frajdy.

Zanotto Col Fondo Di Collina 2016 – W 100% odmiana glera. Zamykane – podobnie jak pozostałe wina – kapslem. Aromaty drożdżowe i chlebowe przewijają się tu pomiędzy cytrusami i jabłkami, pojawiają się też nuty pikantne, słonawe i mineralne, przede wszystkim zaś – znakomita, odświeżająca kwasowość. Świetne! (75 zł) ♥♥♥♡

Zanotto Rosso Col Fondo 2015 – Kupaż kilku czerwonych odmian winorośli z regionu (niewymienionych z nazwy), które fermentowane są razem, potem pozostawione do maceracji w stalowych zbiornikach przez 7-10 dni, a następnie butelkowane. Niesamowity fiołkowy bukiet, w smaku truskawki, poziomki, maliny, w towarzystwie czarnego pieprzu, dobra struktura z wyczuwalnymi taninami, całość spięta dobrą dawką kwasowości. Do chorizo z patelni, kaszanki z grilla czy pizzy – sprawdza się w każdych warunkach (75 zł). ♥♥♥♡

Zanotto Rude Col Fondo 2015 – Trzeba przyznać, że jego nazwa wyjątkowo dobrze sprawdza się w języku polskim. Najbardziej oryginalne z całej trójki, z największą ilością osadu. Kupaż glery i bianchetty, obie odmiany macerowane przez kilka dni na skórkach, następnie butelkowane. Mocne taniny, dobrze zaznaczona struktura i feeria aromatów – od cytrusów, przez skórkę pomarańczową, suszone owoce, po orientalne przyprawy, całość dość wysoką kwasowością i długim posmakiem. Także i w tym przypadku otwiera się spektrum połączeń gastronomicznych, ale ja po prostu cieszyłem się każdym kieliszkiem (89 zł). ♥♥♥♥

Rude kontemplują wszyscy. © Maciej Nowicki.

Importerem jest Moja Italia, dystrybutorem Wine Concept, wina zakupić można w krakowskim sklepie Wino Kawa Oliwa i poprzez sklep internetowy Wineconcept.pl (kliknij na link z ceną).

Źródło win: nadesłane do degustacji przez dystrybutora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • (Blogger)

    Rosso to blend marzemino i cabernet franc. A ruda bestia ma tak niebotyczny poziom całkowicie nieokiełznanej lotnej kwasowości, że powoduje to u użytkownika niedowłady i drgawki węchowo-smakowe. Z pewnością nie jest to wino do kontemplacji, no chyba że dla łabędzi.