Nowe pokolenie pod Trzebnicą
Na Wzgórzach Trzebnickich coraz lepiej radzą sobie burgundzkie odmiany. Świetne efekty osiągają na tym polu zwłaszcza Winnice Wzgórz Trzebnickich. Podczas mojej ostatniej wizyty pod Trzebnicą byłem pod wrażeniem zwłaszcza dojrzewającego na osadzie Chardonnay 2021 i strukturalnego Pinot Noir 2021, które wyszły spod ręki Rafała Wesołowskiego. Ale miałem też okazję odwiedzić obiecującego producenta, który w swoim debiucie postawił na pinota.
Korneliusz Bartłomiejczuk ma 34 lata i jest jednym z tych trzebnickich winiarzy, którzy mogli liczyć na pomoc merytoryczną Wesołowskiego. Winnicę Trzebnickę prowadzi współnie ze swoją partnerką Paulą Kasprzyk. Dysponuje łącznie 3 hektarami, które porastają pinot noir, zweigelt, souvignier gris, solaris, chardonnay i riesling. Te pierwsze są już zabutelkowane, na debiut czekają biele.
Odwiedziłem Korneliusza i Paulę w ich winiarni w Zawonii i oddalonej o 10 kilometrów, malowniczo położonej winnicy w Brochocinie. Warte podkreślenia jest cierpliwe podejście do dojrzewania win, postawienie na uprawę ekologiczną, minimalne siarkowanie i efektowne spięcie projektu od strony wizualnej.
Poniżej recenzje dwóch debiutanckich win. Jeszcze w tym roku zabutelkowane mają być kolejne roczniki.
Winnica Trzebnicka Pinogato 2021
Rześki, pijalny pinot z minimalnym dodatkiem siarki. Dojrzewał wyłącznie w kadzi. W aromacie dominują czerwone owoce, śliwka i delikatne nuty balsamiczne, które dają o sobie znać po czasie. Lekko pikantne, z zadziorną taniną i młodzieńczym charakterem. Bardzo udany debiut (90 zł). ♥♥♥♡
Winnica Trzebnicka Zweigato 2021
Nie mniej udany okazał się Zweigelt, częstujący aromatem wiśni i dojrzałej truskawki. Zrobiony w świetnym, czystym stylu, zdecydowanie wytrawny, a przy tym soczysty i niepozbawiony delikatnej taniny. Fajny potencjał gastronomiczny (80 zł). ♥♥♥♡
Wina do kupienia w Drink Hali, Cocofli i U progu natury we Wrocławiu.
Źródło win: degustowane na zaproszenie producenta.