Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Winnica Kędrów a upływ czasu

Komentarze

Z formalnego punktu widzenia nie mamy w Polsce regionów winiarskich z precyzyjnie wyznaczonymi granicami, umownie jednak wiele z nich jesteśmy w stanie wymienić od razu – i to zarówno tych pokrywających się z województwami (Dolnośląskie, Lubuskie), jak i geograficzno-historycznych – Małopolski Przełom Wisły, Jura Krakowska czy Sandomierszczyzna. Te ostatnie mają dodatkową zaletę. Większość winnic położona jest zwykle blisko siebie, co – choćby w czasie przedłużonego weekendu – pozwala odwiedzić większość z nich.

Takim przykładem jest choćby wspomniany Sandomierz i jego okolice, gdzie w bliskiej odległości od siebie znaleźć można kilkanaście winiarni, w tym osiem należących do Sandomierskiego Stowarzyszenia Winiarzy. O tych ostatnich, zgromadzonych na Sandomierskim Szlaku Winiarskim, wspominał już Tomasz Prange Barczyński w wiosennym numerze Fermentu, a do idei samego szlaku – i jemu podobnych w Polsce – sam powrócę w letnim wydaniu naszego magazynu. Swoistym fenomenem jest dla mnie obszar pomiędzy wsiami Faliszowice, Samborzec i Andruszkowice, gdzie w zasięgu pieszej wędrówki znajdują się czterej istotni dla tego regionu producenci: Winnica Nad Jarem, Winnica Na Rozdrożu, Winnica Nobilis i Winnica Kędrów.

Łukasz Kędra Winnica Kędrów
Łukasz Kędra. © Maciej Nowicki.

Pierwszych trzech miałem już okazję odwiedzić we wcześniejszych latach, teraz wreszcie udało mi się dotrzeć do tego ostatniego. Od czasu szerszej prezentacji na Winicjatywie, sytuacja w przedsięwzięciu Justyny i Łukasza Kędrów przedstawia się nader stabilnie.To nadal blisko 2 hektary nasadzeń w Faliszowicach (pierwsze pojawiły się jeszcze w 2010 roku) i oferta oparta w zdecydowanej większości na białych winach z odmian hybrydowych. Jednak niedawno dołączyła do nich pierwsze wino z winorośli szlachetnej (riesling, wśród czerwieni znajdziemy  zaś zweigelta), a producent nie wyklucza kolejnych takich nasadzeń. W samej winnicy znajdzie się miejsce na zaparkowanie nawet kilku kamperów, przy przetwórni zwiedzić można kameralną piwniczkę oraz zdegustować i zakupić wina (po wcześniejszym umówieniu). Mimo dwóch trudnych roczników (2020 i 2021) jakość win od momentu debiutu w 2017 roku cały czas rośnie i trend ten zostanie utrzymany w roczniku 2022. Na razie dostępny jest 2021 (z nieustająco znakomitymi etykietami), który jest nie pierwszym przykładem na to, że warto rodzimym winom dać czas na spokojne dojrzewanie.

Winnica Kędrów Anetum

Świetnie potwierdza to już pierwsze wino. Anetum 2021 to siegerrebe z 30% dodatkiem solarisa. Tą pierwszą odmianę spotykamy w Polsce względnie rzadko, jest bowiem dość kapryśna w uprawie, dodatkowo jej wiernymi fanami są osy i szerszenie, co czyni zbiory bardzo wymagającymi. Na razie Łukasz Kędra radzi sobie z tymi wyzwaniami więcej niż dobrze. W tym przypadku postawił na lekkie, zdecydowanie wytrawne i bardzo orzeźwiające wino, z aromatycznym bukietem (muszkat i białe kwiaty) oraz jabłkowo-morelowym wypełnieniem. Dobrze zaznaczona kwasowość i mnóstwo gastronomicznych możliwości, w sam raz na przełom wiosny i lata (50 zł). ♥♥♥♡

Winnica Kędrów Keder

Keder 2021 to z kolei seyval blanc (z niewielkim dodatkiem muskata odeskiego), muśnięty odrobiną cukru resztkowego. Aromatycznych zaskoczeń nie ma – to seyval „pełną gębą” z nutami jabłka, pokrzywy i odrobiny białej porzeczki, delikatnymi, muszkatowymi niuansami i szczypiącą kwasowością w zakończeniu. Bardzo dobrze poukładany i z solidnymi perspektywami na dalszy rozwój (60 zł). ♥♥♥+

Podobne pespektywy powinien dostrzec Marius 2021, czyli wspominany już riesling. To także przykład tego, jak poradzić sobie w niezbyt łatwym roczniku – stylistyczny szlak przetarł tu Frank Faust w Winnicy Turnau. Kędra postawił na precyzyjny balans cukru resztkowego i kwasowości (po 9 gramów) i osiągnął podobny efekt. Odmianowy, rieslingowy bukiet, w smaku na razie bardziej po stronie zielonego jabłka, z jedynie odrobiną skórki cytrynowej i wyraźną kwasowością, wino cały czas się jednak układal zamierzam powrócić do kolejnej z odłożonych butelek za jakiś czas (60 zł). ♥♥♥

Rzadko kiedy to piszę, ale największe wrażenie zrobił na mnie… półsłodki solaris. Jute 2021 to jednak przykład, z którym powinno się zapoznać wielu polskich winiarzy, wypaczających produkcyjnym banałem obraz tej odmiany winorośli. W tym przypadku mimo 20 gramów cukru resztkowego, winu bliżej jest półwytrawności. Zaledwie 10,5% alk. (sekretem jest nieco wcześniejszy zbiór, zamiast przetrzymywania owoców na krzewie), brak irytującej goryczki, udany, aromatyczny miks brzoskwini i pigwy, z odrobiną gruszki i moreli. Trochę soku z cytryny w przyjemnym, owocowym finiszu jest jak dodatkowa nagroda. Tego solarisa dopisuję do listy najlepszych, jakie spróbowałem w ciągu ostatnich dwóch lat! (60 zł) ♥♥♥♡+

W podanych cenach wina można zakupić bądź zamówić bezpośrednio u producenta.

Źródło win: degustowane w czasie odwiedzin winiarni.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.