Kazimierskie Wzgórza Preludium 2021
Są w Polsce takie projekty winiarskie, o których przyszłość jestem spokojny już w momencie pierwszych odwiedzin. Starannie zaplanowane, ze sprecyzowanymi pomysłami na rozwój, dbałością o komunikację, a często i z konkretnymi elementami takiego przedsięwzięcia, które mają tę rozpoznawalność budować – czy to poprzez określoną odmianę winorośli, stylistykę produkowanych win, charakterystyczne etykiety, czy działalność enoturystyczną.
Takim przypadkiem jest położona w obrębie Kazimierza Dolnego Winnica Kazimierskie Wzgórza (aktualnie to 6 hektarów nasadzeń). Jej właścicieli – Bogusię i Marka Raków – odwiedziłem po raz pierwszy w marcu 2021 roku i mimo pandemicznych realiów, nie miałem wątpliwości, że cele stawiane sobie przez to małżeństwo winiarzy zostaną osiągnięte. A te były konkretne. Postawić mocno na działalność enoturystyczną (i stale informować o niej w mediach społecznościowych), przyciągnąć odwiedzających Kazimierz Dolny turystów (rok temu było to grubo ponad milion osób rocznie!) i zaproponować im wina być może bezpieczne stylistycznie (z raczej wyższym niż niższym cukrem resztkowym), ale bardzo atrakcyjne aromatycznie, z etykietami nawiązującymi do legend Kazimierza Dolnego (pisałem o tym szerzej w tym tekście). To miało być punktem wyjścia do budowania swojej marki i do wywołania dobrych wspomnieć u odwiedzających winiarnię gości, a dopiero po osiągnięciu tych celów, planowano zrobić kolejny krok. Jestem pewien, że wszystko wydarzyło się nawet szybciej, niż planowali to pomysłodawcy.
Po dwóch latach od swojego debiutu, Kazimierskie Wzgórza prowadzą nie tylko najdynamiczniejszą ofertę enoturystyczną w Małopolskim Przełomie Wisły, ale i jedną z najpopularniejszych w Polsce. Dla gości w Kazimierzu Dolnym, wizyta w winnicy stała się jednym z obowiązkowych punktów na trasie zwiedzania, czemu sprzyja zarówno położenie (góra 45-minutowy spacer z Rynku), jak i pomysły właścicieli – zorganizowanie regularnie kursującego busa, którego można też zamówić i dostosować do własnych potrzeb godzinowych, uznaję wręcz za genialny. Nie brakuje regularnie organizowanych degustacji komentowanych, producent jest też jedną z głównych atrakcji odbywającego się w lipcu Kazimierskiego Festiwalu Wina. To wszystko sprawiło, że można było przystąpić do realizacji kolejnego z planów – mocniejszego zaakcentowania istnienia w ofercie także win o poważniejszej, wytrawnej stylistyce oraz ekspansja na całą Polskę (przede wszystkim w gastronomii). Choć pojedyncze wina reprezentujące ten kierunek istniały praktycznie od początku działalności producenta (by wspomnieć johannitera i zweigelta z rocznika 2020), to ich aktualna oferta jest znacznie szersza (a będzie jeszcze bogatsza, powiększając się m.in. o pinot noir). Jakiś czas temu dołączyła też do niej pierwsza partia Preludium – wina musującego produkowanego metodą tradycyjną. Marek Rak streszcza ten kierunek rozwoju tak: „to nie jest nowe oblicze, to jest drugie oblicze”. Oto najciekawsze moim zdaniem wina:
Wspomniane już Preludium Brut 2021 to kupaż johannitera (70%) i seyval blanc, dojrzewający na osadzie przez 15 miesięcy. Rzeczona kategoria brut przekłada się w tym przypadku na 11 g cukru resztkowego, dobrze jednak maskowanego względnie wysoką kwasowością (8 g). Dobre musowanie, drożdżowo-chlebowy bukiet, w smaku zaś aromaty, których możemy spodziewać się po tej kombinacji szczepów – dominują nuty cytrusów oraz zielonego i żółtego jabłka. Technicznie bez zarzutu, z dobrym jabłkowym finiszem – z pewnością dołącza do coraz szerszej grupy godnych zapamiętania, polskich musiaków (179 zł). ♥♥♥♡
Souvignier Gris 2022 reprezentuje nowy rocznik, który w Kazimierskich Wzgórzach należał do zdecydowanie najbardziej udanych w krótkiej historii tego producenta. Nie może to być jednak zaskoczeniem, co sygnalizowałem już na początku roku – reprezentował zdecydowanie lepsze parametry tak od 2020, jak i od 2021. W tym konkretnym przypadku czuje się to przede wszystkim w dobrej jakości owocu i solidnej strukturze. Wino dojrzewało przez 4 miesiące na osadzie i choć wciąż jest jeszcze młodym zawodnikiem, nie mam wątpliwości, że ma przed sobą obiecującą przyszłość. Na razie – skórka cytryny, zielone jabłko, trochę młodej moreli i trochę pikantnych akcentów w finiszu (89 zł). ♥♥♥+
Ciekawą propozycją jest Riesling & Roter Riesling 2022. W kupażu lekką przewagę ma pierwsza z tych odmian (60%), całość zaledwie przez miesiąc – dla podbicia struktury – dojrzewała w akacjowej beczce. Mimo prawie 9 g cukru resztkowego, mocniej przejawia się on jako słodycz samego owocu, sporo tu nut moreli, pigwy i brzoskiwni, z czasem także żółtego jabłka i ziół. Podobnie jak w przypadku poprzednika, całość jest jeszcze młoda, ale i tu wieszczę obiecujący progres (99 zł). ♥♥♥+
Od ładnych paru lat mówi się o tym, że zweigelt czuje się dobrze w wielu miejscach naszego kraju, ale szczególnie dobrze w Małopolskim Przełomie Wisły. Jego pierwszy rocznik w Kazimierskich Wzgórzach powstał z bardzo młodych krzewów i miał raczej mocno, zwiewny charakter. Zweigelt 2021 jest już lepiej zbudowany, z nieco wyższym alkoholem (11,5%), a przede wszystkim, z dobrymi, odmianowymi aromatami, wśród których dominuje młoda wiśnia, pestka i trochę jeżyny (pieprzność jedynie w niuansach). Dobra kwasowość i wino, którego nieco lepiej schłodzoną butelkę, z przyjemnością zabrałbym na piknik. Fanów niezakłóconego owocu zweigelta informuję, że kolejny rocznik (2022) będzie już dojrzewał w dębowych beczkach (99 zł). ♥♥♥♡
Cabernet cortis ma w kraju wiernych fanów i zdecydowanych przeciwników, jedno jest pewne – jego aromatów nie da się pomylić z żadnym innym szczepem, co potwierdził zresztą nasz panel w wiosennym numerze Fermentu. Tutejszy Cabernet Cortis 2021 jest zdecydowanie najmocniej zbudowanym winem w zestawieniu. Rok w dębowej beczce i ponad 13% alk., przełożyły się na dobrze poukładane wino, z charakterystycznych jeżynowo-paprykowym bukietem i zaskakującą wręcz soczystością owocu w smaku, momentami wręcz słodkiego, wśród którego – poza jeżyną – pojawia się też z czasem czerwona porzeczka i wiśnia, nie brakuje też przypraw i ziemistych akcentów. Jeżynowy finisz i dobry kandydat do towarzyszenia choćby gulaszowi węgierskiemu. (99 zł) ♥♥♥♡
W podanych cenach wina można zakupić bezpośrednio w winiarni, bądź zamówić poprzez sklep internetowy producenta (kliknij na link z ceną). Zweigelt dostępny jest już tylko na miejscu.
Źródło win: degustowane na zaproszenie producenta.