Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Sprawdzam!

Komentarze

Czy degustator może się mylić? Oczywiście! Zdarza się to może nie tyle często, co regularnie. Marek Bieńczyk za najlepsze wino w Polsce uznał kiedyś Caberneta z Hiszpanii od Torresa. Ja najlepszym winem dobrze obsadzonej degustacji toskańskiej uznałem… Brunello Banfi, czyli winiarskiego Dartha Vadera dostępnego w każdym markecie.

Obie sytuacje wydarzyły się w degustacji w ciemno, kiedy próbujemy trochę po omacku i o pomyłkę łatwiej. A w jasno? Też się zdarza! Nie docenić jakiejś butelki, która przy innym kontakcie ujawni wiele zalet. Albo przestrzelić – dać zbyt wiele punktów (serduszek) flaszce, która na to nie zasługuje, bo akurat wiatr wwiał nam do nozdrzy atrakcyjny zapach ananasa albo daliśmy się nabrać na cukier resztkowy.

To ten drugi głosował na Torresa!
To ten drugi głosował na Torresa!

Dlatego jestem wielkim fanem redegustacji. Drugie, trzecie podejście do tego samego wina to dla mnie podstawa poważnej krytyki. Oczywiście zwariowalibyśmy, degustując wszystkie wina po dwa albo trzy razy. Wracać trzeba do tych najważniejszych, najwspanialszych, najwyżej ocenionych – i wyrywkowo do innych. Bo na to nakłada się od dawna dyskutowane zjawisko zwane „nierównymi butelkami”. Celują w nim ponoć zwłaszcza markety i dyskonty. Czy to miejska legenda, czy pułapka na konsumenta faktycznie czyhająca w sklepach wielkopowierzchniowych? Czasami różnice pomiędzy butelkami są wynikiem ewidentnego przekrętu, innymi razy to raczej subiektywne wrażenie, a technicznie wino się od samego siebie różni tyle, ile ma prawo się różnić, gdy je pijemy w różnych dniach, porach dniach, humorach i kontekstach.

Czytam ostatnio, że zbyt nisko oceniam wina z Biedronki. Krytykuję bez powodu, zaniżam oceny – choćby ostatniej oferty win z Portugalii. Postanowiłem więc i w tym przypadku dokonać „redegustacji” – sięgnąłem po sześć butelek z tej oferty i zweryfikowałem swoje oceny w spokojnych warunkach.

Różnice nie były wielkie, choć niekiedy zauważalne. Lecz paradoksalnie trzy wina oceniłbym teraz niżej niż w lutym. I tak białe Casa de Santar Dão 2013 dostało wówczas ode mnie ♥♥, a teraz wydało mi się winem kompletnie pustym, złożonym wyłącznie ze sztucznych, cukierkowych, drożdżowych aromatów – powinno kosztował maksymalnie 14,99 zł, a nie 24,99 zł. Rozczarowało mnie Alentejano Reserva Escolha Pingo Doce 2012 – miesiąc temu „półprzyjemny prościak” na ♥♥, teraz nawet nie w jednej ćwierci przyjemny, męczący, bez owocu. O pół serca (do ♥♡) obniżyłbym też Porto Late Bottled Vintage 2009 – gencjanowa gorycz i wysoki alkoholu skutecznie zabijają to wino, które niby pochodzi z młodego rocznika, a już nie ma sił.

Jedno wino przekonało mnie do siebie bardziej – Ermelinda Freitas Terras do Pó Tinto 2013. Przeszkadzają co prawda suche taniny (dlaczego zawsze jest ich tak dużo w tanich winach?), ale za 12,99 zł jest tu przyzwoity owoc i ocena mogłaby sięgnąć ♥♥ z minusem.

Jak wypadnie?
Jak wypadnie?

No i z ciekawością powtórzyłem degustację najbardziej kontrowersyjnego wina z tamtej oferty Biedronki – Herdade dos Grous Alentejano Tinto 2012. W lutym oceniłem je nisko w kontekście ceny (29,99 zł) – ♥♥, wyrzucając mu, że ekstraktywne i chemiczne. Druga butelka, kochani, była dokładnie taka sama. Zamiast gencjany użyłbym teraz słowa „mentol”, ale przesadny alkohol i ekstrakcja są ewidentne. Wino mało przyjemne w piciu, nie dopiłem kieliszka. Doprawdy nie ma znaczenia, ile medali to wino zdobyło na różnych konkursach, czy w Niemczech kosztuje 7,99€ i czy Bońkowski jest podprogowo uprzedzony do Biedronki, a skrycie kocha Lidla.

Lepsze!
Lepsze!

Po prostu to wino nie wytrzymuje konkurencji z butelkami z tej samej półki cenowej. Tego samego dnia akurat otworzyłem sobie dwie nowości od niezależnych importerów. U Marka Kondrata sięgnąłem po nowe Monastrell (szczep o którym pisaliśmy obszernie w piątek) – Lorca 2009 z apelacji Bullas. Kulturalne, już dojrzałe, o ładnej malince i czereśni, lekko gorzkawym posmaku. Nie bucha owocem, ale ma go sporo, zwłaszcza za 27 zł! Naprawdę udane w swoim przedziale (♥♥♡). A jeszcze lepsze wrażenie zrobiła na mnie nowa etykieta w katalogu Mielżyńskiego: Domaine des Prés Lasses Coteaux de Murviel 2013 z Langwedocji. Prawda, że droższe (39,50 zł), ale bardzo kulturalnie zrobione 100% Grenache, utrzymane w podobnym stylu co oba wina powyższe – malinowo-śliwkowe, średnio skoncentrowane, bardzo pijalne. Jest trochę kwasu, trochę tanin – ale o ile szlachetniejszych niż w męczącym Grous! Idealne wino w cenie do czterech dych (♥♥♥). Na pewno poddam je redegustacji – dla czystej przyjemności.

Jeszcze lepsze!
Jeszcze lepsze!

Źródło win: Lorca – udostępniona do degustacji przez importera, pozostałe – zakup własny autora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • jakub

    Ja również nie dopiłem grous. Alkoholowy syf, z przesadną koncentracją ale nie wiadomo czego.

    Ale spytam o co innego – Pan również lubi Dao (tak jak ja). Lubię evidencję (Konrad) i Pronus (tesco). Wina dobre, choć za pewne nie wybite. Gdzie można kupić naprawdę dobre dano, a jeszcze rozsądnej cenie (40-60 zł?)?

    • GrzegorzPaterak

      jakub

      Podobno najmilszym dźwiękiem w uszach człowieka jest brzmienie jego nazwiska… Dlatego polecam dokładnie wczytać się w pisownię nazwiska naszego wyśmienitego aktora Marka Kondrata ,by nie robić Mu przykrości ,gdy przypadkiem się tu zabłąka i przeczyta… :)
      A ze swojej strony polecam Abadim Reserva Dao dostępne w Winezji. Wracałem do niego już kilkukrotnie.Choć nie piłem już ok. 2lata. Sprawdziłem przed chwilą-dostępne nadal. Ale nie kojarzę czy ten sam rocznik…Pamiętam je jako wino bardzo aksamitne i soczyste.

      • jakub

        GrzegorzPaterak

        dzięki.

    • valdano

      jakub

      To portugalskie wino z Tesco to PRUNUS:)

  • Krystian Iwanowski

    Teraz przyczepią się że promuje Pan Kondrata i Mielżyńskiego ;)

    • Małgorzata

      Krystian Iwanowski

      Ojejku, jejku!

  • Marcin Jagodziński

    Jeszcze zredegustuj (co za słowo) Cimarosy :) Mam tego malbeca, boję się go sam otworzyć.

    • Sebastian Zdegustowany Bazylak

      Marcin Jagodziński

      Panie Marcinie – wino dla Mamoniów.
      Zdegustowany.

  • Małgorzata

    Lubię Pana, Panie Bońkowski. Lubię Pana recenzje i odważam się kupować tylko te wina z Biedry, które Pan poleca ;).

    Pozdrawiam, znad leciutkiego Serego Alighieri Possessioni Rosso del Veronese (akurat nie z Biedry, a z Centrum Wina – szkoda, że nie wrzuca Pan recenzji i stamtąd).

  • Tato

    Ten Grous kosztuje circa 15 EUR na Zachodzie, w Polsce 202 zł za 1,5 l

    http://www.greenhut.com.pl/www/p/91/herdade-dos-grous-red-magnum

    Biedra pokazała na swoim przykładzie, że dobre wino nie musi być drogie, a drogie wino nie musi być dobre. Pouczające :-)

    • Wojciech Bońkowski

      Tato

      „dobre wino nie musi być drogie, a drogie wino nie musi być dobre”

      a ktoś tego nie wiedział? ;-)

      • Lolek

        Wojciech Bońkowski

        No, ale jednocześnie Tato rozprawił sie niczym obuchem z teza artykułu, ze wina z marketów sa be, a od importerów to super. Bo czy ten greenhut z linku to nie mikroimporter..? Tak wiec i markety i importerzy maja wina liche i wina dobre i trzeba umieć oddzielić ziarno od plew…

        • Wojciech Bońkowski

          Lolek

          To źle rozpoznałeś tezę Lolku. Teza była taka, że co do niektórych win mogę się mylić, ale co do Grous się nie pomyliłem – wino jest kiepskie w swoim przedziale cenowym.

          • Lolek

            Wojciech Bońkowski

            A to przepraszam wobec tego… Zwiódł mnie niczym Lorelei młodych żeglarzy podtytuł:

            „Dyskonty kontra mali importerzy”…

          • Wojciech Bońkowski

            Lolek

            Lolekei!

  • Krzysztof.O

    Pomylić w trakcie degustacji w ciemno czerwone z czerwonym to jeszcze nic ale pomylić czerwone z białym. Podobno są takie przypadki :)

    • Sławek Chrzczonowicz

      Krzysztof.O

      Wcale nie rzadkie. Czasami włączam taką zabawę do szkoleń i zdarza się.

  • Sali

    Tak z boku zapytam czy jeszcze coś Markiem Bieńczykiem robicie? od 2009 roku minęło już trochę czasu? Zastanawiam się czy ten prztyczek w jego kierunku był celowy ;)

    • Wojciech Bońkowski

      Sali

      Wina Europy wrócą wkrótce w nowej formule!

      • TomaSz

        Wojciech Bońkowski

        Mam nadzieję, że jako normalna książka… a nie np. aplikacja do smartfonu, która po roku albo dwóch będzie mało komu przydatna.

        • Wojciech Bońkowski

          TomaSz

          Raczej odwrotnie – aplikację można wiele razy aktualizować nowymi danymi, w odróżnieniu od książki.