Terre Civico B.io Primitivo 2019
Historię sprzedaży win w sieci Rossmann przypominałem w niedawnym tekście (a wszystkie recenzowane wina z tych sklepów znajdziecie tutaj), niemniej przy każdej wizycie tamże, badam aktualną sytuację na półkach. Uczyniłem to także w ramach przedświątecznych zakupów i od razu informuję, że proekologiczny kierunek obecny już w asortymencie drogeryjnym, teraz zawitał także do części winiarskiej. Nie jest to oczywiście całkowita zmiana, ale do „standardowej” oferty dołączyło kilka (certyfikowanych) ekologicznych win, z których wybrałem dwa recenzowane dzisiaj. Zapraszam!
Heinz Pfaffmann Pfalz Weissburgunder & Chardonnay trocken
Zaczynam od kierunku niemieckiego reprezentowanego przez Weingut Heinz Pfaffmann z Palatynatu. Historia samego majątku, w którym dziś funkcjonuje winiarnia sięga jeszcze 1616 roku, historia stricte winiarska rozpoczęła się w 1972 roku. Dziś jest to jedna z największych prywatnych winnic w Niemczech (160 hektarów powierzchni upraw), a zarazem największa spośród tych, gdzie wszystkie procesy produkcyjne są całkowicie ekologiczne i wegańskie (certyfikat Bioland przyznany został w 2016 roku). Winiarnia produkuje wiele własnych serii win, ale od pewnego czasu dostarcza je także do rozmaitych sieci handlowych, w tym także do Rossmanna. Na etykiecie i kontretykiecie Weissburgunder & Chardonnay nie odnalazłem wprawdzie rocznika, ale samo wino jest raczej młode, ma sporo świeżości i czystych aromatów cytrusów, żółtego jabłka, białych kwiatów i moreli. Dość wyraźna, nieco kremowa faktura i owocowe, lekko pestkowe zakończenie. Porządnie zrobione wino, choć mimo wszystko nieco za drogie jak za reprezentowane emocje (29,99 zł). ♥♥♡
Terre Cevico Puglia B.io Primitivo 2019
Drugie z win reprezentuje ulubioną czerwoną odmianę polskiego społeczeństwa – primitivo – choć wcale nie jestem pewien, czy jej fanatycy będą zadowoleni z tego wina. Puglia B.io Primitivo 2019 pochodzi z dużej spółdzielni Terre Cevico założonej w 1963 roku i dziś skupiającej ponad 5 tysięcy winogrodników. Posiada zarówno certyfikat ekologiczny (tzw. „zielony listek’), jak i wegański. Skąd moja uwaga o możliwym rozczarowaniu wśród wielbicieli tego szczepu? Bo mimo spełnienia atrybutów zewnętrznych – ciężka, pękata butelka – zawartość równie ciężka już nie jest. Wino ma „zaledwie” 13,5% alkoholu, w aromacie dominuje dojrzały owoc (wiśnia, czarna jeżyna, śliwka) – ale daleko mu do likieru, a w zaskakująco ułożonej budowie, wyczuwalne są nawet – o zgrozo! – delikatne taniny. Wszystko nieźle zbalansowane i dalekie od słodkiego przerysowania. Chyba najciekawsze z marketowych primitivo, jakie próbowałem w ostatnim czasie – choć cena także wyższa od średniej (39,99 zł). ♥♥♥+
Wina dostępne w wybranych sklepach sieci Rossmann.
Źródło win: zakup własny autora.