Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Tannat kontra sauvignon blanc

Komentarze

Nowa Zelandia, Urugwaj i dobre jedzenie – taki pomysł na spotkanie z producentami ze swojego portfolio miała Vininova. Po jednej stronie stołu zasiedli Belinda Jackson i Sion Barnsley z Lawson’s Dry Hills (Marlborough), po drugiej z Daniel Pisano i Nicolas Kozik z urugwajskiego Pisano. Nawet jeśli zamysł był pokojowy, taka konfiguracja musiała oznaczać konfrontację pomiędzy odmiennymi stylami i kulturami winiarskimi drugiej ojczyzny sauvignon blanc i drugiej ojczyzny tannata. Pojedynkowi sekundowały świetne dania Wojtka Pietrasa, szefa kuchni wrocławskiego Warsztat Food & Garden, który był areną tego pojedynku.

Sion Barnsley z Lawson’s Dry Hills. © Agnieszka Niedziałkowska

Lawson’s Dry Hills to niewielki, ale dobrze znany w Polsce producent. Od lat jego solidne, dobrze skrojone wina znaleźć można w ofercie poznańskiego importera. Sławę przyniosły mu przede wszystkim świetne gewürztraminery i pinot gris, ale doskonałe są także tamtejsze chardonnay (wysoko oceniliśmy je w jednym z ostatnich numeru Fermentu) i pinot noir.

Pisano też znany jest polskiemu konsumentowi, ale, jak przyznaje sam producent, zeszłoroczny debiut w portfolio Vininovy był dla niego otwarciem zupełnie nowego etapu i szansą na mocniejsze zaistnienie na naszym rynku. Rodzinnym biznesem o ligurijsko-baskijskich korzeniach zarządzają trzej bracia – Daniel, Gustavo i Eduardo. W czasie degustacji gawędziarski, humorystyczny styl autoprezentacji tego pierwszego wyraźnie kontrastował ze stonowanymi, rzeczowymi wypowiedziami Siona i Belindy z Lawson’s Dry Hills. Jak można się spodziewać, zupełnie innymi głosami przemówiły także wina tych producentów.

Lawson’s Dry Hills Marlborough Reserve Sauvignon Blanc 2017 – Fermentowane spontanicznie, ekspresyjne sauvignon blanc. Intensywne w aromacie (agrest, liście porzeczki, grejpfrut, zielona papryka), pełne, wyraziste, zdecydowanie wytrawne, choć soczyste i z zaokrąglonymi kwasowymi kantami (74 zł). ♥♥♥♡

Ostrygi na modłę nowoświatową.© Agnieszka Niedziałkowska

Wyraźnie owocowe sauvignon blanc nie jest pierwszym winem, jakie przychodzi do głowy na myśl o ostrygach, ale okazało, że, że jeśli dodać do nich salsę mango, ananasa, chilli i kolendrę, powstaje zupełnie ciekawe połączenie.

Lawson’s Dry Hills Gewürztraminer 2014 – Specjalność zakładu, czyli szczep, od którego zaczęła się przed ponad dwudziestu laty kariera producenta. Aromat róży, cytrusów, liczi i suszonych moreli. Niezłej jak na gewürztraminera kwasowości udaje się zrównoważyć cukier resztkowy, dobre wrażenie robi też zwarta, oleista faktura. (69 zł). ♥♥♥

Boczek, jabłko i śmietana. © Agnieszka Niedziałkowska

Do tego wina podano koreczek z boczku z klonową glazurą, kwaśną śmietaną i jabłkiem, który znalazł nić porozumienie z cukrem resztkowym i fakturą wina.  Do pełni szczęści zabrakło ciut więcej kwasowości, która sprostałaby boczkowi.

Pisano Río de Los Pájaros Reserva Torrontés 2018 – Pisano jest w Urugwaju monopolistą, jeśli chodzi uprawę torrontésa, a status ten zawdzięcza przemyślnej kontrabandzie w bagażniku Daniela wiele lat temu. Aromat w porównaniu z typowymi interpretacjami argentyńskimi jest tu stonowany (grona zbierane są wcześnie, by zachować kwasowość), zdominowany przez cytrusy, liczi i zioła. Nieskomplikowane, ale czyste, precyzyjne i odświeżające wino (59 zł). ♥♥♥♡

Kaczka do torrontesa! © Agnieszka Niedziałkowska

Torrontés z kaczką z endywią, dressingiem różanym i pomelo? Czemu nie. Danie ładnie wydobyło gastronomiczny potencjał wina, które okazało się poważniejsze niż pite solo.

Lawson’s Dry Hills The Pioneer Pinot Noir 2013 – Znakomity pinot pachnący truskawką, wiśnią i jagodą. Wyraźnie daje o sobie znać beczka (18 miesięcy dojrzewania), ale wino zachowuje wyraźnie owocowy, aksamitny charakter i może się pochwalić długim, truskawkowym finiszem. Duża przyjemność i duża klasa (109 zł). ♥♥♥♥

Tacos. © Agnieszka Niedziałkowska

Towarzyszem dla tego pinota okazało się taco z kapustą, baraniną na ostro, crème fraîche, granatem i szalotką. Wybór bardzo trafiony, jeśli wziąć pod uwagę soczysty, owocowy styl wina, który świetnie neutralizował meksykańską pikanterię.

Pisano Reserva Personal de la Familia Petit Verdot 2015 – Europejski w stylu, nieprzerysowany Urugwajczyk z nutami czerwonych owoców, jeżyny, czarnej porzeczki i lukrecji. Z niezłą kwasowością i wyrazistą, choć wygładzoną taniną (59 zł). ♥♥♥♡

Wraz z klopsem, sosem śliwkowym i migdałami wino stworzyło zgrabną parę. Dobrym wyborem byłaby także urugwajska specjalność, czyli kawał grillowanej wołowiny.

Pisano Arretxea Gran Reserva Tannat 2011 – Wymuskany, niefiltrowany tannat o aromacie jeżyny i porzeczki, z wyraźnymi nutami balsamicznymi i beczkowymi. Świetna jakość owocu, głębia i świeżość. Czas zdążył solidnie wygładzić taniny, był za to łaskawy dla beczkowych akcentów (163 zł). ♥♥♥♥

Tu z kolei padło na bitkę z gryką i sosem winnym, a połączenie to pokazało, że urugwajski tannat dobrze czuje się nie tylko wśród dań wagi ciężkiej.

W podanych cenach wina kupić można w sklepach Vininovy.

Źródło wina: degustowane na zaproszenie organizatorów.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.