Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Śmie(r)ć w Neapolu

Komentarze

Słynne słowa Goethego: „Zobaczyć Neapol i umrzeć” od dawna interpretuje się wbrew intencjom autora. Tymczasem ich rzeczywiste znaczenie dziś jest tak samo nośne jak w czasach niemieckiego poety.

Johann Wolfgang von Goethe przebywał na Półwyspie Apenińskim w latach 1786–1788, a jego zapiski z tego czasu to świadectwo ogromnej fascynacji Italią. Powyższy, pochodzący z jego dziennika cytat nie wypływał jednak z zachwytu nad Neapolem i nie mówił bynajmniej, że wizytę w tym mieście można wpisać w poczet życiowych osiągnięć. Neapol jako duży ośrodek portowy był siedliskiem wszelkiego rodzaju chorób. Kombinacja bakterii, portowej rozrywki i ówczesnego poziomu higieny oznaczała dla wielu kres życia właśnie tu – ostatnim mieście, jakie widzieli przed śmiercią.

Zdanie Goethego kołacze mi się w głowie za każdym razem, gdy odwiedzam Neapol przy okazji Anteprimy – imprezy, podczas której ocenia się nowe roczniki win z regionu Kampanii. Podróż z lotniska do centrum dla tych, którzy są tu po raz pierwszy, to zwykle pierwszy szok. I nie chodzi li tylko o czas spędzony w korku, choć niecałe 15 km można pokonywać czasem i półtorej godziny, lecz przede wszystkim o widoki za oknem. Ponure blokowiska, pustostany, ruiny kamienic, gdzie nadal mieszkają ludzie, wszechobecne graffiti, które nie oszczędza nawet zabytków i kościołów, wertepy, wieczny remont, wreszcie wyzierające z każdego zakamarka śmieci. A to zaledwie wierzchołek góry lodowej.

Śmierdzący problem

Dalsza część tekstu dostępna tylko dla prenumeratorów Fermentu

Zaprenumeruj już teraz!
i zyskaj dostęp do treści online, zniżki na imprezy oraz szkolenia winiarskie!

Zaprenumeruj!