Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Thummerer Bertram Egri Cuvée 2015

Komentarze

Przy okazji ostatniej recenzji węgierskich nowości w Lidlu podkreślałem, że dostępność poszczególnych win w różnych sklepach tej sieci może się różnić i ta prognoza okazał się trafna. Szybko napłynęły informacje (także na naszym forum), że wśród opisywanych win brakuje jednego istotnego, którego akurat w odwiedzonym przeze mnie sklepie zabrakło. Nie pozostało mi więc nic innego jak poszukać go w innej lokalizacji i uzupełnić wcześniejsze recenzje.

Mowa o Thummerer Bertram Egri Cuvée 2015. Ten uznany, węgierski producent (powstał w 1984 roku, posiada ponad 100 hektarów w regionie Eger, wielokrotnie wyróżniany nagrodami tak w swojej ojczyźnie, jak i poza jej granicami) na naszym rynku jest znany od lat. Przewijał się i wciąż przewija przez oferty wielu importerów. U niektórych z nich można było kupić nawet tytułowe wino. Czemu w takim razie polecam je dzisiaj? Bo w 2019 roku znalazło się w optymalnym momencie do konsumpcji, której dodatkowo sprzyja atrakcyjna cena.

Bertram Egri Cuvée to kupaż kilku czerwonych odmian winorośli, na czele z kékfrankosem, cabernet sauvignon, syrah, kadarką i pinot noir. Całość spędziła 18 miesięcy w beczkach z dębu węgierskiego. Dużo tu dojrzałego owocu (wiśnia, jeżyna, śliwka), nut słodkiej papryki, czarnego pieprzu i gorzkiej czekolady. Dobra struktura, z miękką taniną i wyczuwalnymi, dobrze zintegrowanymi nutami dębowymi oraz niezłą kwasowością. Producent w opisie tego wina używa stwierdzenia „perfect for friendly talks”, z czym całkowicie się zgadzam – to doskonały przykład „wina towarzyskiego”, którego butelka kończy się niespodziewanie dla wszystkich uczestników. W tej cenie warto sięgnąć po kolejną (19,99 zł). ♥♥♥+

Lustrując sklepowe półki trafiłem także na krzykliwie kolorystyczną kartę z napisem „nowość”. Fonte Cipriano Beneventano Fiano 2017 nowością jednak nie jest – gościło już w Lidlu na początku roku. Sięgnąłem po nie z uwagi na moją słabości do szczepów z włoskiej Kampanii. W tym przypadku większość historii rozgrywa się wprawdzie w Wenecji Euganejskiej, gdzie wino wyprodukował i zabutelkował włoski gigant Enoitalia, ale nie zawsze musi to oznaczać dramat w butelce. Najlepszy dowód – inne wino powstałe ze szczepu rodem z Kampanii: Greco di Tufo 2016, także pochodzące z Enoitalii, które w zeszłym roku opisywał Sławomir Sochaj. Dzisiejsza propozycja może aż tak dobra nie jest, ale aromaty soczystego owocu brzoskwini, gruszki i charakterystyczne nuty migdałów mogą się podobać. Brakuje natomiast wyższej kwasowości, przez co wino straciło na świeżości, a całość na wyższej ocenie (17,99 zł). ♥♥

Wina zakupić można w sieci sklepów Lidl, Thummerer Bertram Egri Cuvée 2015 dostępny jest także poprzez platformę Winnica Lidla.

Źródło win: zakup własny autora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Odnoszę wrażenie, że te wina są tylko w Warszawie. W Poznaniu żadnychnowych węgierskich butelek nie ma

    • Maciej Stawicki

      Dostepne od wielu miesiecy w WINNICY LIDLA.

      • Donald Tratus.

        Ale ostatnio opisywanych nie było nawet w winnicy ;/

        • Koń Trojański

          To jest w ogóle dziwna oferta. Nowych win jest około piętnastu, ale co sklep to są inne wina… Przynajmniej w Warszawie…

        • Koń Trojański

          Thummerer Bertram Egri Cuvée 2015 jest w ciaglej sprzedezy.Pod koniec listopada bralem wszystkie wegierskie z 40%rabatem:)

    • (Blogger)

      Maciej Stawicki

      Z perspektywy Łodzi się przychylam do tej opinii. Co jakiś czas odwiedzając swojego Lidla zerkam w poszukiwaniu Węgier. Od dawna stoi ukurzony już muscat Grof Degenfeld i TiTi, a tak absolutnie nic nie trafiło na półki.

  • Przydałoby się, bo nie ogarniam do końca, takie opisanie zjawiska, że np. wino z Friuli robi firma z Apulii itd. Znawcy na pewno wiedza o co chodzi. Słowem kluczowym jest tu „Colombara” – gdy to widzę, odstawiam na półkę. A może nie trzeba aż tak postponować? Innymi słowy: czy moja ukochana Italia to kraj, w którym na codzień uprawia się winną ściemę? Pisywał o tym, np. Mario Crosta tu i tam, ale przydałoby się „10 rzeczy, których nie wiecie o winach włoskich”…..

    • Piotr Jankowski

      Z włoskimi winami, nie mam żadnego problemu. Większość (a pewnie wszystkie) które piję powstają dokładnie w miejscu w którym urodziły się grona i niejednokrotnie mogę uścisnąć dłoń człowieka który to wino zrobił, a nie jakiegoś księgowego, czy też szefa działu marketingu.

      Tu i tam słyszę, że Włochy to kraj winnej ściemy, osobiście nie znam go z tej strony. ;-)

  • A u mnie Lidl dokłada węgierskich butelek. Dorzucili Polgar Therapia 2016 za 23 zł, a to uznany producent. Peknie dziś na wieczór… ;-)