Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Pomyślne wiatry w Grecji

Komentarze

Winom z Grecji sprzyjają światowe trendy. Po pierwsze – moda na endemiczne szczepy, których jest tam ponad 300, a najbardziej znane są te dające rześkie białe wina: mineralne assyrtiko, egzotyczna malagousia i kwiatowe moschofilero. Po drugie – popyt na gastronomiczne wina o niskim alkoholu (to wpisane jest w tamtejszy styl). Po trzecie – rosnące zainteresowanie organiczną uprawą (innej tu raczej nie stosowano, bo ta była najtańsza i szeroko rozpowszechniona). Nie dziwi więc fakt, że jedną z dwóch branż, które oparły się recesji spowodowanej kryzysem z 2008 roku (obok turystyki) okazało się winiarstwo. Grecja zanotowała w ciągu ostatniej dekady 100-procentowy wzrost eksportu na rynki pozaeuropejskie i zbliżony skok eksportu do krajów Starego Kontynentu. Tyle mówią liczby, jeszcze bardziej imponujący jest skok jakościowy.

Oenorama 2019. © Materiały prasowe.

Nowoczesne wina greckie są technicznie coraz lepsze, a jednocześnie zaczęły być świadome swego unikatowego charakteru. Najnowsze roczniki i debiuty na greckiej scenie winiarskiej miałem okazję sprawdzić w towarzystwie grupy polskich importerów na największej branżowej imprezie Oenorama. W neoklasycystycznym pawilonie Zappeion ponad 250 wystawców zaprezentowało różnorodność greckiego winiarstwa. Postanowiłem skupić się na producentach nowej fali, których łączy wiara w rdzenne szczepy, organiczna uprawa i skłonność do eksperymentu.

Podążając kluczem odmian lokalnych (o co nie było trudno bo te wyraźnie przeważają w katalogach producentów), zacząłem od kontynentalnej części próbując win z Ktima Zafeirakis, producenta, którego sława wiąże się z odmianą limniona (nie mylić z limnio, szczepem o starożytnym rodowodzie pochodzącym z wyspy Limnos). Ta odmiana wpisuje się w światową modę dzięki podobieństwu do pinot noir. Obydwa szczepy łączy wiśniowo-czereśniowy charakter i miękka tanina, przy czym struktura Limniony 2016 bardziej wykazuje podobieństwo do nowozelandzkich wersji pinota o mocno wyeksponowanym owocu i gładkiej fakturze (18 euro). ♥♥♥♥

Christos Zafeirakis, absolwent greckich i włoskich szkół enologicznych od początku postawił na tę delikatną odmianę charakterystyczną dla leżącej w Tesalii apelacji Tyrnavos. Winnice prowadzi organicznie a jego skłonność do eksperymentów pokazuje Limniona Terracotta 2016, wino starzonejw amforze przez 18 miesięcy i minimalnie siarkowane. Aromat uzupełniony jest tu o nuty ziołowe, owoc jest głębszy, ale wino nieco gubi kompleksowość i elegancję wersji klasycznej (25 euro). ♥♥♥♥

Również organicznie swoje winnice prowadzi Apostolos Thymiopoulos, winiarz z Naoussy, którego wina, dzięki wypełniającym środek ust miękkim taninom, wyznaczyły nowy horyzont jakościowy xynómavro. Ta najważniejsza grecka czerwona odmiana nie należy do najłatwiejszych w odbiorze ze względu na strukturę opartą na wysokim kwasie i zadziornych taninach. Szczególnie jej wersje pochodzące z najbardziej cenionej apelacji Naoussa leżącej w Macedonii bywają trudne za młodu. Według Thymiopoulosa wina z xynómavro ewoluują nierównomiernie. „Starzeje się kolor i smak a garbniki stoją w miejscu” – mówi. Tymczasem w jego winach garbniki są od razu dojrzale, co, jak podkreśla, zawdzięcza starym krzewom i organicznej uprawie. Na złożoność jego win wpływa fakt, że owoce pochodzą z dwóch stref położonych na różnych wysokościach – Tryfilos (180 m n.p.m) oraz Fytia (400 m n.p.m.) – co symbolicznie zawiera się w nazwie najważniejszego jego wina Earth and Sky 2016, które ujmuje miękką, owocową materią i pieprznym finiszem (18 euro). ♥♥♥♥ 

Terroirystyczne podejście prezentuje w winie Naoussa Alta 2015 z wyżej położonych winnic o granitowym podłożu. Charakteryzuje je lżejsza budowa i truskawkowy owoc , na podniebieniu jest chrupkie a jego bukiet wzbogacają wschodnie przyprawy (13 euro). ♥♥♥

Równie imponujące rezultaty Thymiopoulos osiąga w swoim nowym projekcie Terra Petra z apelacji Rapsani wyznaczającej południowy zasięg występowania szczepu xynómavro. Reguły apelacji wymagają tam uzupełnienia szczepu o stavroto (miękka kwasowość) i krassato (dla pigmentu i czerwonego owocu). Terra Petra 2016 powstaje z najwyżej położonych działek w apelacji rozciągającej się na zboczach Olimpu, gdzie w podłożu jest więcej łupków niż ziemi, co upodabnia to terroir do Prioratu. Silny odcisk siedliska nie przesłania stylu winiarza, który podkreśla owoc, balansuje na krawędzi utlenienia i szuka bardziej finezji niż mocy. W winie z Rapsani odnajdujemy charakterystyczne zwierzęce i ziołowe aromaty i mocno dojrzałe owoce na podniebieniu, uzupełnione akcentami warzywnymi. Wino wieńczy świetny mineralny finisz, który kontrapunktuje dojrzały charakter środka ust (17 euro). ♥♥♥♥

Niespożyta energia autora tych win przekłada się nie tylko na ilość pomysłów na nowe wina ale i mocną ich obecność na rynku anglosaskim (Thymiopolous swoje tańsze wino Young Wines produkuje na rynki zagraniczne, a specjalną linię xynómavro sprzedaje do sieci Waitrose czy Marks & Spencer). Pytam Apostolisa jak widzi szansę greckich win na rynkach eksportowych. Odpowiada:

Gdy ludzie już spróbują naszych win to uprzedzenia znikają. Teraz jest najlepszy moment na ustanowienie reputacji. Kto wczoraj słyszał o winach z północy Hiszpanii? Powinniśmy promować się przez nazwy szczepów, na apelację przyjdzie czas później.

Podobnie widzi to Kostis Dalamaras, duchowy brat Thymiopolousa i sąsiad z Naoussy, który przestawił uprawę na organiczną w 1996 roku, zaraz po przejęciu steru w rodzinnej winnicy:

Dużo zrobiliśmy, żeby poprawić nasze wina. Odzyskujemy stare klony o mniejszej wydajności i lepszej jakości owocu, teraz dodatkowo sprzyjają nam czynniki zewnętrzne, przede wszystkim zainteresowanie lokalnością i naturalną winifikacją.

Jego etykieta Paliokalas (wybitne wino w roczniku 2015, ♥♥♥♥) z pojedynczej działki w Naoussa jest od dwudziestu lat jednym z „nowych klasyków” apelacji.

Postanowiłem tezy młodych gniewnych skonfrontować z punktem widzenia właściciela chyba najbardziej uznanej greckiej winiarni z północy kraju – Kir-Yiánni Stelios Boutaris nie ma powodów do narzekań – liczba eksportowanych przez jego firmę butelek w ciągu pięciu lat wzrosła parokrotnie. Jego wina są już obecne są w 35 krajach. Najnowszą historię greckiego winiarstwa przedstwia w ten sposób:

W latach 80-ych i 90-ych wykształceni na francuskich uniwersytetach greccy winiarze inwestowali w technologię, czym znacznie podnieśli jakość win. Kolejna rewolucja, która cały czas trwa, dotyczy poprawy pracy z winoroślą. Bo, jak mówią, dobre wino powstaje w piwnicy, a wielkie w winnicy. Drugi impuls jaki, nam sprzyja, to fakt, że po kryzysie 2008 roku opinia publiczna chciała pozytywnej historii o Grecji i nasza branża taką zapewnia. Mamy świadomość, że xynómavro to szczep dla entuzjastów win, dla szerszej publiczności łatwiejsze do zrozumienia są nasze wina białe czy peloponeskie agiorgitiko. Dlatego reputację dała Naoussa, ale biznes robimy w Amyndeonie.

Kir-Yiánni Ramnista 2015, klasyk wśród xinomavro z Naoussy, jest jeszcze bardzo młoda i – przez masywność swojej kwasowo-garbnikowej struktury – niełatwa w piciu w tym momencie. Na tym etapie nie pomaga też wpływ półtorarocznego leżakowania w beczce. Jednak potencjał wydaje się dla tego rocznika niebywały, a złożony bukiet z różaną powłoką jest atrakcyjny już dziś. Wino powstaje z owoców zbieranych w strefie Yannakochori, gdzie usytuowana jest pierwsza winiarnia Kir-Yiánni, założona w 1997 roku przez ojca Steliosa, Yannisa Boutarisa obecnego burmistrza Salonik (właśnie dobiega końca druga jego kadencja, co każe myśleć że w polityce radzi sobie nie gorzej niż kiedyś w winiarni). Nad winnicami góruje wieża Koula, w której kiedyś tureccy poborcy zbierali podatki od okolicznych chłopów, a dodatkowo strzeże ich niebieski traktor, weteran pierwszych winobrań. Obok Ramnisty powstają tu kupaże xynómavro z merlot i syrah, a od niedawna także czyste xynómavro z młodszych winorośli sprzedawane w w przystępnej cenie.

Niebieski traktor w Kir-Yiánni. © Maciej Świetlik

Większość win Kir-Yiánni zgodnie ze wspomnianą realpolitik powstaje jednak w apelacji Amyndeon, leżącej na północ od Naoussy, za górą Vermion. Klimat jest tam chłodniejszy, kontynentalny a winnice wyżej położone. Najlepsze wino czerwone to chwalone kiedyś przeze mnie Kali Riza, przeważają jednak wina białe noszące geograficzne określenie Florina. Nadal dużo win powstaje ze szczepów międzynarodowych (poważne sauvignon blanc Doumo), ale dołączyło do tej gamy bardzo dobre Assyrtiko 2018, który to szczep jest chyba najjaśniejszą gwiazdą w greckiej winiarskiej konstelacji (winom białym poświęcę osobny wpis niebawem). Ta górska wersja pochodzi z wysoko położonych działek w strefie Samaropetra (700 m n.p.m.) i finezyjnie łączy cytrusowy rejestr z bardzo słonym finiszem (♥♥♥). Bardzo ciekawa jest wersja z pojedynczej działki – Assyrtiko Tarsanas 2018 – fermentowana, a następnie leżakowana przez 8 miesięcy w dębowej beczce, w której rześki charakter zimnoklimatycznego assyrtiko zmiękczony jest nieco drewnem (25 euro). ♥♥♥♥

Symptomatyczne jest powolne odradzanie się historycznych regionów upraw, takich jak Siatista na południoowo-zachodnich stokach łańcucha Vermion. W XIX wieku region ten cieszył się reputacją najlepszego wina w Macedonii, dziś jest tu ledwie niecałe 300 hektarów winnic, siedem razy mniej niż w czasach prosperity przełomu XIX i XX wieku, kiedy wino stąd eksportowano do cierpiącego z powodu filoksery Bordeaux. Dawną reputację próbuje przywrócić Dimitris Diamantis z Diamantis Winery, którego Xinomavro 2016 pokazuję inną interpretację szczepu, nie tak pikantną jak wina z Naoussy, o delikatnej, jak by to powiedzieli Francuzi, kulturalnej taninie (16 euro). ♥♥♥♥

Ciekawe jest również Moshomavro 2017 tego samego producenta o bardzo intensywnym aromacie róż, malin i czereśni. Bardzo lekkie czerwone wino smakuje jak górska wersja sycylijskiego frappato (♥♥♥). A prawdziwą perłą z lamusa jest tutejsze słodkie wino Liastos 2008  produkowane na modłę toskańskiego vinsanto z podsuszanych winogron obydwu wyżej wymienionych szczepów. Łączy w sobie nuty lotnej kwasowości i orzechowego utlenienia ze świetnym powidłowym owocem, odświeżająca nutą pomarańczowej skórki i różowego pieprzu (42 euro). ♥♥♥♥

Krajobraz winiarski dzisiejszej Grecji jest szalenie różnorodny i atrakcyjny pod względem cenowym (szczególnie w segmencie win średnio-wyższej półki). Czy naszym konsumentom starczy ciekawości, a importerom odwagi, by zaistniały w Polsce na większą skalę?

Na Oenoramę i do greckiej Macedonii podróżowałem na zaproszenie i koszt Enterprise Greece.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Od lewej:

    roditis, sawwatiano, malaguzia, kotsifali, loiri, agiorgitiko, ksinomawro, wilana,…,…,…, mandilaria(?)

    To ja pisałem, Sokole Ucho vel… j.w.

    • Paweł Chromiński

      Korekta:

      roditis), robola, asyrtiko, debina, moschofilero,(sawwatiano…
      Sokole Ucho vel denko

  • Czy wina Dalamarasa są dystrybuowane w Polsce? Miałem okazję pić je ostatnio, zrobiły na mnie duże wrażenie.
    Szerzej – czy znacie jakikolwiek sklep/dystrybutora z wyborem (choćby szczupłym) win z Grecji? (kiedyś w Gdyni były delikatesy greckie, ale stopniowo zostawały wina tylko z tańszych półek, dawno nie byłem). Za wszelką pomoc z góry dziękuję.
    Dla mnie greckie wina to najbardziej odczuwalny brak w naszym krajobrazie winiarskim…

    • (Blogger)

      Rafał Szczepkowski

      O dostępności Dalamarasa nic mi nie wiadomo — konstatacja o wąskim krajobrazie win Greckich w Polsce jest zresztą całkiem słuszna. Warto zerknąć na portfolio Euro Foods (winagreckie.pl). Dzięki nim można ubolewać nad brakiem wielu ciekawych win popijając w domowym zaciszu m.in. Sigalasa i Gerovassiliou :)

    • Rafał Szczepkowski

      Uzupełniając odpowiedź Mateusza.
      Poza Euro Foods który może pochwalić się najszerszym wyborem, na butelki z Grecji trafimy u:
      Partner Center – Tselepos wina Z Peloponezu i Santorini, Cavino spółdzielnia z północnej części Peloponezu.
      Amazis Net – Alpha Estate wina z Amyndeonu
      Greek Trade – Tsantali duży producent, ale o dobrej jakości
      Centrum Wina/Winezja – Semeli pojedyncze etykiety od dobrego producenta z Peloponezu.
      Czekamy na powrót win Kir Yanni na polskie półki i liczymy na debiuty m.in. jako wynik opisywanego wyjazdu dla importerów.