Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

City Secco

Komentarze
Peter Mertes City Secco wino w puszce
Drużyna Pierścienia.

Peter Mertes City Secco Perlwein aus der Europäischen Gemeinschaft mit zugesetzter Kohlensäure Weiss

Jakiś czas recenzowaliśmy nowość na polskim rynku – wino w puszce. Produkt Wine Not importowany przez Piwnicę Smaków wypadł lepiej od oczekiwań, bo też do puszki wlano tam całkiem przyzwoite wino regionalne z jakościowych szczepów takich jak Chardonnay, Merlot czy Grenache. Jedyną wadą tamtej puszki była cena – 8 zł za 200 ml.

W puszki postanowił zabawić się również Leclerc. Tutaj puszka o objętości 0,2 L kosztuje… 1,99 zł! Za taką kasę dostajemy jednak sztucznie gazowane wino mieszane „z Unii Europejskiej”. Butelkuje je zaś Peter Mertes, czyli kuźnia niemieckich winiarskich kadr, czyli Liebfraumilch.

Produkt jest pijalny. W zasadzie ma jedną megazaletę – nie śmierdzi, nie jest kwaśny, nie jest obrzydliwy. Jest całkowicie anonimowym, kompletnie wypranym z cech szczególnych winem białym gazowanym. Takie ciut lepsze, bo z lepszych zachodnioeuropejskich podzespołów Igristoje. Ot, Jewropejskoje Igristoje – i w analogicznych kontekstach je konsumujcie, czyli do koncertu Dody na placu Konstytucji. Gesundheit!

Źródło puszki: zakup własny autora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Witol

    „Pfandfrei” – czyli napój jest nieekologiczny. Odradzam.

    • equerdo

      Witol

      „Pfandfrei” opakowanie bez kaucji. Napój nieekologiczny – bzdura.

      • Witol

        equerdo

        Opakowanie bezzwrotne jest nieekologiczne. Może faktycznie piszę w sposób zbyt skomplikowany, zapomniałem, ze jesteśmy w internecie, żywiole pantofelków.

        • Wojciech Bońkowski

          Witol

          A jeśli bezzwrotne opakowanie oddaje się do recyklingu?

          A poza tym – czy słyszał Pan o opakowaniu wina w Polsce, które było zwrotne za kaucją? Bo ja nie. Czyli ta puszka kompletnie niczym się nie różni pod względem ekologiczności od szklanej butelki po Rieslingu czy Grauburgunderze.

          • Witol

            Wojciech Bońkowski

            Nie wiem czy w ogóle gdziekolwiek oddaje się butelki po winie. Ale Szampania kilka lat temu zmniejszyła wagę swoich butelek o kilka procent – właśnie w trosce o środowisko. A ja w trosce o nie pije wyłącznie wino z bag-in-boxów – staram się kupować te 10-litrowe. Proszę pamiętać, że reforma śmieciowa spowodowała, iż wszystko co Pan wyrzuci do kosza (nawet starannie to segregując) i tak wyląduje w ziemi. Tak więc najbardziej ekologiczne są największe bib-y – do czasu gdy wino będzie można kupować z nalewaków.

          • Ekolog świadomy

            Witol

            Zastanowiłbym się czy przypadkiem oddychanie nie jest szkodliwe? Szkło to wiadomo, produkt zawierający pierwiastki radioaktywne… Ja wina to pijam tylko własnej roboty, ekologiczne, z wiśni.

          • Pan Tokrator

            Witol

            Z tą kwestią wagi i ekologicznością jest tak samo, jak z e-fakturami, e-rachunkami itp. Po prostu dla producenta lub usługodawcy to jest tańsze. Koszt produkcji i transportu miliona butelek ważących np. 700 gramów jest tańszy, niż tych, ważących 800 gramów. A całe to pitolenie o ekologii to tylko zagranie pod publiczkę. A jeśli chodzi o ekologię pudełek bag in the box, proszę poczytać o śladzie węglowym papierowego kartonu, opakowania pet i butelki. I tu może wyjść, że BiB nie jest najbardziej ekologiczną formą produkcji.

          • Witol

            Pan Tokrator

            Prosz pana. W analogiczne opakowania pakuje się sok z jabłek. Ten sam, który jest orężem Rosji w wojnie gospodarczej z Polską. Walcząc z bib-ami stawia się pan po konkretnej stronie tego sporu – i nie jest to strona polska.
            PS. Moja wina, moja wina, matka mówiła, w internecie zażartujesz – potraktują poważnie, napiszesz poważnie – uznają, że kpisz.
            PS. Rzucam się lwom (hienom?) na pożarcie – wina z Lidla kupuje bo mają fajne etykiety, odmaczam w ciepłej wodzie, zbieram do klasera, butelki z zawartością wyrzucam – jak ktoś chce podam adres śmietnika.
            PS2. Nie odpowiadać, iść na spacer, przewietrzyć cokolwiek, wrócić, napić się wina.

  • Mateusz Papiernik

    Peter Mertes jest totalnie od sasa do lasa. Wina od nich wylewałem do zlewu, niektóre rieslingi od nich smakowałem z radością. Kontrola jakości i segmentacja rynku w zamyśle PM chyba nie istnieje. ;-)