Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Nowe szczepy w Chile

Komentarze

O nowych winach z Chile piszemy regularnie. To kraj winiarski w Nowym Świecie, który bodaj najbardziej się zmienia. Z dostawcy solidnej, ale nudnawej komercji spod jednej sztancy przeobraża się w tygiel różnorodności. Słowo terroir zaczyna tu mieć wreszcie sens. Styl win szczególnie z górnej półki wyraźnie się zmienia nad mniej napuszony, bardziej elegancki i pijalny.

A przede wszystkim na dużą skalę eksperymentuje się w dwóch kierunkach: nowych siedlisk i nowych szczepów. Bardzo ciekawy wgląd w tę drugą sprawę dała degustacja poprowadzona w Warszawie – przy okazji dużej imprezy Chilean Wine Tour 2015 – przez jednego z najbardziej poważanych pod Andami enologów, Pablo Morandé. Nadzoruje on produkcję w dużej grupie Belén obejmującej takie marki jak Morandé i Vistamar, a od niedawna prowadzi też własną, niedużą winiarnię Bodegas Re. Pochodzące z niej wino było jednym z klejnotów warszawskiej prezentacji.

Vinosdechile.es.
Pablo Morandé. © Vinosdechile.es.

Dywersyfikacja szczepów uprawianych w Chile idzie w trzech kierunkach. Po pierwsze, powraca się do dwóch odmian historycznie obecnych w tym kraju – País i Carignan – które następnie zarzucono z powodów jakościowo-komercyjnych, a które dzisiaj mają dwie duże zalety: winnice są często bardzo stare (ponad 100 lat) i nie muszą być nawadniane (to modny obecnie wątek). Po drugie, sięga się po odmiany sprawdzone w innych krajach Nowego Świata, które dotąd występowały w Chile na małą skalę: Malbec, Zinfandela, a także Syrah. Po trzecie, na większą skalę wprowadza się szczepy śródziemnomorskie – Grenache, Mourvèdre, Cinsault.

Wina prezentowane przez Pablo Morandé:

Miguel Torres Reserva del Pueblo 2013 – słynne już w chilijskim światku wino ze szczepu País. Stare nasadzenia i maceracja węglowa dają coś w rodzaju rustykalnego Beaujolais, choć jak przystało na Torresa ma on i tak przypiłowane pazurki. Jeszcze jedną zaletą País jest niski alkohol (12%).

© Powinowaci.
© Powinowaci.

Montes Outer Limits Ranquil Cinsault 2014 – zimnych siedlisk w Itata i Bío-Bío. Zachowuje finezję szczepu Cinsault, ma nuty malin, truskawek, szypułek, jest to winiarski anty-eukaliptus. Więcej wszakże tanin niż w Cinsault francuskim. Wino eksperymentalne, zrobione tylko 600 butelek.

Bisquertt Crazy Rows Itata Cinsault 2013 – mniej ciekawe od poprzedniego, ale na pewno nie mainstreamowe – mocno wiśniowe, goryczkowe, z nutą ziemistą; ani śladu dżemolady.

© Nasz Świat Win.

House Casa del Vino Maule Malbec 2013 – 15% alk. i prawie 5 miesięcy maceracji. Ciemne jak atrament, alkohol atakuje od pierwszego nosa, tanin bardzo dużo, choć są paradoksalnie soczyste, owocowe, a nie suche. Beczki w zapachu i smaku brak. Bardzo ciekawe, lepije dopracowane, mniej męczące niż porównywalne Malbeki z Argentyny.

Morandé Edición Limitada Mediterráneo del Maule 2011 – mieszanka pod wodzą Grenache (54%), wspomaganego przez Syrah i inne odmiany śródziemnomorskie. Tu już bez żenady mamy owocową galaretkę i Nutellę, a do tego sporo kwasu i taniny, wino wydało mi się nadekstraktywne, ale z wiekiem może się ułoży. Bardziej pieprzne i taniczne od porównywalnego blendu np. z doliny Rodanu.

Valdivieso Vigno Eclat Carignan 2011 – wina z projektu Vigno, czyli Carignan z nienawadnianych winnic („dry farmed”), już na Winicjatywie opisywałem dwukrotnie. Wersja Valdivieso ma ładną ziarnistą fakturę, nuty atramentowe, mało słodyczy i niezbyt wiele owocu, jest nieco łatwiejsza w piciu od opisywanego dawniej Morandé, ale trochę blada.

Viña Roja Vigno 2009 – wino zrobione przez Pabla Morandé, winifikowane w amforach tinajas, bardzo ciekawe, dojrzałe, skoncentrowane, naturalistyczne. Potrzebuje jeszcze dwóch lat, by złagodniały mu potężne garbniki.

Bodegas Re Renace Maule Carignan 2011 – trzecie Carignan degustacji, najbardziej ekstremalne – dwa miesiące fermentacji w amforze, 15,5% alk. Powstało tylko 1,2 tys. butelek. Fantastyczne wino, pełne słodkiego owoc (porzeczki, aronia), ale też ziarnistego pieprzyku Carignan, alkoholu praktycznie nie czuć, bardzo autentyczne. Szczyt możliwości tego szczepu, najlepsze wino degustacji. Niestety bardzo drogie – cena eksportowa $50.

Degustowałem na zaproszenie organizatora – ProChile.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • rurale

    Trzeba tylko pamiętać, że te wszystkie wynalazki to nie są cały czas wina dla ludzi. Ceny za te butelki to z reguły 20 usd +. Aurelio, który jest przecież bardzo czujny jeżeli chodzi o trendy, wprowadził niedawno serię „dry farmed” swoich klasyków czyli cabsa, carmenere czy merlota, która jest dwa razy droższa, od tego co do tej pory stało na półce. Dobry jest:)
    Natomiast a propos Bodegas Re to ja mam jednak ambiwalentne odczucia. Dobre bąbelki (ale te klasyczne, a nie w wersji brutal), fajne wino żółte, pewnie pierwsze i ostatnie w Chile. Co do reszty… Te wypasy za 50 dolarów owszem fajne, ale cena nie zachęca do powrotu do tych win. Natomiast te wszystkie dziwne miksy pinota i syrah albo cabsa i carignan, niezbyt mi podeszły. Takie sobie różowe (pinot i moscatel). Sam nie wiem.