Mayer Riesling Alsegg 2017
Pogoda sprzyja nieplanowanym, weekendowym wypadom do regionów winiarskich leżących niedaleko naszych granic. Jednym z tych, które polecam szczególnie, jest Wiedeń. Niewiele przyjemności w naszej części Europy może równać się z popijaniem wina w jednym z heurigerów na Nussbergu i spoglądaniem z góry na wielką metropolię, która z tej perspektywy wydaje się kompletnie uśpiona.
To region jedyny w swoim rodzaju – położony w granicach miasta, liczący zaledwie garstkę producentów, ale posiadający własną apelację (Wiener Gemischter Satz DAC) i produkujący całą masę świetnych, dopieszczonych win. Nie dziwi, że w zeszłym roku szóstka tamtejszych producentów dołączyła do elitarnego stowarzyszenia Österreichische Traditionsweingüter (ÖTW). Jednym z nich był Mayer Am Pfarrplatz, historyczna, zasłużona winiarnia należąca do ścisłej wiedeńskiej czołówki. Słynie m.in. z dość ekscentrycznych pomysłów, takich jak nasadzenie w stolicy Austrii sémillon i klonu chardonnay pochodzącego z Mendozy. W kontekście tych prób dwie recenzowane flaszki prezentują się bardziej zachowawczo, ale i tak warto po nie sięgnąć.
Mayer Am Pfarrplatz Wiener Gemischter Satz 2017 – Mieszanka grüner veltlinera, rieslinga, rotgipflera i zierfandlera. Pachnie jabłkiem, odrobiną nut tropikalnych i pieprzem. Ascetyczne, wyżyłowane, precyzyjne i pełne wibrującej świeżości. Bardziej dla fanów Egona Schiele niż Klimta (79 zł). ♥♥♥
Mayer Am Pfarrplatz Riesling Alsegg 2017 – Riesling z cenionej winnicy Alsegg, która nie doczekała jeszcze statusu Erste Lage. Dostajemy tu aromat żółtych owoców, jabłka, cytrusów i ananasa. Wino jest mocno wytrawne, z bezkompromisową kwasowością i kamiennym sznytem. Niełatwe w odbiorze teraz, ale bardzo obiecujące w perspektywie kilkunastu miesięcy (79 zł). ♥♥♥♡
Importerem win jest Sobiesław Zasada. Do kupienia w salonach importera w Krakowie i Warszawie.
Źródło win: nadesłane do degustacji przez importera.