Krack Rosé Brut 2017
Niemcy nie są najbardziej oczywistym wyborem dla fanów win musujących. Wielu Polaków pokochało już rieslinga, ale dalej z jakościowymi musiakami bardziej kojarzą nam się cavy z odległej Katalonii niż sekty powstające za miedzą.
Niewiele wiemy też o pięknej karcie, jaką zapisali nasi zachodni sąsiedzi w historii musiaków. Robert Tomes, amerykański konsul w Reims pisał w swojej książce „The Champagne Country” z 1867 roku: „W rzeczywistości nie ma ani jednej winiarni w całej Szampanii, która nie byłaby mniej lub bardziej kontrolowana przez rodowitego Niemca”. W ciągu ostatnich dwustu lat sporo winiarzy robiło z powodzeniem świetne musiaki po obydwu stronach Renu, a najlepszym przykładem tych dobrosąsiedzkich relacji jest w XXI wieku Mathieu Kauffmann, Alzatczyk, jeden z autorów sukcesu Reichsrat von Buhl, który wcześniej pracował u Bollingera. W zeszłym roku poróżnił się co prawda z nowymi właścicielami winiarni z Palatynatu i odszedł, ale pozostał w regionie i rozpoczął nowy biznes wspólnie ze Steffenem Christmannem.
Nic dziwnego, bo Palatynat pod wieloma względami jest dzisiaj bardziej ekscytującym regionem dla twórców musiaków niż Szampania. Potencjał jest tu bardzo duży, o czym świadczą nie tylko uznane marki, jak Reichsrat von Buhl, ale także coraz więcej butikowych projektów skupionych głównie na musiakach, takich jak Frank John czy Sekthaus Krack. Pod tą ostatnią nazwą kryje się młody wilk – Christian Krack – który wraz z partnerką Anną Spanier i młodszymi braćmi Axelem i Felixem skupili się wyłącznie na sektach. Stosują uprawę organiczną, a ich wina dojrzewają najpierw w dużych beczkach, po czym spędzają na osadzie 20 miesięcy. Spróbowałem dwóch z nich.
Krack Riesling Brut 2017 – Doskonałe wydanie musującego rieslinga, pełne aromatów cytrusów, brzoskwini, śliwki, chleba i orzechów. Precyzyjne, z mocną mineralno-kwasową strukturą, solidną materią i słonym finiszem. Z jednej strony czystość i nienaganna świeżość, z drugiej – złożoność i drożdżowa obfitość (105 zł). ♥♥♥♥
Krack Rosé Brut 2017 – 100% spätburgundera i taka sama winifikacja daje wino jeszcze ciekawsze i bardziej złożone od rieslinga. Dostajemy tu aromat malin, dojrzałych truskawek, śliwki, ziół i nut chlebowych. Do tego: nienaganny krój, przyjemną pienistość, finezyjne bąbelki, akcent earl grey i wyraźną mineralność. Arcysmaczne (105 zł). ♥♥♥♥
Importerem win jest Poniente. Wina można kupić w poznańskim Tasting Room, lub kontaktując się bezpośrednio z importerem.
Źródło win: degustowane na zaproszenie importera.