• wina naturalne

Kosztowny minimalizm

Mija właśnie sto lat od Rewolucji Październikowej. Jeśli ktoś jeszcze kojarzy to wydarzenie z jakimkolwiek obrazem, to zapewne z Pancernikiem Potiomkinem Eisensteina. Mało kto pamięta o białym kwadracie na białym tle, którego namalowanie podsunęły Kazimierzowi Malewiczowi wydarzenia z 1917 r. Tymczasem dzieło to o tyle jest warte uwagi, że zapoczątkowało długą serię słynnych, zupełnie białych i bliźniaczo do siebie podobnych obrazów. Jej kulminacją okazało się białe jak ściana płótno Roberta Rymana, które poszło trzy lata temu w Nowym Jorku za 15 milionów dolarów. Dlaczego ktoś dał tyle kasy za płótno warte w gruncie rzeczy milion razy mniej?

Na chłopski rozum radykalne uproszczenie jakiejś rzeczy (w tym wypadku zredukowanie obrazu do białego płótna) powinno obniżyć jej cenę. Bardzo często jest jednak odwrotnie. Na co dzień spotykamy wiele paradoksalnie drogich produktów, które nie kosztują może 15 milionów dolarów, ale ich cena daje do myślenia. Dlaczego kabriolet jest droższy od kombi, dżem bez cukru od dżemu słodzonego, a hotel bez dachu nad głową od pięciogwiazdkowego? Dlaczego niedodanie jakiegoś składnika bywa nie tylko powodem do chwały, ale i podniesienia ceny?