Furmint Selectio 2008
Karádi-Berger Tokaj Furmint Selectio 2008
Wprawdzie słodkie wina będą tematem miesiąca Winicjatywy dopiero w grudniu, ale zachęcony świątecznymi choinkami w sklepach i pierwszymi dźwiękami Last Christmas (duecie Wham! – jeszcze mi za to zapłacicie…) w wielu radiostacjach ja też wyprzedzam właściwą porę i serwuje dziś słodkie wino dnia – Furmint Selectio 2008 z winnicy Karádi-Berger.
Świeżo upieczony zdobywca brązowego medalu Grand Prix Magazynu Wino (w kategorii win słodkich) wyszedł spod ręki znanego nie tylko z naszego portalu Zsolta Begera, czyli spiritus movens festiwalu Bor, Mámor, Bénye odbywającego się w tokajskim Erdőbénye (o wizycie Zsolta związanej z promocją festiwalu pisał tutaj Wojciech Bońkowski). Sierpniowy festiwal już dawno za nami, na szczęście wina dostępne są także w pozostałych miesiącach. Zwłaszcza tych zimowych. Na pierwsze opady śniegu przybywa bowiem z odsieczą 135 g cukru resztkowego, a więc tyle samo co w niejednym 5 puttonowym Tokaji Aszu. Czym więc wyróżnia Selectio? Z pewnością żywszym owocem – sporo tu intensywnego mango, moreli, pigwy czy brzoskwini. Jest też niezła kwasowość, niższa niż we wspominanych Aszu, ale zarazem wystarczająca by dobrze zrównoważyć słodycz buchającą z butelki. Plus 11 % alkoholu.
Aromaty aromatami, ale to wino (z pewnością ktoś z rodziny użyje określenia „słodkie winko”) pije się naprawdę przyjemnie. Będzie idealne do świątecznych ciast. Tak więc zamiast tracić czas na narzekanie na listopadowy śnieg lub zastanawiać się ile dni zostało do 6 grudnia, rzućmy się już teraz w wir świątecznych zakupów, a nie zważając na wzrok sąsiadów obserwujących jak ubieramy choinkę w Andrzejki, zastanówmy się także nad zakupem tego wina. Warto.
Importerem jest Rafa Wines & Spirits. Cena 74,99 zł za półlitrową butelkę, najłatwiej zakupić przez sklep internetowy importera.
Źródło: próbowane na publicznej degustacji.