Iniesta Corazón Loco Tinto 2018
Bodega Iniesta Manchuela Corazón Loco Syrah Tempranillo 2017
Można by się spodziewać, że kto jak kto, ale jeden z najbardziej poważanych piłkarzy Hiszpanii, którego witają i żegnają oklaski na wszystkich stadionach kraju (to nie zdarza się często), może tylko zarabiać na swoim nazwisku. Tymczasem Bodega Inieasta, rodzinny interes najsłynniejszego manchego świata (no, może poza Almodóvarem) wcale nie zbija kokosów. Owszem, rozrosła się z zaledwie 10 hektarów w 2010 roku do 200 hektarów, ale inwestycje spłacają się powoli, generując straty. Hiszpanie chętnie klaszczą, ale żeby wysupłać kilka euro (ceny większości win wahają się pomiędzy 5 i 8 euro), nie starcza im determinacji. Nawiasem mówiąc uchodzą za najbardziej niewdzięczną nację wśród kibiców, która ponad dopingowanie swojej drużyny na trybunach przedkłada narzekanie na styl jej gry i łuskanie słonecznika.
Nic dziwnego, że Iniesta z nadzieją zerka w stronę rynków azjatyckich. Jego ubiegłoroczny transfer do Vissel Kobe podyktowany był m.in. ambicjami podbicia japońskiego rynku. Mówiło się wręcz, że częścią transakcji będzie zainwestowanie przez nowego pracodawcę 37 milionów euro w bodegę piłkarza. Nieznane są szczegóły, ale wiadomo, że klub ostatecznie został dystrybutorem win Iniesty w Kraju Kwitnącej Wiśni i podobno nieźle na tym wyszedł. Niedługo po transferze butelki sygnowane przez Hiszpana rozeszły się na pniu.
Czy Polska, kraj, w którym kibiców Barcelony nie brakuje, też stanie się dla Iniesty ważnym rynkiem? Wina z linii Corazón Loco pojawiły się ostatnio w Auchan, co z pewnością może pomóc w popularyzacji marki. Zastanawia jednak niewykorzystanie potencjału marketingowego piłkarza. Żeby wyłowić tę butelkę na półce trzeba się trochę natrudzić. Nazwisko niespecjalnie wyróżnia się etykiecie, brak też jakichkolwiek nawiązań do futbolu. To oczywiście można zrozumieć, biorąc pod uwagę, że długofalowa strategia firmy niekoniecznie powinna opierać na Inieście-piłkarzu. Natomiast to, że wino nazywa się jak przebój Luisa Fonsi albo kolumbijska telenowela jest już mniej zrozumiałe.
Broni się natomiast jakością. W aromacie dominują dojrzałe owoce: wiśnia, malina, jagoda. Towarzyszy im ładna, nadająca bukietowi świeżość nuta pieprzu i kwiatowy niuans. Soczyste, o średniej budowie, gładkie, z dyskretną, drobnoziarnistą taniną i spięte niezłą kwasowością. Klasyczne obiekcje wobec supermarketowych win z La Manchy nie mają tu zastosowania. Nie ma ani ekscesów beczkowych, ani przejrzałego owocu. Wino jest porządnie zrobione, wręcz do bólu poprawne. Techniczne, choć nie w tym sensie, w jakim mówiło się w ten sposób o Inieście. Fani blaugrany będą wniebowzięci, pozostali – umiarkowanie zadowoleni (39,19 zł). ♥♥♡
Importerem jest Bordopol. Do kupienia w sieci Auchan. Cena może różnić się w zależności od sklepu.
Źródło wina: zakup własny autora.