Grand Prix Magazynu Wino 2014
Za nami Gala Grand Prix Magazynu Wino. Największa winiarska impreza w Polsce tradycyjnie podzielona jest na trzy części: wręczenie nagród Grand Prix MW dla najlepszych win roku, kolację galową oraz otwartą degustację z ponad 30 zaproszonymi winiarzami.
Nad częścią drugą spuszczę w zasadzie zasłonę milczenia – serwis 44 różnych win w czasie kolacji dla 300 gości okazał się ponad siły kolejnej firmy kateringowej. W sprawie pierwszej wspomnę tylko, że zdaniem Magazynu Wino wśród najlepszych win w Polsce nie ma żadnego wina z Bordeaux, żadnego z Burgundii, żadnego Barolo, żadnego Chardonnay, żadnego czerwonego wina z Francji ani z Portugalii, żadnego wina białego z Nowej Zelandii, żadnego wina z supermarketu oraz żadnego wina od pięciu (!) poprzednich Importerów Roku według Magazynu Wino…
Natomiast bardzo ciekawa okazała się sobotnia degustacja, najbardziej wypasiona w historii tej imprezy – do spróbowania było grubo ponad 400 win od wybitnych winiarzy z różnych krajów – nie tylko z Francji, Włoch i Hiszpanii, ale także Bułgarii, Rumunii, Libanu i Armenii. Autorzy Winicjatywy dzielnie zdegustowali cały ten ocean wina i wybrali dla Was najciekawsze butelki.
Erste+Neue – Alto Adige, czyli Południowy Tyrol to mały, jubilerski region winiarski dobrze już znany Polakom. W tym roku był gościem specjalnym Gali MW. Zaprezentował wina na wysokim poziomie, regularne, dobrze zaprojektowane pod konsumenta – zgodnie z rozsądną winiarską Realpolitik. Zaskakująco dobre wrażenie zrobiły na mnie ze spółdzielni Erste+Neue: zdecydowanie poprawiły swoje notowania w ostatnich latach. W katalogu importera M&P dostaniemy m.in. solidnego Gewürztraminera 2013 (79 zł) oraz doskonałego Sauvignon Stern 2013 (99 zł) – mam nadzieję, że wkrótce dołączy Prunar 2013, światowej klasy Pinot Bianco, czyli najlepsze z możliwych wino gastronomiczne.
Anselmo Mendes – ten portugalski winiarz został Człowiekiem Roku Magazynu Wino. Zgadzam się z tym w pełni – na naszym niedawnym panelu degustacyjnym jego Muros Antigos Alvarinho 2013 (Atlantika, 89 zł) okazało się najlepsze spośród 50 win. Tym razem również zachwyciło, choć zadanie miało trudniejsze: Mendes zaprezentował aż 12 różnych win, od lekkiego, aromatycznego Loureiro aż po kilka poważnych beczkowych eksperymentów. Nie wszystkie mnie przekonały, ale Curtimenta 2009 (dzień maceracji na skórkach przed beczkowaniem) wypadła doskonale (175 zł).
Domaine des Tourelles – tę libańską winiarnię już chwaliłem w dzisiejszym winie dnia. Ujmujący Faouzi Issa zaprezentował bardzo solidną serię win, które w niczym nie ustępowały bardziej znanym butelkom z zachodu Europy. Sporą klasę reprezentowały inne wina importera Wine Express: wyróżniłbym nowozelandzkie Jules Taylor Pinot Gris 2013, jeden z nielicznych w Polsce przykładów tej odmiany w wydaniu z antypodów, wytrawne wino pełne smaku w uczciwej cenie 75 zł.
Domaine de Noiré – importer DELiWINA specjalizujący się w winach francuskich zgarnął w tym roku trzy medale za wina białe. Jakoś bez Magazynowego echa przeszły liczne czerwone nowości, które wprowadził do katalogu w tym roku, zwłaszcza z Doliny Loary – to pierwsze w Polsce takie nagromadzenie gwiazd z tego regionu. Na Galę przyjechał Jean-Max Manceau z Domaine de Noiré, autor wytwornych, pijalnych, bardzo stylowych Cabernet Franc. W katalogu DELiWINA mamy przede wszystkim jego bezbeczkowe Élégance (78 zł), ale naprawdę warto dopłacić 10 zł do pełniejszego, poważniejszego Caractère 2011.
Richard Stávek – szalone wina naturalne tego czeskiego winiarza recenzowaliśmy już tu. Tym razem znów wypadły najciekawiej w ofercie importera Winozmoraw.pl. Wyróżniam czerwoną kompozycję Vesely & Bočky 2011, winogronowo-miodowy koktajl pełen zaskakujących zapachów i czystej przyjemności picia.
Júlia Kemper – słynna „prawniczka z Lizbony”, której w debiucie pomógł Dirk Niepoort, to jedno z najgorętszych nazwisk młodej Portugalii, nieformalna królowa apelacji Dão, którą kocham miłością odwzajemnioną i regularnie Wam polecam. Júlia szuka w Polsce importera i pokazała lekkie, przystępne, charakterne wino Elpenor, które mogłoby kosztować na naszych półkach 39 zł – dystrybutorzy, bierzcie je szybko! Touriga Nacional 2010 to już o wiele poważniejsza flacha do odłożenia w piwniczce na wiele lat.
Bułgaria – sprowadzenie do Warszawy stowarzyszenia niezależnych winiarzy bułgarskich okazało się genialnym pomysłem: mogliśmy odkryć, że w tym dziwnym, bliskim–dalekim kraju oprócz Zofii i Katarzyny powstają prawdziwie dobre wina. Pokazało się pięciu winiarzy, m.in. Ivo Varbanov z wyżyłowanymi Syrah, Mavrudem i Marselan w stylu drogiej Hiszpanii; Ross-Idi z szerokim wachlarzem obejmującym nieudane Pinot Noir, ale też bardzo dobre Chardonnay i Traminerem; oraz bodaj najlepszy z nich – Orbelus z bardzo dobrym Getika 2011 i Prima 2011 (mieszanki bordoskie). Wszyscy szukają importerów.
Winotake – ten importer to sensacja tegorocznych nagród Magazynu Wino. Działający od paru miesięcy pod kierunkiem Japończyka Hirotake Ikedy, zgarnął cztery medale i to nie tylko w kategorii „win specjalnych” (które drogi Sławek Chrzczonowicz nazywa „winami specjalnej troski”). To nie dziwi, zważywszy że w katalogu ma takie nazwiska, jak Radikon z Friuli czy Massa Vecchia z Toskanii. Degustacja przy tym stoliku przypomniała jednak, że wina naturalne to niebezpieczny sport: za każdą smaczną, udaną i po prostu interesującą butelką (Massa Vecchia Berace, Il Farneto Rio Rocca Frizzante) może kryć się utleniony, niepijalny potworek. Albo po prostu wino kompletnie nieprzemawiające mimo entuzjazmu innych degustatorów (Il Farneto Berzmèin). Gramy dalej.
Mondowino.pl / Le Bistro Rozbrat – taką grą okazał się zresztą stolik innego cichego „naturalnego” bohatera – import dopiero się rozpędza, na tapecie znajdą się wina nisko- i bezsiarkowe z Francji, głównie z Doliny Loary: najbardziej znanym nazwiskiem jest Clos du Tue-Bœuf z Turenii, gdzie również miałem kłopoty percepcyjne z winem Le Vin Rouge, chociaż już ambitniejsze La Butte 2012 było całkiem smaczne (55 zł). Fantomowy ból po usunięciu siarczynów bodaj najlepiej zniosło langwedockie Château Les Fenals Fitou 2011 w dobrej cenie 42 zł.
Degustowałem na zaproszenie Magazynu Wino.