Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

#Fotorelacja: Nowa Zelandia

Komentarze

W ubiegłym tygodniu w Pure Sky Clubie zawieszonym wysoko nad Warszawą odbyła się wielka degustacja win z Nowej Zelandii. Poprzednia edycja sprzed dwóch lat otworzyła nam oczy na ten odległy kraj o niespełna pięćdziesięcioletniej tradycji winiarskiej, w tym roku utwierdziliśmy się w przekonaniu, że na jakości win z Nowej Zelandii naprawdę można polegać. Przez degustację przewinęło się ponad 300 osób, które spróbowały ponad 100 win. Większa relacja z tego wydarzenia niebawem na Winicjatywie, a tymczasem zobaczcie, jak było:

© Marcin Giżycki
Za oknami Pure Sky Club rozciąga się Warszawa…  © Marcin Giżycki.
w
…a w środku Nowa Zelandia!  © Marcin Giżycki.
GIZ_9172 (1)
Wendy Hinton (po lewej), Ambasador NZ w Polsce i Beata Stoczyńska (po prawej), była Ambasador Polski w NZ.© Marcin Giżycki.
© Marcin Giżycki
Zaraz ruszą pełną parą: degustacja… © Marcin Giżycki.
GIZ_8413
…i interesy. © Marcin Giżycki.
GIZ_8588
Znani i nieznani – wszyscy ciekawi nowozelandzkich win. © Marcin Giżycki.
GIZ_8510
Winiarze chętnie pokazują swoje wina… © Marcin Giżycki.
© Marcin Giżycki
…tłumacząc je winomanom krok po kroku. © Marcin Giżycki.
© Marcin Giżycki
Zdjęcia – zawsze pomocne. © Marcin Giżycki.
GIZ_8777
Wina wyselekcjonowane na degustację komentowaną… © Marcin Giżycki.
Degustacja komentowana. © Marcin Giżycki
…w kameralnym gronie. © Marcin Giżycki
© Marcin Giżycki
Marek Bieńczyk w poszukiwaniu absolutu. © Marcin Giżycki.
GIZ_9127
Dwóch specjalistów od win z Nowej Zelandii, Piotr Wyszomirski (po lewej) i John Borrell (po prawej). © Marcin Giżycki.
GIZ_8862
Rozmowy przy winie. © Marcin Giżycki.
© Marcin Giżycki
Ostatni gaszą światło! © Marcin Giżycki.
Do zobaczenia za rok! © Marcin Giżycki.
Do zobaczenia za rok! © Marcin Giżycki.

Organizatorami degustacji byli: Ambasada Nowej Zelandii w Warszawie, New Zealand Trade and Enterprise i Winicjatywa.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • PIK

    Jeśli nie było Greyrocka, to pewnie nie będzie zbyt wielu komentarzy…

    • Krystian Andrzejewski

      PIK

      To jest fotorelacja. O zdjęciach chce Pan dyskutować? Na fotografii też się Pan zna najlepiej?
      Ostatnio obojętnie o jakim temacie chcę poczytać na Winicjatywie, widzę pańskie irytujące komentarze. Trochę to zaczyna być męczące.

      • PIK

        Krystian Andrzejewski

        No to chyba niewielki ma Pan horyzont zainteresowań, skoro widzi mnie Pan wszędzie, a skomentowałem zaledwie dwa artykuły w ostatnich paru miesiącach. Nawiasem mówiąc, oba krótko i niezbyt poważnie, a odpowiedzi dostałem, jakbym do dyskontów z armaty strzelił. Pozdrawiam i żaluję, że Pan tak łatwo się męczy.

    • Radek Rutkowski

      PIK

      Może Pan zacznie od kilku uwag nt. winiarstwa nowozelandzkiego albo polecenia kilku ostatnio wypitych butelek? Czy Pan tylko czyta i narzeka?

      • PIK

        Radek Rutkowski

        Czytam, pijam, nie prowadzę bloga, więc nie muszę polecać, a narzekam tylko wtedy, gdy mam powód, lub jest śmiesznie. Doniesienia z Lidla tylko potwierdziły moją intuicję, że nieważne co w tekście lub na obrazku, w komentarzach zawsze będzie o dyskontach. Pozdrawiam!

  • Krystian Iwanowski

    Dziś w lidlu napotkałem na to: Vinya Carles crianza 2010 Priorat, pierwszy raz widzę coś z tego regionu poniżej 70zł., a to wino stoi w lidlu po 20zł.

    • PIK

      Krystian Iwanowski

      A jednak! Nie było Greyrocka, a taki piękny komentarz do artykułu! Jak tu się nie cieszyć życiem :)

    • valdano

      Krystian Iwanowski

      To wino pojawia sie cyklicznie w Lidlu od roku 2011,wino ogolnie rzecz biorac poprawne ,ale bez zadnych ochow i achow:)

  • Ann

    A proszę cię bardzo panie PIK’u, możemy i komentować zdjęcia.
    Zdjęcie nr 2 – srebrna paproć ponga, nieoficjalny symbol NZ, do znalezienia też na szyjce Greyrocka :-)
    Zdjecie nr 11 – na zdjęciu p. Mazurek z tygodnika „wSieci”. Super bedzie relacja nt. win z NZ, bo juz nawet bracia Karnowscy poirytowani są apologetyzowaniem Lidla w „Winnicy Mazurka”
    Zdjecie nr 14 – wygląda jak zdjecie z randki…hmmmm… czym to się skończyło to picie wina… ;-)
    Zdjecie nr 15 – A co to? Ktos z winicjatywy wyciął scyzorykiem logo na stole w Pure Sky Clubie?! No wiecie co…

    • PIK

      Ann

      Nieumiejętność dostrzeżenia ironii to jedno, nieumiejętność dostrzeżenia wyjątkowo do niej pasujących komentarzy „na temat”, to drugie. Pozdrawiam serdecznie!

      • Ann

        PIK

        „Jeśli nie było Greyrocka, to pewnie nie będzie zbyt wielu komentarzy…”

        No w sumie ma pan racje panie PIK’u… Ale ta pana złota myśl tylko potwierdza ile dla popularyzacji win z NZ w Polsce zrobił Greyrock. Chyba producent firma Sileni Estates powinna być gościem honorowym tej bibki… :-)
        Troszkę z tej pana „złotej myśli” zalatuje mi też lekkim lekceważeniem dla tego wina. A niesłusznie. Bo dlaczego ma niby być gorsze niż tańsze wina producentów obecnych na degustacji np. Villa Marii czy Babicha? Ta sama półka cenowa, te same emocje.
        Osobiście polecam wina Matui, w Polsce chyba szukają dystrybutora. Ich SB w Niemczech kosztuje 14 EUR, ale prezentuje wysoki poziom, równorzędny np. z Babich Black Lebel. Ich najwyższa pólka „Lands & Legends” to już duża klasa, ale w Niemczech kosztują 30 EUR…

        • PIK

          Ann

          Nie napisałem, że Greyrock jest to złe wino, smakowało mi. Inne wina Sileni też. Te inne bardziej, więc w tym kontekście Greyrock wydaje się gorszy. Po prostu Greyrock stał się po roku od premiery w B. symbolem czegoś, co często wywołuje uśmiech, a co próbowałem tym komentarzem nazwać. Udało sie połowicznie.

          • valdano

            PIK

            Teraz to sie juz calkowicie skompromitowales:)

        • Krystian Andrzejewski

          Ann

          Według mnie, klasyfikując razem Pinot Noir Greyrocka i te z nowozelandzkiej degustacji, to G. byłby zdecydowanie w ogonku. Ale – po pierwsze poziom degustowanych win był wysoki, po drugie G. jest tani i po trzecie byłby w ogonku, a nie byłby totalnym outsiderem.

          Tyle w temacie „Biedrongate”.

          Co do degustacji – bardzo odpowiadała mi możliwość spróbowania innych win niż SB i PN (chodzi mi przede wszystkim o Syrah), w tak przekrojowej formie. Myślę, że to cenna wiedza z punktu widzenia konsumenta, bo mimo wszystko częściej próbuje się nowozelandzkiego PN i SB.

          Jestem fanem tego typu degustacji, skupiających się na konkretnym regionie.

          • Jeremiasz B.

            Krystian Andrzejewski

            A gdzie Pan nabył pinota Greyrocka? Bo ja juz odwiedzam każdą napotkaną Biedronkę. Gdzie sie pojawił to podobno znikał błyskawicznie. Fakt, że nie było go dużo.

          • Kuba

            Jeremiasz B.

            Wczoraj około 12 butelek było w Warszawie na ul. Korotyńskiego. Jedną wziąłem. „Degustowałem”, co prawda, z plastikowego kubka, ale moim zdaniem nie warto. Usta są słodkie, z korzenno-goździkowym finiszem… Owoc niby jakiś jest, niby jakieś nuty ziemiste są, ale zgadzam się z p.Krystianem odnośnie klasyfikacji tego wina.

          • Krystian Andrzejewski

            Jeremiasz B.

            Skoroszewska, Ursus. Na pewno jeszcze są.

        • Jeremiasz B.

          Ann

          Własnie przeczytałem na konkurencyjnej stronie, że wina Matua ma importować PPW i SB i PN bedą kosztować 60,90 zł. Coś to za piękne, aby było prawdziwe. Bo to bardzo dobra cena.

      • Krystian Iwanowski

        PIK

        Trollu to raczej sarkazm niż ironia. Mój komentarz trafił tu przez przypadek, miał być pod tekstem o lidlu. Jako że nie ma forum to takie rzeczy się zdarzają.

        • PIK

          Krystian Iwanowski

          Szanowny Panie! Łatwo używa Pan nieprzyjaznych epitetów, ale pewnie po prostu lubi Pan obrażać. Znaczenie słów warto jednak poznać, zanim sie kogoś poprawi. Sarkazm to odmiana ironii.
          Co do reszty, może było tak, jak Pan pisze, ale nie zmienia to komicznego efektu.

          • Krystian Iwanowski

            PIK

            Zgadza się odmiana, z tym że najprymitywniejsza ,nieskomplikowana i subtelna jak cep. Proszę wybaczyć, z anonimowymi trollami nie rozmawiam.

    • Robert Mazurek

      Ann

      Padłem :-) I zgadła Pani, w tym numerze „w Sieci” jest o sauvignon blanc z Greywacke (brzmi prawie jak Greyrock, może być?). A propos braci, jeden z nich sam robi wino – uwaga – z winogron! Przydomowych. I co roku odgraża się, że mnie da, ale wypija zanim z tego Kampinosu dowiezie. Podobno dobre, bo słodkie.

  • lec

    chętnie bym spróbował win z Nowej Zelandii gdyby tylko udało mi się dostać na listę zaproszonych. Uważam, że rejestracja poprzez portal Winicjatywy to totalna porażka. Zapewne ci co mieli więcej szczęścia ze mną się nie zgodzą.

    • Wojciech Bońkowski

      lec

      A dlaczego totalna porażka? Rejestracja była czynna przez blisko miesiąc, potem z konieczności (choć z przykrością) musieliśmy zamknąć listę, bo więcej osób by się w sali po prostu nie zmieściło.
      Każdy miał taką samą szansę wziąć udział w degustacji. W czym problem zatem?