Fèlsina Fontalloro 2007
Fattoria di Fèlsina Toscana Fontalloro 2007
Lato latem, ale ile można jechać na cydrze albo taniej – choćby świetnej – Rioja. Co jakiś czas trzeba nadepnąć pedał gazu. Ja na swoje wielkie wino sierpnia wybrał jedno z moim ulubionych win w ogóle – toskańskie Fontalloro od mojego ulubionego producenta w ogóle – Fattoria di Fèlsina. To ich flagowe Sangiovese, coś w rodzaju „Chianti Gran Riserva”, chociaż wino nie nosi apelacji DOCG Chianti (jedna z parcelek wystaje o kilkaset metrów poza granice apelacji).
Wino jest za młode i puryści rozstrzelają mnie, że wypiłem je już teraz. Będą mieli rację, ale tylko do pewnego stopnia: w końcu wczesne dzieło geniusza, choć nie tak wspaniałe jak jego dzieło dojrzałe, pozostaje dziełem (książką, rzeźbą, filmem, winem) genialnym. W tym winie przede wszystkim jest głębia. Zapach wiśni i czarnej porzeczki jakby dobywa się z odmętów Ziemi, nie jest w stanie go zmęczyć nawet kilkugodzinne stanie w kieliszku. Smak się nigdy nie wyczerpuje, choćby go rozcierać o podniebienie do zmęczenia. Jest to smak cierpki i słodki zarazem, winogron dojrzałych w słońcu, starych murów wysuszonych przez słońce, cierpko-gorzki smak sierpniowego południa w Toskanii. Pewnie jest parę innych win, które robią większe wrażenie, są bardziej złożone i intensywne. Ale nie ma wina bardziej szlachetnego. (199 zł, kupisz w sklepach Vinoteka13).
Źródło wina: udostępnione do degustacji przez importera.