Sezon transferowy
Lewandowski przechodzi do Bayernu? Być może. Zapewne ma na to podobną szansę jak w przypadku innych klubów, z którymi jego nazwisko już połączono. Tak to bowiem jest, że kwestia wszelkich transferów piłkarskich rozpala wielu zagorzałych kibiców do czerwoności. Przyznam się co prawda bez bicia, że mnie akurat ta gorączka zupełnie nie interesuje, niemniej interesuje mnie inny transfer, istotniejszy dla polskiego rynku wina niż dla sportu. Tokajski producent Disznókő po wieloletniej grze dla poprzedniego importera – Domu Wina, przeszedł pod skrzydła nowego – Kondrat Wina Wybrane.
Disznókő to jedna z ikon Tokaju. W XVIII wieku należała do rodziny Rakoczych, później wielokrotnie zmieniała właścicieli (m.in. Lónyay, Andrássy, Baron Vay, Baron Harkányi), znakiem czasów jest obecny właściciel – francuska grupa AXA. Producent już w 1772 roku otrzymał prestiżowe miejsce uprawy pierwszej klasy, w XIX wieku zbudowano znak rozpoznawczy winnicy – Żółty Dom (węg. Sárga Borház) gdzie odbywało się tłoczenie winogron. Dziś odbywa się ono, wraz z całą produkcją, w nowoczesnym budynku zaprojektowanym przez uznanego węgierskiego architekta Dezső Eklera, a w Sárga Borház mieści się aktualnie restauracja ze świetną zupą rybną i daniami z dziczyzny.
Kondrat Wina Wybrane oferować będzie wina Disznókő z dwóch linii. Tańszą Sárga Borház, obejmującą wyłącznie wina słodkie (Late Harvest Hárslevelű oraz 3 i 4–puttonowe Aszú), dobre i w bardzo dobrych cenach. Z drugiej, klasycznej linii warto spróbować Tokaj Furmint 2012 – ultrawytrawny (tylko 1,3 g cukru), młody, świeży, o wysokiej kwasowości i nutach gruszkowo-grejpfrutowych będzie świetnym wyborem nie tylko na gorące dni, ale i doskonałym kompanem do wielu dań (45 zł – przydałaby się korekta tej ceny w przyszłości, moim zdaniem jako jedyna w całej ofercie jest za wysoka). Late Harvest Furmint Tokaj (59 zł), kupaż furminta i hárslevelű to coś dla miłośników słodyczy (88g cukru przy małej kwasowości), aromatów kwiatów, brzoskiwini i moreli. Moim faworytem jest jednak Édes Szamorodni 2008 (63 zł) – niezwykłe połączenie aromatów cytrusowo-miodowych z korzennymi i zaskakującymi nutami warzywnymi. Wino spędziło 2,5 roku w beczce, a kto chce może ukryć je na kolejnych 10 lat w piwnicy. 5-puttonowy Tokaj Aszú 2007 (149 zł) to już prawdziwa klasa, pisał o nim Wojtek Bońkowski, zgadzam się z nim całkowicie.
Wina Disznókő w Warszawie podczas Dnia Tokaju prezentował zarządzający posiadłością László Mészáros. 8 czerwca będzie można ich spróbować w Łodzi, w czasie Festiwalu Wina i Serów.
(Importerem jest Kondrat Wina Wybrane, wina można kupić w sklepie internetowym lub sieci sklepów importera)
Win próbowałem na publicznej degustacji, do Tokaju podróżowałem na koszt własny.