Cosimo Taurino Notarpanaro 2006
Cosimo Taurino Salento Notarpanaro 2006
Mam z tym winem prywatne wspomnienie. Ongiś wakacjując w Wenecji (gdzie bardzo trudno jest kupić dobre wino) zabłąkałem się do jakiejś peryferyjnej dzielnicy, gdzie trafił mi się taki stary, z lat 50. sklep spożywczy ze wszystkimi atrybutami: wchodziło się przez firankę z koralików, w środku spał kot, właściciel sprzedawał swoją oliwę w plastikowych butelkach, a na regale przy drzwiach stało pięć win. Jednym z nich było właśnie Notarpanaro za 9000 lirów, które okazało się najlepszą propozycją w całej Wenecji i które z lubością obaliłem w pociągu relacji Wiedeń–Warszawa. (Czeski konduktor, w odróżnieniu od polskiego, zdecydowanie mnie poparł).
Notarpanaro to jest bowiem taki klasyk, który na półkach sklepów spożywczych egzystuje od kilku dekad i egzystował będzie, gdy Wenecję już całkiem przykryje morze. Jego smak, owo dziwne połączenie śliwki, wiśni i balsamicznego octu, też się przez ten czas nie zmienił, chociaż przecież włoskie winiarstwo wykonało zwrot od 180 stopni od czerwonej krewetki i francuskiej beczki po czerwony sztandar i gruzińską amforę.
Piłem więc Notarpanaro 2006 (kto dziś wypuszcza wino ze średniej półki po 8 latach??) z nostalgią i przyjemnością. W kociołku pyrkał gulasz z dzika, ale na przystawkę będzie ośmiornica. Do pieczonych śliwek i gorzkich migdałów doszły nuty kwiatowe. Kwasowość Negroamaro pozostała tak samo pikantna, jak zawsze była. Ten kwas to jest ironiczny uśmiech Apulii, krainy paradoksów. Kurs lira mocno poszedł w górę, ale to wino ma nadal świetną cenę – aktualnie w sklepie internetowym Salute przecenione jest z 66 na 53 zł.
W tym tygodniu w Salute kilka innych promocji. Di Majo Norante Molí Bianco 2011 odda się nam za marketową cenę 29 zł (zamiast 36 zł), ale nie smakowało mi zupełnie – jest gorzkie i jakieś takie puste. Rocznikiem już za starym (tak jak niedawno ocenione Fiano i Arneis) jest Tenuta Sant’Antonio Soave Monte Ceriani 2007, ale wino jest w sumie w dobrej formie, ma przyjemne nuty miodowe, brzoskwiniowe, no i cena jest uczciwa (53 42 zł).
Najlepszą propozycją tej promocji wydaje się zatem być Castello del Terriccio Tassinaia 2007. Ten słynny supertoskan jest po prostu najwyższej klasy, chociaż wciąż jeszcze młody, mocno dębowy. Ale ma znakomitą koncentrację, bardzo dobre garbniki. A poza tym do bordoskiej mieszanki Merlot i Cabernet Sauvignon dolano tu sporo Sangiovese i to robi dużą różnice: wino stało się elegantsze, podszyte świetną kwasowością. Duża klasa, no i oszczędzamy 30 zł (149 119 zł).
Źródło win: nadesłane do degustacji przez importera.