Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Co pije pokolenie Instagrama

Komentarze

Tym, którzy wyścigowi szczurów przeciwstawiają hasła „równowagi życiowej”, a swoje używanie życia skrupulatnie dokumentują najnowszym smartfonem, zadaliśmy pytanie, co lubią pić ze znajomymi i dlaczego.

© Maciej Cichoń

Karolina, lat 22, studentka, Uniwersytet Wrocławski (genetyka i biologia)

Zazwyczaj piję ze znajomymi czerwone wytrawne wino. Z naszym budżetem, czyli około 20 zł na butelkę, to jest najlepsza opcja. Wybieramy wina hiszpańskie albo francuskie, bo mamy pewność, że powinny dobrze smakować. Nie patrzymy na szczepy, tylko na kraj i cenę. Osobiście wolałabym pić wina słodkie, ale te mieszczące się w budżecie – czyli tańsze – są niestety niedobre.

Julia, lat 23, studentka, Uniwersytet Jagielloński, Kraków (hungarystyka)

Wolę wina wytrawne, więc niestety często, kiedy spotykam się ze znajomymi, jestem czarną owcą, bo wybieram coś innego niż Carlo Rossi o smaku brzoskwini. Poza tym uważam, że jako kobieta powinnam się szanować, dlatego nie wspieram i nie spożywam tych wszystkich ulepów, które potocznie nazywane są „winem dla kobietek”. U mnie w domu często piło się wino do obiadu czy kolacji, więc myślę, że moi rodzice przekazali mi podstawową wiedzę na ten temat. Oczywiście zawsze patrzę na cenę, żeby wyrobić się w budżecie studentki, ale wychodzę z założenia, że czasami lepiej napić się mniej, a czegoś jakościowego. Ostatnio nawet zaczęłam odkrywać wina pomarańczowe, ale to jest rarytas, na który mogę sobie pozwolić tylko od czasu do czasu.

Dalsza część tekstu dostępna tylko dla prenumeratorów Fermentu

Zaprenumeruj już teraz!
i zyskaj dostęp do treści online, zniżki na imprezy oraz szkolenia winiarskie!

Zaprenumeruj!