Biedronka – wina Portugalii
Od 30 października w Biedronce nowa oferta – „Alkohole Mocne”. Dostęp są m.in. burbon Jim Beam, wódka Stock, Grzaniec Galicyjski – czyli te same napoje co we wszystkich innych sklepach. Już miałem wyjść z Biedronki, gdy… odwróciłem gazetkę, a tam druga oferta „Wina Portugalii”. Warto dokładnie obejrzeć gazetkę ze wszystkich stron, bo Portugalia to najbardziej wyczekiwana oferta Biedronka w całym sezonie. Wszak w tym kraju ten dyskont się specjalizuje i dotąd niemal nigdy na tym polu nie zawodził.
Już w maju wina portugalskie uległy w Biedronce mocnych obniżkom o 10–25%. Po raz pierwszy potaniały wina dostępne od lat w tych samych cenach. Na tle od dawna dyskutowanej implozji winiarskich działów w Biedronkach trudno było nie dostrzec w tym desperacji, by czym prędzej pozbyć się zbyt długo leżakujących w magazynie flaszek. Najwyraźniej to nie pomogło. Na półkach nadal panuje kompletny chaos, nie ma już nawet miejsca na czytelne wprowadzenie nowej oferty (na honorowych miejscach stoją Grous i Pingo Doce Alentejano, czyli zaiste wina portugalskie, tyle że nie z obecnej oferty, a sprzed pół roku). Biedronka jednak ciśnie, bo idą nowe roczniki, idą Święta, a do tego konkurencja nie śpi i trzeba sięgnąć po wszelkie narzędzia, by zejść ze stanów magazynowych.
Czy ta strategia się sprawdzi? Dopóki na półkach jest kompletny miszmasz, a wina z nowej oferty są zepchnięte w kąt albo w ogóle nie są dostępne, dłoń Kowalskiego automatycznie sięgnie raczej po Primitivo albo Carlo Rossi (byłem, widziałem), a nie nowy rocznik Marquês de Borba. Tym bardziej że ów nowy rocznik to 2016, który w całej Portugalii był gorszy niż znakomity 2015 i ten prosty fakt położył się cieniem na tej ofercie. Niemal każde wino wypadło słabiej niż rok temu, a zupełne nowości w gazetce są dosłownie cztery, więc nie będą one wielkim magnesem. Sama gazetka to też bubel – literówki w mapie, opisy win jakby zainspirowane Silly Tasting Notes Generator: „Ma znakomity, charakterystyczny w smaku aromat”; „aromat przywodzi na myśl czerwone owoce, takie jak jagody”; „ma dobrą strukturę o przyjemnie zintegrowanej kwasowości”.
Po spróbowaniu wszystkich butelek pomyślałem ze zgrozą, że Biedronce udało się zniszczyć to, co do tej pory zawsze jej wychodziło – czyli solidną ofertę tanich win portugalskich…
Pełne opisy win:
Skala ocen: ♥ wino mierne, niepolecane; (odpowiednik oceny punktowej 75–79/100); ♥♥ niezłe (80/100); ♥♥♥ bardzo dobre, zdecydowanie polecane (85/100); ♥♥♥♥ doskonałe (90/100); ♥♥♥♥♥ niezapomniane.
Caves Arcos do Rei Quitana białe półsłodkie
Bardzo kiepska przemysłówka, tak zła jak najgorsze białe wina z Bułgarii czy Mołdawii na polskich półkach – a właściwie na posadzce supermarketu. Cena 7,89 zł (6,99 zł przy zakupie min. 2 butelek), jeśli to kogoś interesuje. ♥
Fálua Monte da Serra białe półwytrawne
Faktycznie półwytrawny cukiereczek rodem z chemicznej przetwórni. Dość aromatyczny, dodali kapkę Moscatela, by ukryć pustkę. Jesteśmy niedaleko mołdawskich Muscat Ottonel z baniaka. Cena zresztą podobna – 7,99 zł. Szkoda życia. ♥ (VI 2016)
Coop. de Pegões Península de Setúbal Vinhas de Pegões Verdelho 2016
9,99 zł – ale brak w trzech odwiedzonych Biedronkach.
João Portugal Ramos Alentejo Loios Branco 2016
Degustacja tej taniej (tym razem jedyne 11,99 zł – obniżka o 3 zł wobec dawnej ceny) etykiety to jak rosyjska ruletka. 2014 był słaby, 2015 całkiem niezły, teraz mamy zaś najgorsze wydanie, jakie pamiętam. Zredukowana siara i plastik w zapachu, gorzka aspiryna w smaku. Proszek z owocem zapomnieli dosypać! Dramat, unikać. ♥ (V 2017)
Monte da Ravasqueira Alentejano Branco 2016
Nieciekawa biel o smaku oleju słonecznikowego, za to bez owocu. Żadnych zalet – nie jest nią nawet obniżona cena 11,99 zł. Lubię markę Ravasqueira, ale białe jej nie wychodzą. ♥♡
Fálua Tejo Conde de Vimioso Colheita Seleccionada Branco 2016
Właściwie jedyna dobra niespodzianka tej oferty, czyli wino bodaj ciut lepsze niż rok temu. Przemysłowe i cienkie, a do tego zdominowane przez gorycz jabłecznej pestki, ale czyste i jakoś tam pijalne w swojej cenie 12,99 zł (spadek o 2 zł). ♥♥
Coop. Ponte da Lima Vinho Verde Adamado 2016
Wino o smaku Fanty, raczej śmieszne niż smaczne, choć w sumie zgodne z pożal się Boże wzorcem taniego Vinho Verde, czyli wody z gazem i cukrem. 13,99 zł, taniej o 3 zł niż rok temu, wydaje mi się ceną wciąż przesadną! ♥♡
Quinta do Vallado Douro Paço do Monsul Branco 2016
Jak w poprzednich rocznikach, sporo szczepu Moscatel, co czuć w mocno winogronowych, galaretkowych aromatach. Wytrawne, trochę suche i puste w końcówce, w dodatku cieńsze i kwaśne niż rok temu – w zasadzie smakuje niemal jak Bianca z polarnego Śląska. Obniżka ceny o 25% w ciągu roku (14,99 zł) przynajmniej stawia sprawę uczciwie. ♥♥
João Portugal Ramos Alentejo Marquês de Borba Branco 2016
Po przyzwoitym roczniku 2015 dostajemy kit, o zapaszku szpitalnego bandaża identycznego do białego Loios tego samego producenta. Dramat w piwnicy usiłują ukryć ceną obniżoną z 29,99 na 19,99 zł (ale tylko przy zakupie min. 2 butelek), ale nie dajcie się na to nabrać! Nadaje się tylko do zlewu. ♥ (V 2017)
Caves Arcos do Rei Quitana różowe półsłodkie
Najgorsza z trzech wersji Quintany z punktu widzenia wina (przeczytajcie opis dwóch pozostałych, żeby to sobie w ogóle wyobrazić). Natomiast najlepsza z punktu widzenia listopadowej ławki w parku albo gwinta w bramie, ponieważ najsłodsza (7,89 zł lub 6,99 zł, gdy w bramie pije więcej niż trzech Hemingwayów, jeśli znacie ten radziecki dowcip). ♥
Mateus Rosé
To nie jest wino! To jest oranżada truskawkowa z alkoholem. Nie ma w tym nic złego, a cena jest uczciwa jak za portugalską oranżadę (15,99 zł lub 11,99 zł przy min. 2 butelkach), ale uprzedzam, że produkt umieszczono w złym dziale. ♥
Caves Arcos do Rei Quitana czerwone półsłodkie
7,89 zł (6,99 zł przy zakupie min. 2 butelek) to naprawdę skandaliczny koszt za wypicie choćby łyka zimowego płynu do spryskiwaczy o smaku truskawkowym. ♥
Fálua Monte da Serra czerwone półwytrawne
Cienkie jak kieliszek wina, do którego napadał deszcz, no ale zdecydowanie lepsze niż Monte da Serra w wersji białej. Rzeczywiście „semi-dry”. Jest moment dobrej śliwki, więc mogę mu wybaczyć przemysłowość. Najmocniejszy atut tego wina to cena 7,99 zł. ♥♡ (VI 2016)
Divinis Ventus Portugalis Tinto półsłodkie
Buraczane zombie znane z poprzednich ofert portugalskich Biedronki. Wtedy oznaczane było jako półsłodkie, teraz nagle jako wytrawne, choć w smaku się nie zmieniło. „Komandos” z importu za 9,99 zł – krótko mówiąc, bierzcie kartonami! ♥ (VI 2016)
Coop. de Pegões Península de Setúbal Vinhas de Pegões Syrah 2016
11,99 zł – ale brak w trzech odwiedzonych Biedronkach.
Herdade do Esporão Pé Tinto 2015
Evergreen Biedronki przeceniony z 14,99 na 11,99 zł. Jednocześnie do wina dolali bodaj wody – po nalaniu do kieliszka wydawało mi się, że przez pomyłkę zapomniałem wylać zeń wino białe. Ot, takie portugalskie Beaujolais, zresztą całkiem przyjemne – słodko czereśniowe, leciutko cierpkie. Naprawdę całkiem apetyczne – od czasów Monte Carbonero (też z Biedronki) na pewno najlepsze wino w Polsce za 12 zł. ♥♥ (V 2017)
João Portugal Ramos Alentejo Loios Tinto 2016
Wino w każdym roczniku pijalne, choć nigdy emocjonujące. Jednak w obecnej cenie (obecnie 11,99 zł – obniżka o 3 zł) lepiej być nie może, nie przeszkadza nawet lekkie spłowienie i ewidentna wodnistość. ♥♥♡
Monte da Ravasqueira vinho regional Alentejano 2016
Spadek ceny z 14,99 na 11,99 zł, ale wino od świetnego debiutu w roczniku 2013 jest na równi pochyłej. W 2016 smakuje kiepsko – czereśniowym budyniem i wstępniakiem z „Trybuny Ludu” o zasługach wielkich kombinatów winiarskich dla rozwoju ludzkości. Taniny chyba dosypali, tak się odklejają od reszty. Upadek mojego niegdysiejszego faworyta – smutno mi. ♥♥
Fálua Tejo Conde de Vimioso Colheita Seleccionada Tinto 2015
Bardzo kulturalne, niewymuszone wino. Ma wszystko, by się spodobać – dojrzały owoc, akuratny kwas, miękkie garbniki, miłościwy brak beczki. Wlewa się w usta potoczyście, nie męczy, sprawia przyjemność, i to w świetnej cenie 12,99 zł. Hit tej oferty! ♥♥♡ (VII 2016)
Fálua F’Oz Douro 2016
Obniżka o dwa złote (do 14,99 zł) wina, które miało już wejścia w Biedronce i niczym nie zachwyciło. Nowy rocznik jest bardzo czekoladowy, cokolwiek mdły, choć przy pewnej wyobraźni można w nim wyczuć mineralny pieprzyk prawdziwych win z Douro. W roczniku 2015 była to dobra propozycja, teraz jest ledwie przeciętna. ♥♥♡
Fálua F’Oz Dão 2015
Wiadomo, że mam słabość do świeżych, mineralnych win z Dão. Na niskich poziomach cenowych ta charakterystyczność się jednak całkiem rozmywa, a często pojawiają się też suche, badylowe taniny – i tak jest w przypadku tej flaszki za 15,99 zł. Lepsze na drugi dzień, gdy taniny łagodnieją, a jagoda okazuje się całkiem smaczna. ♥♥♡
Quinta do Vallado Douro Paço do Monsul Tinto 2016
Ta sama historia co w innych winach – zmiana rocznika z 2015 na 2016 spowodowała wyraźny spadek jakości. Zamiast dobrej koncentracji i głębi owocu mamy cienką, przeparzoną herbatkę i nuty zielonych łodyg. To jest i tak najlepsza propozycja w tej gazetce poza bardzo drogim Carvalhais Reserva i dzięki obniżce z 19,99 na 14,99 zł wino zdecydowanie warte zakupu, ale tylko w swoim przedziale. ♥♥♡
Fálua Tercius Tejo Tinto 2016
Nowość w nieniskiej cenie 17,99 zł. De facto jest to jednak wariacja na temat znany z innych win tego samego producenta, które rządzą Biedronkową półką od lat. Słodkie jagody i porzeczki w lekko kleistym, plastikowym sosie, zakończone cokolwiek suchą taniną. Pijalne – na takiej samej zasadzie, jak oglądalne są mecze polskiej trzeciej ligi piłkarskiej. ♥♥
Sogrape / Casa Ferreirinha Douro Papa Figos 2015
Powrót do Biedronki solidnej etykiety z Douro, ale mimo dobrego rocznika 2015 wino nie wydało mi się wybitne – jest mile owocowe, ale ma mało struktury, raczej się nie rozwinie. Ponadto jest dość waniliowo-beczkowe, co w tym przedziale cenowym mnie (ale oczywiście tylko mnie 😃) irytuje. Obniżka ceny z 29,99 na 24,99 zł może skłonić do zakupu, ale lepszymi winami są Paço do Monsul czy Pegões Touriga. ♥♥♡ (V 2017)
João Portugal Ramos Alentejo Marquês de Borba Tinto 2016
Przy zakupie dwóch butelek za tego evergreena Biedronki zapłacicie tylko 19,99 zł za butelkę (zamiast 29,99), ale to żadna łaska, skoro wiosną kosztował już 22,99 zł. W dodatku jest na nie za wcześnie, bo jeszcze atakuje młodą, choć i tak nieco suchą taniną, a niezły jagodowy owoc jest na razie kompletnie stłumiony. Kiedyś to był Biedronkowy hit, teraz zaledwie jedna z wielu podobnych etykiet i w związku z tym za droga. ♥♥♡
Monte da Ravasqueira Alentejano Superior 2016
Nowe wino w ofercie Biedronki – choć etykiet od Ravasqueiry ćwiczonych było już wiele. Wino dla bywalców cukierni, atakujące gęstym jagodowym budyniem, w smaku mdłe i płaskie, ale miłośnikom tego piosenkarza to nie będzie przeszkadzać – melodia jest znajoma i tak ckliwa jak zawsze. Tyle że cena za te powtarzalne emocyjki wysoka – 29,99 zł. ♥♥♡
Sogrape / Quinta dos Carvalhais Dão Reserva Tinto 2012
Wisienka na wyprzedażowym torcie. Po raz pierwszy w Biedronce znana i ceniona etykieta od historycznego producenta, stanowiącego dziś oczko w głowie wielkiego koncernu Sogrape. W roczniku 2012 wypada jednak średnio, pachnie głównie amerykańską beczką, smakuje mocną taniną, owoc jest stłumiony. Wino jest szlachetne, ale mam wątpliwości, czy ma szansę na wybitność. W każdym razie odłożyć na 2–3 lata. Tyle że w cenie 69,99 zł w ogóle nie warto tego kupować. ♥♥♥
Symington Family Estates Porto Tawny Velgado
Niezbyt udane porto, przede wszystkim odstręcza bukietem – herbaciano-utlenionym, gencjanowym, nalewkowym, rachitycznym, bez owocu, a przecież tego powinno być w porto w nadmiarze. W smaku ciut lepiej, bo jest mnóstwo cukru i alkoholu, ale wciąż naprawdę przeciętnie. Kiedyś Biedronka wrzucała w tej kategorii prawdziwe hity (Martinez Late Bottled Vintage albo Tawny 10 Years Old), od dłuższego czasu dostajemy już tylko porto tanie (17,99 zł – tym razem podwyżka o 2 zł, wbrew temu co twierdzi gazetka) i bardzo słabe. Ciemny lud to kupi? ♥♡ (IX 2016)
Martinez Late Bottled Vintage Port 2012
Powrót porto od dobrego producenta w kolejnym roczniku. Cena zachęca (24,99 zł – obniżka o 5 zł), a wino jest całkiem niezłe. Bogate, mocno owocowe, z miłymi nutami porzeczek i wiśni. Jest w nim coś taniego i prymitywnego – waniliowy budyń – i daleko mu do naprawdę dobrych porto, jest to raczej proste Ruby niż Late Bottled Vintage, ale pije się przyjemnie i zasługuje na polecenie. ♥♥♡ (V 2017)
Źródło win: 6 butelek – nadesłanych do degustacji przez Biedronkę, 10 butelek – zakup własny autora.