Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Biedronka – Odkrywaj nowe smaki – wina włoskie

Komentarze

Wypoczęci po Świętach? Będziecie potrzebowali dużo pozytywnej energii, by skonsumować nową ofertę win w Biedronce – 17 butelek z Włoch w cenach od 9,99 do 49,99 zł. Wygląda to na pozór całkiem wiosennie – mamy sporo lekkich win białych takich jak Pinot Grigio czy Orvieto. a ponadto trzy musujące w sam raz na pierwsze posiedzenia na tarasie. Jeśli pogoda się na razie nie zmieni – są też mocne czerwone wina z Sycylii i Apulii.

Kliknij, by ściągnąć pełną gazetkę.

Jest to niemal klon podobnej oferty włoskiej sprzed roku – powtarza się aż 10 z 17 win. Inne Biedronka testowała w czasie comiesięcznych wrzutek. W efekcie tylko 4 wina w tej gazetce to faktycznie nowe butelki. Ale poczucie déjà vu nie dotyczy tylko etykiet. Degustując te wina, poczułem się jak w odległym roku 2010, gdy – pod pamiętnym tytułem „Fałszywe okazje” – po raz pierwszy recenzowałem wina z Biedronki.

Biedronka wtedy dopiero raczkowała na rynku wina (dziś kontroluje ok. 40% tego, co w Polsce pijemy), ja zaś z pewną taką nieśmiałością zagłębiałem się w świat dyskontowych win i produktów winopodobnych, po raz pierwszy spotykałem „gumowego węża”, „umyty zlew” i „spoconego konia”… Dreszczyk nostalgicznej emocji poczułem wczoraj ponownie, nalewając sobie Sensi Orvieto, o które kiedyś kruszyłem kopie z nieodżałowanym czytelnikiem Mario Crostą, czy też próbując Sant’Orsola Barbaresco, smakujące – daję słowo – identycznie do ówczesnego pseudo-Barolo Morando 2005 o nutach „zwiędłych kwiatów i zleżałego dzika”…

Potem nadszedł czas refleksji i analizy i pomyślałem, że to jednak smutne i ponure, że największy dystrybutor wina w Polsce przez siedem lat – a tyle w tym czasie zmieniło się na polskim rynku wina – nie jest w stanie zrobić kroczku do przodu, nadal z Włoch importuje jakieś dramatyczne badziewia podkręcane rektyfikowanym moszczem, taninami w proszku i beczką w płynie, nadal wciska Polakom jakieś smakowe oszustwa pod popularnymi nazwami i nie widzi w tym nic strasznego ani śmiesznego. Oczywiście, głównymi winowajcami są tutaj sami Włosi, którzy mają milion zalet, ale potrafią też zniweczyć każdy swój wizerunkowy sukces, są mistrzami przekrętów i oszustewek takich jak Prosecco wyglądające jak wermut, Primitivo z Apulii butelkowane w Weronie albo dwa różne wina pod tą samą etykietą.

Kto śledzi wina włoskie, owych prezesów spółdzielni ustawiających wyniki wyborów samorządowych, owe cysterny pokonujące cierpliwie autostradę z południa na północ (najwięcej nasadzeń w Apulii ma szczep… Sangiovese), ten się temu wszystkiemu już nie dziwi. Dziwi się tylko, że Biedronka, która w Portugalii, Hiszpanii, a nawet Francji potrafi znaleźć dobre wina od prawdziwych winiarzy, nie widzi absurdu swoich działań w Italii. Co roku bowiem oglądamy na półkach ten sam winiarski Rejs

Pełne opisy win:

Skala ocen: ♥ wino mierne, niepolecane; (odpowiednik oceny punktowej 75–79/100); ♥♥ niezłe (80/100); ♥♥♥ bardzo dobre, zdecydowanie polecane (85/100); ♥♥♥♥ doskonałe (90/100); ♥♥♥♥♥ niezapomniane.

Le Contesse Prosecco Treviso Frizzante Porta Leone

To wino ma już abonament na leżakowanie w Biedronce, zmienia się w zasadzie tylko partia butelkowania (tutaj – początek marca 2017, więc przynajmniej pijemy wino świeżutkie). Cena 19,99 zł i landrynkowo-gruszkowo-mydlany smak się nie zmieniają. W tej cenie jest to przyzwoity popitek na sakramentalne 82 punkty, a latem, na wiślanym bulwarze, gdzie wreszcie można popijać bez stresu – może nawet pół punktu więcej. ♥♥

Martini Prosecco

Pojawienie się firmy Martini w Biedronce z nowym produktem na polskim rynku to spore wydarzenie. Prosecco spod ręki specjalistów od wermutu i słodkiego Asti wypada jednak słabo – jest strasznie mydlane i do tego prymitywnie półwytrawne. Zamiast lekkich, odświeżających bąbelków mamy jakiś postindustrialny smutek. Nie warto, tym bardziej, że za samą markę dopłacamy niemal 10 zł! (27,99 zł) ♥

Martini Asti

Wypada wyraźnie lepiej niż powyższe Prosecco z tej samej rozlewni. Pomaga cukier, bo wino jest bogate, owocowe i miłe. Pomaga też szczep Moscato, bardziej wyrazisty i szlachetny niż Prosecco. Wino bardzo proste i lekko ulepktowate, ale przyzwoite. Dość jednak drogie – 27,99 zł.

MGM Giacondi White Medium Sweet

Zabrakło go w paczce uprzejmie nadesłanej przez Biedronkę, ale znam je z poprzednich ofert i nie polecam (9,99 zł).

Sensi Orvieto 2016

Nowy rocznik tego od lat cierpliwie przez Biedronkę oranego ugoru, jakim jest tanie Orvieto – bodaj najbardziej bezsmakowe białe wino Italii. Tę podziwu godną cierpliwość uzasadnia chyba tylko marża (kto wie, może nawet producent dopłaca Biedronce za odbieranie nadwyżek produkcyjnych). Lecz – niespodzianka! – na tle poprzednich roczników 2016 wypada całkiem nieźle, jest czysty, mniej gumowo-wężowy niż dawniej, przyzwoicie świeży, wręcz smaczny. Zważywszy cenę 10,99 zł, jest to doprawdy lepszy zakup niż piwo Żubr czy Harnaś. ♥♥

Maurizio Martino Pinot Grigio delle Venezie Uvam 2016

Tu też nowy rocznik, lecz sytuacja odwrotna – w poprzednich latach to lekko półwytrawne Pinot Grigio wyrosło na jedną z solidniejszych propozycji Biedronki, w 2016 pojawiła się niezbyt przyjemna nuta gruszki w occie, wino jest mniej soczyste (może dlatego, że jest nieco wytrawniejsze i cukier resztkowy już go sztucznie nie zagęszcza). Jednym słowem, brakuje zalet, więc nawet za 13,99 zł (taniej o 3 zł od 2015) wypada słabo. ♥♡

Curatolo Arini Terre Siciliane Inzolia Alfio 2016

Bardzo słaba Sycylia, ciosana grubo dłutem z najniższego sortu winogron. Kwaśna, ale w jakiś taki sztuczny sposób i owocowa też sztucznie – jak gruszkowe drażetki ze stacji benzynowej. Wino w stylu „prosimy, zabierzcie to od nas, bo za trzy miesiące nowy rocznik i nie mamy go gdzie trzymać”. Ta odwrócona usługa magazynowa kosztuje 13,99 zł i to wobec antyjakości jest za dużo. ♥♡

MGM Giacondi Red Medium Sweet

W smaku płyn Ligola z lekkim dodatkiem porzeczki. Straszny obciach – wozić coś takiego w butelkach z Włoch, zatruwać środowisko i udawać ą ę. Tak niedobre, że zastanawiam się, czy nie lepiej już pić swojskiego polskiego Komandosa – po pierwsze, jakiś uprawiacz jabłek dzięki temu posyła dzieci do szkoły, po drugie – wyjdzie taniej (tutaj – 9,99 zł). 

Villadori Montepulciano d’Abruzzo 2015

Wino dopiero jedzie do Polski (12,99 zł). Ale w poprzednim podejściu wypadło miernie.

Sensi Chianti 2016

Wino sprzedawane przez Biedronkę z uporem maniaka, chyba tylko dla nazwy Chianti, bo w smaku jest bardzo słabe – rozwodnione jak tylko się da. Raczej soczek wiśniowy niż „prawdziwe” wino. W dodatku wytrawno-kwaśno-cierpkie, więc tzw. przeciętny konsument raczej nie polubi tego stylu. Po 20 minutach w kieliszku się utlenia, choć to młodziutki rocznik (13,99 zł). ♥♡

VDS Salento Primitivo Oltre Passo 2016

Rok temu w naszym panelu było to najgorsze Primitivo znalezione na polskich półkach. W kolejnym roczniku jest lepiej, ale wciąż słabo – jak na Primitivo ma mało intensywności i smaku, mało charakteru, a  w dodatku wbrew kontretykiecie nie jest wcale półsłodkie, więc nawet miłośnicy cukru będą zawiedzeni. Niska cena 13,99 zł to jego jedyna zaleta. ♥♡

Alibrianza Ferriero Andrero Nero d’Avola Andrero 2015

Sycylijski kompot, który zaczyna się topornie i mało inspirująco, ale z czasem zyskuje niezłą soczystość oraz miłe każdemu fanowi Sycylii nutki świeżo wylanego asfaltu. Rok temu Biedronka sprzedawała ten sam rocznik, co samo w sobie niepokoi, ale nadal za 14,99 zł jest to „jeden z lepszych zakupów w tej ofercie”. ♥♥

Duca di Saragnano Toscana Rosso 2015

W swojej cenie 16,99 zł wino zaskakuje strukturą – tyle że te sucho-gorzkie garbniki ewidentnie pobrano z dębowych wiórów, a może nawet czegoś gorszego (nie chcecie wiedzieć, jakie „produkty enologiczne” oferują winiarzom laboratoria). Owocu jednak trochę jest – soczysta, całkiem dojrzała wisienka Sangiovese, a ponadto dzięki taninie wino nieźle trzyma się w kieliszku i otwartej butelce. Wino z prefabrykatu, ale mimo wszystko lepsze od wielu innych. ♥♥

Provinco Italia Rosso della Puglia Forte Elerone 2014

Jeśli lubicie Amarone albo półsłodkie z Mołdawii, to wino jest dla Was. W tym zdaniu nie ma sprzeczności – Forte Elerone smakuje jak krzyżówka tych dwóch win. Ma naprawdę dużo cukru, nuty śliwkowych powideł i… niewiele więcej. Trochę niepoważne, ale na pewno dobrze sformatowane pod dyskontowy target. ♥♡ – Tak pisałem o tym winie rok temu, gdy kosztowało 24,99 zł. Po roku ten sam rocznik jest wciąż na półce, Biedronka próbuje ratować sytuację, przeceniając je do 19,99 zł

Araldica Piemonte Barbera Passito Fazzolletto

Jedyna nowość w tej ofercie – z wielkiej, ale przyzwoitej spółdzielni Araldica w Piemoncie, która zapisała się w polskich annałach m.in. hitowym Barbaresco. Tutaj mamy wino niebywałe – najdroższe w historii polskich marketów pod metalową zakrętką, najbardziej idiotyczny pomysł marketingowy (nazwa wina nie wiedzieć czemu oznacza „chusteczkę” i to właśnie dostajemy w pakiecie z butelką), no i bodaj pierwsze na polskim rynku wino z apelacji DOC Piemonte Barbera Passito – w dodatku owo Passito jest wytrawne!!! O co tu chodzi, trudno pojąć – może o to, żeby zrobić pijalne wino z kwaśnych i cierpkich winogron? Kwasu zostało wszakże sporo, a mimowolnym skutkiem owego passito, czyli rodzynkowania winogron, jest wyczuwalny alkohol. Całość bez harmonii, choć soczysta i pijalna. Czy jednak warta 29,99 zł? Zdecydowanie wolałbym dwie butelki powyższego Nero d’Avola Andrero. 

Faunus Gold Collection Primitivo di Manduria 2015

Wiśniowy dżem rozsmarowany na asfalcie. Ciut pieprzne, za to kwasowości może tu sobie długo szukać komisja śledcza i nic nie znajdzie. Na pewno jest to typowe Primitivo i na pewno jest też smaczne, choć zamiast słodkim owocem, kończy się nutą sucho-paździerzową. Niezłe, ale też drogie jak na Biedronkę (i tę jakość) – 29,99 zł. – to notka z marca, teraz wino wypadło gorzej – jest budyniowo mdłe i ma za dużo cukru, do tego jakieś dramatyczne nuty wanilinowe od beczki dodanej w proszku czy płynie. W – nomen omen – prymitywny sposób próbuje schlebiać gustom masowego producenta, ale jest naprawdę odstręczające. Czemu tak różne od butelki sprzed półtora miesiąca?
Otóż dlatego, że w Biedronce ten sam rocznik oferowany jest w różnych partiach – jedna butelkowana w połowie listopada, druga 21 marca. Cztery miesiące różnicy to 25% dłuższe leżakowanie. No to już wiecie, skąd owe mityczne „różnice między butelkami” w marketach… ♥♡

Casa Sant’Orsola I Siglati Barbaresco 2014

Rocznik 2014 wypadł w Barbaresco lepiej od oczekiwań – wina będą najlepsze za rok, ale spróbowawszy miesiąc temu ponad 100 różnych etykiet, jestem optymistą. Trochę śmieszny to wstęp do tego słabiutkiego Barbaresco ze zlewek skupionych w hurcie. Dramatem Biedronki jest w tym przypadku fakt, że w ostatnim roku  Barbaresco w hurcie bardzo podrożało – z tego względu m.in. nie zobaczymy już hitu, czyli Araldica Barbaresco (podrożało o 30% u producenta i wypadło z „price pointu”), a zamiast niego pojawiło się tańsze o paręnaście centów Casa Sant’Orsola, kosztujące na półce 49,99 zł. Nie kupiłbym tego wina nawet za 29,99! Jest to marna imitacja Barbaresco, pozbawiona struktury, jedyną jej zaletą jest szczepowa typowość – faktycznie smakuje zwiędłą różą i rozwodnioną maliną, jak przystało na lekkie Nebbiolo. Nie polecam! ♥+

Źródło win: nadesłane do degustacji przez Biedronkę.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • „Kto śledzi wina włoskie…”, ja śledzę wina włoskie (a przynajmniej ich niewielki wycinek) i jestem lata świetlne od tych owych prezesów spółdzielni ustawiających wyniki wyborów samorządowych, owych cystern pokonujących cierpliwie autostradę z południa na północ.

    Tak więc jeżeli się chce to można.

    Pisze Pan, panie Wojciechu, że: „Oczywiście, głównymi winowajcami są tutaj sami Włosi, którzy mają milion zalet, ale potrafią też zniweczyć każdy swój wizerunkowy sukces, są mistrzami przekrętów i oszustewek…”

    Ja uważam zupełnie odwrotnie. Za taki stan (nie ważne w jakiej branży) odpowiedzialni są głównie kupujący. Zawsze i wszędzie znajdą się ludzie którzy będą starali się sprzedać „gówno”. Tylko od nas kupujących zależy czy będą oni w stanie to zrobić.

    • (Winicjatywa)

      Grzegorz Capała

      Czy pierwsze było jajo, czy kura? Możemy sobie dyskutować. Na pewno zarówno markety, jak i ich klienci w dużej mierze chcą kupić jak najtaniej towar pod znaną marką, np. szampana. Tyle że Francuzi nie poszerzają 5-krotnie obszaru produkcji szampana, żeby zaspokoić ten popyt. A Włosi tak zrobili z Prosecco. Itd., itp.

  • Faunus Gold Collection Primitivo di Manduria 2015- L1 lepsze czy L2?

    • (Winicjatywa)

      Donald Tratus.

      Moim zdaniem L2–16322 (cały numer jest ważny, nie tylko L1/L2).

  • Rozumiem że seria L1-17080 była butelkowana w połowie listopada i jest tą lepszą?

    • Kamil Kozakiewicz

      L2 z kolei ma nizszy numer?

      • (Winicjatywa)

        Donald Tratus.

        Odwrotnie, L2–16322 to drugie butelkowanie w 2016 roku, konkretnie 322 dnia tego roku czyli 18 listopada. Mnie ta butelka ciut lepiej smakowała.
        L1-17080 to pierwsze butelkowanie w 2017 roku – 80. dnia roku czyli 21 marca.

        • Wojciech Bońkowski MW

          Trafilem na te gorsza ,ale potrzymam roczek i moze bedzie lepsze:)

  • No ale jak „nie polecam” to chyba 1 serce, a nie 2 i pół? Czego nie rozumiem?

    • (Winicjatywa)

      Piotr Jankowski

      Wino obiektywnie poprawne, na 82 punkty. Nie polecam wydawania na nie 50 zł.

  • Araldica Piemonte Barbera Passito Fazzolletto – „Całość bez harmonii, choć soczysta i pijalna”! Wlasnie degustuje i jest soczysta wisnia ,czeresnia ,aronia ,kwasowosc wg.mnie ok. Wino po prostu dobre :)

    • (Winicjatywa)

      Donald Tratus.

      Zapomniał Pan wspomnieć o cukrze resztkowym, goryczce i suchych taninach ;-)

      • Wojciech Bońkowski MW

        Cukier resztkowy rzeczywiscie jest ,ale calej reszty nie wyczuwam:)Tak jak pisze wino jest dobre i tyle:) Pozdrawiam:)

  • (Winicjatywa)

    Andrzej Kepizi

    Pański spam będzie kasowany.