Tussock Jumper Malbec 2016
Tussock Jumper Malbec 2016
Chaos na półkach Biedronki sięgnął absolutu. Wszelkie możliwe promocje i festiwale są ze sobą efektownie wymieszane i choć wspominał już o tym Wojciech Bońkowski w tekście dotyczącym ostatniej oferty – Festiwalu Win Jednoszczepowych – to gdy widzi się to na własne oczy – wrażenie jest wielokrotnie spotęgowane.
Karuzela się jednak nie zatrzymuje i kolejne butelki dołączają już do tych stojących na półkach. Akurat dzisiejszą dość łatwo zauważyć – ubrany w czerwony sweter byk bije po oczach już z daleka. Za linię odzieżową i marketing odpowiada firma Tussock Jumper Wines (w podobne swetry ubiera 16 innych zwierzątek zdobiących etykiety innych win), ale samego wina nie wyprodukowała – zrobiła to dla nich inna, niezwykle uznana i łatwa do zapamiętania: G-74865 DI-602-13-10 B-88980.
I ta przepaść pomiędzy marketingiem a produkcją jest analogiczna do dystansu między ciekawą etykietą a zawartością butelki. Młodziutki Malbec bucha przede wszystkim beczkową wanilią, przez którą dopiero z czasem przebijają się nuty malin, poziomek i śliwek. Wydaje się, że także podana zawartość alkoholu – 13% – jest jedynie pobożnym życzeniem sprzedającego. Czy w tej sytuacji jest to wino, które można komukolwiek polecić? Owszem, Tomek i Kasia – wielbiciele Monasterio de las Viñas – będą zadowoleni, zwłaszcza gdy podadzą je do wołowiny w sosie waniliowym. Ocenę obniża przesadzona cena (24,99 zł). ♥♡Źródło wina: zakup własny autora.