Szczyty australijskiego pinot noir
Australia jest czwartym producentem pinot noir na świecie, za Francją, USA i Niemcami, ale pod względem jakości w moim prywatnym rankingu „Pinoty poza macierzą” zajmuje razem ze swoim południowym sąsiadem ex aequo pierwsze miejsce. A może po prostu pierwsze, bo przewaga Aussie nad Kiwi w tej dyscyplinie wyraża się większą różnorodnością stylów. Wielorakość doznań zapewniają poszczególne regiony produkcji (najważniejsze to Mornington Peninsula i Yarra Valley w stanie Wiktoria, Tasmania oraz Adelaide Hills w Australii Południowej), różny materiał genetyczny (w użyciu są głównie: najpopularniejszy „australijski” klon MV6, który wnosi trochę nut ziemisto-warzywnych, oraz nowsze klony Dijon pozwalające na lepszą ekspresję owocu), wreszcie zaś indywidualny rys każdego producenta.
Wschodząca gwiazda to na pewno Tasmania, której styl, co podkreślają sami winiarze, jeszcze nie jest jednolity, ale która ma „to coś”, co odróżnia jej pinoty od win z „północnej wyspy”, jak z przekąsem mówi się tu o kontynencie. Gdyby się jednak pokusić o charakterystykę, można powiedzieć, że w tym prawdziwym cool climate, który pozwala winogronom długo dojrzewać na krzaku, robi się wina o lekkim i średnim ciele, malinowo-truskawkowych aromatach, z nutą ziemi, stawiające bardziej na kompleksowość niż moc.
Gwiazdą Wiktorii są butelki z półwyspu Mornington Peninsula – o zupełnie innej stylistyce niż tasmańska. Owoc zyskuje ciemniejsze zabarwienie, a wina mają mocną, ale i wypolerowaną leżakowaniem w beczce taninę. Drugim najważniejszym miejscem dla pinota w Wiktorii jest Yarra Valley, która choć zaczyna się tuż za przedmieściami pięciomilionowego Melbourne, zachowała nieco staroświecki charakter z czasu pierwszych osadników. Pinot jest tam najważniejszą odmianą, a różna ekspozycja i wysokość winnic utrudnia znalezienie jednego klucza interpretacyjnego. Pewne jest to, że można tu trafić pinoty najwyższej klasy.
Wreszcie mamy Adelaide Hills, gdzie produkuje się nieco prostsze wina, stawiające na rejestr bardziej owocowy, choć i tutaj można znaleźć ciekawe etykiety, szczególnie wśród producentów nowej fali – ich znakiem rozpoznawczym jest użycie dzikich drożdży, niskie siarkowanie, fermentowanie całych kiści, brak filtracji i ulepszania. Poniżej wybór najciekawszych pinotów próbowanych przeze mnie podczas listopadowej wizyty w Australii.
Tasmania
♥♥♥♥♥ Glaetzer Dixon Pinot Noir Rêveur 2011
Styl Glaetzer Dixon jest skrajnie różny od win Navi Singha, które opisuję poniżej. Nick Gleatzer, pochodzący z rodziny uznanych producentów z Barossy, po światowych wojażach postanowił nie przejmować rodzinnej schedy. Gdy zakomunikował swojemu wujowi, że ma pomysł robienia pinotów na Tasmanii, usłyszał: „you must be a f… dreamer”, co było inspiracją dla tej właśnie etykiety (rêveur – fr. marzyciel). Nie odciął się całkowicie od stylistyki rodzinnych stron, bo jego pinoty mają bardzo krągłe taniny, koncentrację niemal shirazów z Barossy, w owocowym rejestrze pojawia się śliwka oraz inne ciemne owoce. I są fantastyczne. Co więcej, potrafią się starzeć, jak pokazała ta flaszka z 2011 roku, fatalnego na kontynencie i dobrego na Tasmanii, a szczególnie w Coal River. Mniej owocu niż w innych winach tego producenta pozostawia więcej miejsca dla nut grzybowych i świetnych kredowych tanin. W stylu pommarda (56 AUD).
♥♥♥♥♡ Domaine Simha Rama 2017
Nav Singh stojący za tym winem to niespokojny duch, który wciąż wymyśla nowe etykiety i wypuszcza je na rynek w krótkich seriach. Nie zmienia się natomiast jego niskointerwencyjne podejście inspirowane biodynamiką, użycie beczek nie mniejszych niż 600-litrowe demi-muid oraz niezwykle wysoka jakość. Wino jest jasnej barwy, oparte na kwasowej strukturze, którą niesie czereśniowy owoc okraszony całym zestawem orientalnych przypraw. Wyczuwalny charakter fermentacji całych kiści tworzy jeszcze bardziej zakręconą całość. W Institut Polaire – prowadzonym przez Nava i jego żonę nowoczesnym bistro w Hobart – należy też spróbować ażurowych pinotów z amfory: Beauregard i Lionheart. Duża różnica stylistyczna między nimi jest wynikiem winobrania w odstępie… dwóch dni. Owoce na Beauregard zbierano według kalendarza biodynamicznego w dniu kwiatu, i tu akcent położony jest na lekkie aromaty, którym towarzyszy eteryczna budowa. Winogrona na Lionhearta zbierano w dniu owocu, serwuje on więcej pikantnych nut i daje uczucie większej dawki energii na podniebieniu (85 AUD).
♥♥♥♥♡ Sinapius The Enclave Pinot Noir 2017
Przenosimy się na północ wyspy, do chłodnego Piper Brooks, gdzie Linda Morice i Vaughan Dell prowadzą małą, 4-hektarową winnicę, robiąc bardzo terroirystyczne, a zarazem precyzyjne wina. W aromacie dominują nuty egzotycznego drewna i przypraw. Średniej budowy usta prowadzą ciekawą grę bardzo słodkich tanin i dymnego charakteru. Winorośl rośnie na działce o czerwonej, bazaltowej, wulkanicznej glebie – jest to zaakcentowane przez mocny, pikantny akcent w końcówce (80 AUD).
♥♥♥♥♡ Tolpuddle Vineyard Pinot Noir 2018
Od paru lat nieodmiennie w czołówce. W 2018 dostajemy więcej materii niż w ubiegłorocznej edycji, owoc pokrywa całe podniebienie, ale nie mu tu ani grama przesady, nawet w tym ciepłym roczniku mamy żurawinowo-ziołowy charakter chłodnej wyspy. Połowa owoców fermentuje w całych kiściach, co wpływa na większą złożoność faktury tego i tak już kompletnego wina (87 AUD).
♥♥♥♥♡ Stefano Lubiana Pinot Noir La Roccia 2016
Od jednego z pionierów uprawy na wyspie, prekursora biodynamiki, który pozostaje punktem odniesienia dla młodych winiarzy. Złożony, fiołkowy, wiśniowy, ziemisty bukiet. Na podniebieniu mocna jak tytułowa skała budowa, z masywem świetnie podpartej beczką taniny, pokazuje charakter ciepłego rocznika dojrzałym ciemnoczerwonym owocem, ale najbardziej interesujący aspekt rozgrywa się tu poza owocowością: jest nim wytrawny, ziemisty rejestr o fantastycznej długości (90 AUD).
Yarra Valley
♥♥♥♥♥ Seville Estate Pinot Noir Old Vine Reserve 2018
Wino z chłodniejszej części doliny – Upper Yarra Valley, z pojedynczej działki 45-letnich krzewów o nieznanej genetyce. Pikantny aromat skórki pomarańczowej i gałki muszkatołowej, na podniebieniu gorycz campari (częściowo fermentują całe kiście), delikatne czerwone owoce i finisz słodkich przypraw (80 AUD).
♥♥♥♥♡ Giant Steps Pinot Noir Applejack 2017
Kolejny pinot z Upper Yarra ukazuje bardziej eteryczny styl. Różano-fiołkowy aromat z malinowo-żurawinową mgiełką. Świetne, lekkie taniny i żywa kwasowość składają się na elegancką i finezyjną budowę. Wino dopracowane w szczegółach (60 AUD).
♥♥♥♥ Thick as Thieves Pinot Noir Levings 2017
Bardzo kompletny pinot o dużej masie i mocy, pochodzący z małej garażowej wytwórni. Powstał z kombinacji trzech oddzielnie fermentowanych partii, w każdej z nich działały inne szczepy rdzennych drożdży. Część tej potęgi wynika z mocnej dębowej podpory, ale w żaden sposób nie przesłania ona świetnego owocu. Słodkie, jedwabiste taniny przechodzą w pikantny finisz (55 AUD).
Adelaide Hills
♥♥♥♥♡ Ochota Barrels Pinot Noir A Forest 2019
Pyszne wino odbiegające od kanonu owocowych pinotów z Adelaide Hills. Fermentowane z całych kiści winogron, poddane długiej maceracji i leżakowaniu w używanych baryłkach. Zgodnie z nazwą dużo tu nut leśnego poszycia, na krawędzi podniebienia zielony charakter szczególnie wyczuwalny, ale na jego środku wino wypełnione jest pysznym czerwonym i leśnym owocem z dodatkiem anyżu i gałki. Bezceremonialny w stylu pinot, choć taniny są poddane rygorowi dojrzewania w małych beczkach, co zapewnia jedwabistą fakturę (40 AUD).