Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Kumple od wina

Komentarze

Na polskim rynku wina globalnie panuje prawie-stagnacja, a wedle miejskiej legendy najcięższe życie mają mali importerzy, dławieni przez rozwój dyskontów, „importu bagażnikowego” i urzędowe absurdy. Według co bardziej bojowych prognoz mały, niezależny importer wina jako gatunek ma w ogóle zniknąć z ekosystemu. Za 15 lat mamy mieć wybór między Biedronką i Mövenpickiem.

Trzej kumple od wina: Marcin Soćko, Łukasz Hryniewski, Łukasz Czajkowski. © Winoioliwa.com.

Kto wie, może tak będzie. Na razie jednak nie brakuje śmiałków, którzy w winiarskiej epoce lodowcowej zakładają nowe biznesy. Jednym z nich jest Winemates, istniejący od października projekt Łukasza Czajkowskiego, Łukasza Hryniewskiego i Marcina Soćki. Trzej „kumple od wina” poznali się w firmie Mielżyński, gdzie przepracowali łącznie blisko dwie dekady. Teraz postanowili pójść na swoje.

Na dwóch niedawnych degustacjach miałem okazję spróbować dwa tuziny win, czyli lwią część aktualnej oferty. Znalazło się parę perełek:

Zważywszy apelację, cud. © Winoioliwa.com.

Cinzia Bergaglio Gavi La Fornace 2012 – włoskie Gavi to jedno z win, które najmniej poważam, ze względu na ocean wody z kwasem, sprzedawany pod tą nazwą po wygórowanych cenach. Tymczasem Winemates wyłuskali z tej nierównej apelacji naprawdę doskonałe wino, pełne słonych nut mineralnych na subtelnym gruszkowym tle. Brawo! (54,90 zł)

L’Armangia – producent z kolejnego kręgu piekła, czyli Barbera d’Asti, gdzie rządzą zielony kwas i tępa beczka. Tymczasem już najtańsza Barbera d’Asti 2012 zachwyca świeżością i uczciwym smakiem wiśni (42,10 zł – świetna cena). Droższy Titon 2010 (86,40 zł) jest kontrowersyjny z uwagi na nuty lakieru do paznokci, natomiast Barbera Superiore Vignali 2007 to podróż w czasie do Starego Świata, historycznej Italii z jej długodojrzewającymi winami pitymi przez panów z fajkami do pieczeni z dzika. Fajna wycieczka, a wino jeszcze długo sobie poleży (130 zł). Dwa białe Chardonnay można sobie darować.

Bel Colle – ten producent zwrócił moją uwagę na porównawczych degustacjach Barolo. Stylowe, szczupłe, muskularne wina do długiego starzenia. Barolo Monvigliero 2006 to wydatek aż 193 zł, ale arcyciekawy, podobnie jak mieszane z różnych winnic Barolo 2006 (157,60 zł, niestety). Mniej jestem przekonany do Barbaresco Roncaglie 2004 (172,80 zł). Aby poznać wyrafinowany styl producenta za mniejszą kasę, sięgnijcie po Langhe Nebbiolo 2011 (64,20 zł).

Hit czy kit?

Podere Le Cinciole – ten producent Chianti Classico był już w Polsce dostępny. Wina są dobre, ale za drogie – na przykład IGT Toscana Cinciorosso 2010, czyli w założeniu wino codzienne, kosztuje 68,60 zł, Chianti Classico 2010 (szczupłe, wręcz protestanckie) – 94,20 zł! Wielu fanów na degustacjach Winemates miał supertoskan Camalaione 2006 (241,80 zł). Przyznam szczerze, że z powodu beczki i lotnej kwasowości wydał mi się obrzydliwy. Maybe it’s just me.

Salicutti – najbardziej prestiżowe nazwisko w katalogu Winemates. Rosso di Montalcino Sorgente 2010 już samo w sobie jest małym Brunello (i zresztą tyle kosztuje – 129,90 zł). Brunello di Montalcino 2008 to propozycja dla cierpliwych, głębokie, mocne, strukturalne wino (284,70 zł). Dla niezdolnych do przełknięcia bardzo wysokich cen Salicuttiego dostępne jest także Brunello Tiezzi. To winiarz, który ostatnio zwrócił uwagę krytyki swoim winem Vigna Soccorso z wolno rosnących krzewów (alberello): rocznik 2008 wypada udanie, ale potrzebuje 2–3 lat starzenia. Na dziś nada się Brunello Poggio Cerrino 2008 (144 zł – dobra cena). Tiezzi pokazuje, że Winemates potrafią wyłuskać ciekawe, mniej znane wina.

© Winoioliwa.com.

Podane powyżej ceny dotyczą sprzedaży detalicznej, która odbywa się tylko w biurze importera na ul. Reymonta w Warszawie (po uprzednim umówieniu), kilka etykiet dostępnych jest także w stołecznym The Lounge oraz gliwickim Wine Bar Lofty. Niektóre ceny są wysokie – nie da się ukryć, że na razie w katalogu brakuje konkurencyjnych cenowo pozycji zwłaszcza w co czulszych punktach cenowych, takich jak 30 i 40 zł. (Jest tylko portugalska Vinha da Urra w bieli i czerwieni za 42 zł, która mnie nie porwała). Jednak Winemates stawiają przede wszystkim na rynek restauracyjny, gdzie kwestie cen i marż mają mniejsze znaczenie, a większe – osobowość i różnorodność win. Jest zatem duża szansa, że następnym razem, gdy zamówicie solę Dover Veronique w The Harvest, prażoną w maśle grasicę cielęcą w Nolicie, inne cuda w Le Régina czy bardziej codzienną kuchnię w By The Way czy Piekarni, najlepiej pasować będzie do tego wino importowane przez trzech kumpli od wina.

Dwukrotnie degustowałem na zaproszenie importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Igor

    No chyba trzeba zacząć od tego, że to rzeczywiście fajni kumple „od wina” są. Podstawowa Barbera od L’Armangia ma owoc wyborny- wręcz niespotykany w tej kategorii cenowej. Nebbiolo od Bel Colle – ciekawe,leśno-żywiczne z zaskakującą nutą słodyczy, jak na ten szczep. Chianti Classicoz Podere le Cinciole nie jest łatwe, trzeba powietrzyć i usiąść z otwartą głową, ale warto. Gavi z fajną podbudową mineralo-owocową. Zabrakło mi jednak w tej liście Primitivo di Manduria od Cantine Soloperto. W mym odczuciu, w swej cenie, rodzynek z tej części Włoch. Ciemne, ciężkie ciało, a przy tym bardzo świeży i nieprzesadzony bukiet. Brawo Panowie, brawo.

    • Wojciech Bońkowski

      Igor

      Primitivo w swojej cenie detalicznej (41,60 zł) nie porwało mnie; wydaje mi się że Primitivo jest dobrze reprezentowane na polskim rynku lepszymi butelkami.
      Pełna zgoda z opisem Chianti.