#Ludzie: Adam Tomczak
Adam Tomczak
Przygodę z winem rozpoczął na przełomie 2003/04 roku. Pracował wtedy jeszcze jako kucharz, ale wiedział już, że prędzej czy później porzuci zawodowe gotowanie, by pewnego dnia zostać sommelierem. Aktualnie pracuje w winiarni Mielżyński w Poznaniu.
Dlaczego wino?
Ponieważ jest wielowymiarowe. Praca z winem wymaga permanentnego, multidyscyplinarnego rozwoju osobistego.
Mój ulubiony region winiarski to…
Na chwilę obecną Katalonia.
Gdy myślę o reinkarnacji, to jestem szczepem…
Merlot.
Na co dzień piję wino…
Takie na jakie mam akurat ochotę, w cenie odpowiadającej jego jakości. Nie ograniczam się do jednego sklepu.
Wino, które zmieniło moje życie…
To było ładnych parę lat temu, kiedy zaczynałem przygodę z winem, a mianowicie El Coto Rioja Crianza. W tamtym czasie byłem nim zauroczony.
Najwięcej wydałem na butelkę…
Nie kolekcjonuję paragonów, ale z tego co pamiętam to ok. 140 zł. za butelkę Szampana.
Wino i jedzenie – warto łączyć?
Warto, jestem jednak zwolennikiem, by nie robić tego na siłę.
Najtrudniejsze w winie jest…
Jego nieprzewidywalność.
Butelka, o której marzę…
Nie przywiązuję do tego dużej wagi. Jednak Château Mouton Rothschild 2012 dla mojego syna na 18 urodziny, byłoby miło mieć w kolekcji.
Ludzie piszący o winie nadużywają słowa…
Hedonistyczne.
Przyszłość wina to…
Rozwój winnic w nowych rejonach świata, do niedawna zbyt chłodnych do uprawy winorośli.