Krwiste wina Etny
Agata Wojda wielokrotnie prywatnie i publicznie (czyli w swoich tekstach) zaczepnie pytała mnie o wina pachnące i smakujące jak świeże, surowe mięso. I zawsze, kiedy zdarza mi się takie wino znaleźć, myślę właśnie o niej. A zatem, Agato, znów mam coś dla Ciebie! Cantina Benanti – kultowy producent w rejonie Etna DOC zaspokoi Twe zwierzęce instynkty. To wina słone i krwiste, mięsne, lecz nie mięsiste – nie są przecież ani gęste, ani ciężkie. To nie Sycylia spod znaku nero d’Avola. To Sycylia bliższa powagą nebbiolo, choć z alkoholem mocno podkręconym słońcem.
Benanti to okolice Etny. To winnice położone 450–900 metrów nad poziomem morza, na glebach pamiętających każdy kolejny wybuch tego wciąż aktywnego wulkanu. Różnorodne i odmienne, w zależności od swojego położenia: na wschodzie, czyli bliżej morza, po północnej lub południowej stronie Etny – wszystko ma tu przecież wielkie znaczenie.
Benanti to klasyczne szczepy: carricante, nerello mascalese i nerello cappuccio. Stuprocentowe carricante w Bianco di Caselle 2012 to bezkompromisowe podejście do bieli spod Etny. Inni producenci często dodają do tego szczepu catarratto, które powoduje, że tak powstały kupaż jest bardziej aromatyczny i miękki. Samo carricante dało wino bezpardonowe: szczupłe w nosie, niezwykle słone i kwasowe, z nutą ożywczego posolonego ogórka w końcówce. Za około 69 zł – piękne spotkanie z Sycylią.
Pietramarina Etna DOC Bianco Superiore 2009 to kultowa biel od Benantiego. Według Wojtka Bońkowskiego wino, które właściwie się nie starzeje. Znów nie owoc tu najważniejszy, a surowa słoność i kwas. Wino z 80-letnich krzewów rosnących u wschodnich stóp Etny owiewanych morską bryzą – czyste, bezpretensjonalne, rosołowe, oleiste, żywiczne. Niech dane mi będzie wrócić do niego za 20 lat! Za te emocje trzeba jednak zapłacić ok. 170 zł.
Nerello Cappuccio 2010 to krwista, świeża Etna. Smaczne wino o smaku czerwonej porzeczki i steku z grilla z jego goryczką i równoczesną słodyczą. Superkwasowość ratuje przed alkoholem, który jednak przeszkadza mi i tu i w innym winie producenta: stuprocentowym Nerello Mascalese 2009, które poza tą wadą jest jednak popisowo soczyste i gładkie. Pachnie jagodami i fenkułem, a usta ma ciepłe, pełne i przyjemne (oba wina kosztują ok. 110 zł). W podobnym stylu utrzymane jest Rovittello 2010, tylko wszystkiego jest tu więcej: podoba mi się jego rustykalność, szorstkość, agresywna kwasowość, supersoczystość, mocne nuty porzeczki i anyżowy posmak. Ten kawał wina (choć bez naprężonych muskułów) to wydatek ponad dwóch stówek.
Win Benanti szukajcie w sklepach specjalistycznych (m.in. w Winotopii w Wilanowie i na Żoliborzu, Art of Wine w Łomiankach, Vintages), a także w stołecznych restauracjach: Tamka 43, San Lorenzo, Chianti i Skandal Bistro Barze).
Degustowałam na zaproszenie importera Krople wina.