Auchan – wina dla konesera
To jest największa niespodzianka tego sezonu. Auchan, francuska sieć supermarketów, do tej pory kojarząca się ze słabiutką i kompletnie nieczytelną ofertą win, już latem weszła na zupełnie nowy poziom. Na początku ostrożnie – regał „Wina dla konesera” testowała w swoim flagowym sklepie w podwarszawskim Piasecznie. Miałem wtedy poczucie bardzo dobrze wydanych 50–60 zł na białą Alzację i czerwone Saint-Joseph.
Jesienią przyszło mocne uderzenie – szeroko zakrojony „Festiwal Wina”. Na półki trafiło kilkaset etykiet, w tym wiele znakomitych w swoich cenach. Nie obyło się bez problemów – wina były tylko w niektórych sklepach, zawiodła logistyka i komunikacja. Ale to już był jasny sygnał, że Auchan nie zamierza – jak inne hipermarkety – poddać się bez walki absolutnej hegemonii Biedronki i Lidla.
Teraz idą Święta, portfele klientów otworzą się szerzej, więc Auchan podniósł sobie samemu poprzeczkę. Dyrektor ds. zakupów Nicolas Idkowiak znów zaskoczył – wrócił do koncepcji „win dla koneserów”, czyli z wyższej półki – powyżej 50 zł. Teraz jednak zamiast paru etykiet zamówił ich aż 47, cenowo rozpiętych od 39,99 do 185 zł. W dodatku mają być dostępne (w różnym asortymencie) w 30 sklepach.
Jak wypada ta oferta? Spróbowałem 29 win i jestem pod sporym wrażeniem. Oczywiście łatwo o dobre wina, gdy stawia się na półce butelki od takich producentów jak Chapoutier, Jaboulet, Château de Fieuzal, Poujeaux, Mazeyres i Cantenac Brown. To jest ekstraklasa francuskiego winiarstwa, za tę ekstraklasę trzeba niemało zapłacić – choć ceny w Auchan są atrakcyjne, niekiedy niewiele wyższe od cen za te same wina we Francji. A przede wszystkim wina są dobrze wybrane – poza paroma beczkowymi nieudańcami reprezentują kulturę, wysoką jakość i francuski sznyt. Świetnie mi się piło szczególnie Alzację i Prawy Brzeg z Bordeaux.
Różnorodność nie jest mocną stroną tej oferty – blisko połowa win to Bordeaux, jest trochę ciekawego Rodanu, za to z Loary czy Burgundii już tylko rodzynki, Langwedocji nie ma żadnej. Pod tym względem oferta Auchana nie może się równać z jesiennym kiermaszem Leclerka, który obok powszechnie znanych apelacji obejmuje też wina z najgorszych dziur we Francji. Ale w Auchan jest dużo magnesów i na pewno do sklepów od Piaseczna po Jelenią Górę będą pielgrzymować ambitni winomani.
Lista sklepów, w których dostępne są wina z oferty (wg informacji z Auchan; wina powyżej 100 zł dostępne tylko w wybranych sklepach z tej listy):
Białystok–ul. Produkcyjna
Bielsko-Biała
Gdańsk
Gdynia
Gliwice
Jelenia Góra
Katowice–3 Stawy
Kraków–al. Bora-Komorowskiego
Kraków–al. Pokoju
Kraków–Bonarka
Kraków–Bronowice
Łódź–al. Jana Pawła II
Łódź–Manufaktura
Poznań
Poznań–Komorniki
Poznań–Swadzim
Sosnowiec
Szczecin
Toruń
Warszawa–Janki
Warszawa–Łomianki
Warszawa–Marki
Warszawa–Okęcie
Warszawa–Ursynów
Warszawa–Wola
Simply Konstancin
Simply Waszawa–Saska
Wrocław–Bielany
Ponadto w większości sklepów w piątki i soboty dyżurują sommelierzy doradzający w wyborze wina.
Pełne opisy win:
Skala ocen: ♥ wino mierne, niepolecane; (odpowiednik oceny punktowej 75–79/100); ♥♥ niezłe (80/100); ♥♥♥ bardzo dobre, zdecydowanie polecane (85/100); ♥♥♥♥ doskonałe (90/100); ♥♥♥♥♥ niezapomniane.
Ziegler-Mauler Alsace Pinot Gris Les Terres Calcaires 2014
Półbogaty alzacki Pinot Gris z zaskakująco wysoko jak na ten szczep kwasowością, no ale mamy polarny rocznik 2014. Smakował mi bardziej po napowietrzeniu, kiedy odsłania więcej bogactwa spod znaku pieczonych jabłek i palonego masła. W cenie 42,99 zł bardzo atrakcyjne wino. ♥♥♥
Vignerons de Buxy Mâcon-Villages Clos de Mont-Rachet 2015
Porządny biały burgund w niezłej cenie 42,99 zł. Tyle że mało burgundzki – raczej melonowy niż cytrynowy, miodowy bardziej niż maślany. No ale oczywiście jesteśmy w Mâcon na samym południu Burgundii i to w ciepłym roczniku 2015. Pijcie więc raczej do kokosowej laksy niż ostryg. No i nie dajcie się nabrać na nazwę – to wino ma tyle wspólnego z Montrachetem co koń z koniakiem. ♥♥♥
Ziegler-Mauler Alsace Grand Cru Riesling Schlossberg Les Murets 2014
Byłem zachwycony tym winem w poprzednim roczniku 2013 – jedną z butelek, którą Auchan testował droższe „Wina dla Konesera”. 2014 jest niemal równie dobry, co jest sporym osiągnięciem, choć nie rozumiem, czemu podrożał o 20% (59,99 zł zamiast 50,99 zł). Wino jeszcze bardzo młode, zredukowane, o sporej cytrynowej kwasowości, ale germańskim zwyczajem zmiękczono ją cukrem resztkowym i była to na pewno dobra decyzja. W stylu Spätlese feinherb sprawdza się świetnie. Doskonałe! ♥♥♥♡
Pierre Prieur & Fils Sancerre 2015
Jak na Sauvignon Blanc z Doliny Loary wino zrobiło na mnie średnie wrażenie. Jest bardzo dojrzałe, wręcz morelowe, przez co nieco się zatraca charakter szczepu, a także stalowa ostrość i mineralność, której przecież oczekujemy po takich apelacjach jak Sancerre. Na plus trzeba jednak mu zapisać bardzo dobrą materię i głębię smaku. Jeśli szukacie wina „szkoleniowego”, sięgnijcie po coś innego; jeśli chcecie po prostu dobrze się napić, bierzcie śmiało (61,99 zł). ♥♥♥♡
V.D. Château Clos de Vaulichères Chablis Premier Cru Beauroy 2014
Bardzo porządne Chablis Premier Cru z mniej znanej posiadłości, na które cieniem położył się zimny rocznik. Dlatego mamy mało ciała, sporo kwasu, cienką jak żyletkę mineralną fizjonomię. Ale mamy też głębię i czystość. Cena obiektywnie nie jest niska – 64,99 zł – ale za Premier Cru w Polsce bardzo konkurencyjna. ♥♥♥♡
Ziegler-Mauler Alsace Grand Cru Gewurztraminer Mandelberg Les Amandiers 2015
Arcytypowy alzacki Traminer z bukietem indyjskiego bazaru z przyprawami i mocno słodkim, wręcz konfiturowym smakiem. Mimo tego jest dobrze wyważone, bo pojawia się cytrynowa skórka, werbena, lekka mineralność. Przystępne, a przy tym szlachetne (69,99 zł). Mocne ♥♥♥♡
Château La Tessonnière Médoc Cuvée Christel 2014
Lekuchne Bordeaux w adekwatnej do rozmiaru cenie 39,99 zł. Czyste i smaczne, ale naprawdę anorektyczne – wziąłbym je wręcz za jakieś Beaujolais: lekko pociągnięte maślaną beczką maliny i truskawki. Styl dziwny, ale wino bardzo smaczne i warte swojej ceny. ♥♥♥
Château Haut-Ferrandat Saint-Émilion 2014
Jakość niezła, ale osobowości brak – tak bym streścił tego „świętego Emiliana”. Jest trochę beczki, trochę pieprzyku (aż 60% obu Cabernetów, to raczej wyjątek w Saint-Émilion), trochę owocu, całość jest bardzo miękka i gotowa do picia – nie wkładajcie do piwnicy ani nawet do bieliźniarki. Klasyczne i czyste, za 45,99 zł generalnie polecam. ♥♥♥
Vignerons de Buxy Givry Buissonnier 2014
Givry to południowy skraj Burgundii, jesteśmy niedaleko Beaujolais i taki jest styl tego wina – niemal różowego w barwie, z dominantą kwaskowatej czereśni i z nutką wędzonki. Jak na burgunda klasy village (prawda, że to dół tabeli drugiej ligi wśród burgundzkich gmin) w cenie 49,99 zł wypada nieźle, ale nie jest to okazja. ♥♥♥
Domaine Thevenot-Le Brun & Fils Bourgogne Hautes Côtes de Nuits 2014
55,99 zł za przyzwoitego burgunda z małej posiadłości to w Polsce wciąż atrakcyjna cena, ale uprzedzam, że styl tego wina nie każdemu przypadnie do gustu – jest naprawdę kwaśne, bardzo lekkie, ciut pieprzowe, natomiast mało w nim tzw. słodkiego owocu. (Taka już uroda rocznika 2014). Styliści z Ruchu Poparcia Burgundów będą na tak, pozostałych lojalnie uprzedzałem. ♥♥♥
Château La Fleur de Jaugue Saint-Émilion Grand Cru Marquis du Tertre 2013
Brzydka twarz moderny w Bordeaux, wino wręcz śmierdzące waniliowym waflem od beczki. I co z tego, że porzeczkowy owoc w miarę niezły, skoro wino ze średniej półki, przeznaczone do szybkiego wypicia, przywalono dębiną na amen? Do tego nadekstraktywne, uspokaja się dopiero na drugi dzień, ale i wtedy waniliny zbyt wiele. Niewarte swojej ceny 58,99 zł. ♥♥♡
Paul Jaboulet Aîné Crozes-Hermitage Les Jalets 2014
Crozes Jabouleta to ładnie opakowane, ale mocno komercyjne wino – produkowane w dużych ilościach, można je znaleźć w niezliczonych sklepach. Poprzedni rocznik oferował wręcz (i to sporo taniej – 54,99 zł) sam Auchan. W trudnym roczniku 2014 wino się broni – jest typowym Syrah z nutami pieprzu i mięsa, świeżą porzeczkową kwasowością, ale i niezłym ciałem. Nie oczekujcie tu wielkich emocji, a raczej dobrze zrobionego pewniaka ze średniej półki w sam raz dla europejskiej klasy średniej do piątkowej kolacji (62,99 zł). ♥♥♥♡
Château Espiot Pessac-Léognan Cuvée La Doare 2014
Dobrej klasy Pessac z ładną ekspresją owocu – czereśnie, porzeczki – i delikatnie zarysowaną strukturą – szczyptą kwasu, gramem garbnika. Do wielkości sporo mu jednak brakuje, ale w cenie 66,99 zł jest to bardzo dobry zakup, bo dostajemy solidne Bordeaux ze średnio-wyższej półki. ♥♥♥♡
Château Beaumont Haut-Médoc Cru Bourgeois 2014
Zamek mało znany szerszej publiczności, ale za to ulubieniec poszukiwaczy okazji. Niemal w każdym roczniku wypada najlepiej wśród Bordeaux w umiarkowanych cenach, bijąc na głowę wina nieraz dwa razy droższe. I tak jest też w roczniku 2014 – za 69,99 zł nie kupicie w Polsce lepszego Bordeaux. Dobra koncentracja, jeszcze zdecydowanie młode, z chrupkim jak świeże jabłko garbnikiem, ale pod spodem jest dobra soczysta wiśnia i lekkie nuty palone od beczki. Wszystko na swoim miejscu, można pić dziś (z karafki – moja butelka najlepsza była na drugi dzień), można w 2025. ♥♥♥♡
Château Bernadotte Haut-Médoc 2011
Ciekawe porównanie z winem powyższym – tutaj mamy nieco wyżej notowany rocznik i więcej Cabernet Sauvignon, zatem rejestr jest ciemniejszy – czarna porzeczka zamiast czereśni, powidła zamiast jabłka. Przez trzy dodatkowe lata garbniki też się nieco stopiły. Bordeaux dobrej klasy w znośnej cenie 72,95 zł. ♥♥♥♡
Château Les Landes de Cach Pauillac 2007
Nieznane château w słabiutkim roczniku za 73,99 zł – przynętą jest tu chyba tylko wiek wina i apelacja Pauillac. A zawartość butelki jest absolutnie paskudna – smakuje przypaloną szczapą jak tani burbon. Można się tu doszukiwać dojrzałej porzeczki, niezłej świeżości, ale zamiast tego radzę Wam szybko zmykać. ♥♡
Louis Chèze Saint-Joseph Ro-Rée 2014
Tutaj znów dramatyczna zwyżka ceny (latem rocznik 2013 kosztował w Auchan 60,99 zł, co nazywałem wprost „rewelacją”). Za kolejny, ewidentnie mniej wybitny rocznik 2014 musimy zapłacić 74,99 zł. Jasne, winiarze w Rodanie stracili dużą część plonu przez grad, więc taki gest solidarności mieści mi się w głowie. Warunek jest jeden: wino musi być świetne. I jest. Napięte jak porzeczkowa struna, pokazujące, czemu Syrah z północnego Rodanu przyrównuje się często do Pinot Noir. Mięsiste, ale i ładnie owocowe (owocowe), długie i soczyste, wręcz trochę mineralne. Takie Syrah chcę pić codziennie, nawet w tej cenie. ♥♥♥♥
Château La Haye Saint-Estèphe Cru Bourgeois 2008
Starsze roczniki Bordeaux w marketach to zwykle bitewne niedobitki, mniej znane châteaux, które się nie sprzedały w młodości. Według mojego doświadczenia rzadko można wśród nich znaleźć coś prawdziwie ekscytującego, niezależnie, czy rocznik bardzo dobry (2010), przeciętny (2007), czy ponadprzeciętny i niedoceniony (2008, 2011). La Haye wpada właśnie do tej kategorii, jest winem dobrym, ale niewartym swojej ceny 79,99 zł. Lekko papryczne, już mocno dojrzałe, tracące owoc, fastryga się rozchodzi po bokach, zostaje przyjemne, dość pełne i długie, ale jednak zwyczajne wino, za które niedawno płaciliśmy 30 franków… ♥♥♥
Le Seuil de Mazeyres Pomerol 2014
Aucha oferuje zarówno pierwszą (zob. niżej), jak i drugą etykietę lubianego Château Mazeyres. Drugą nazwano nieco bezpardonowo wobec nas, średnio majętnych winopijców, „Próg”. Na progu nie należy się witać, ale to wino jest doprawdy doskonałym powitaniem z bordoską wielkością – leciutkie jak Côtes du Rhône, ale świetnie skrojone, czyste jak łza, mile intensywne, z lekkim mineralnym garbnikiem w końcówce. Pije się to wspaniale, trochę szkoda, że nie taniej (81,99 zł), ale i tak bardzo warto. ♥♥♥♥
L’Inattendu Saint-Julien 2006
Wino już dojrzewające i jak na szlachetne Bordeaux nieco przegrzane – nuty suszonego pomidora przypominają raczej Sycylię. Garbnika już prawie nie ma, jest dobra świeżość i koncentracja, ale stylistycznie jest to dziwadło – styl nawet nie parkerowski, tylko singapurski. Niewarte swojej ceny 88,99 zł. ♥♥♥
Château La Tour de Bessan Margaux 2014
Drugorzędny zamek z Margaux, ale dobrze urodzony – należy do klanu Lurtonów, którzy wszędzie potrafią zrobić dobre wino. Świetnie Bordeaux klasy upper middle class, zrobione na łatwo, ale z szykiem. Otwórz i wypij dziś, jutra nie ma, dlatego daliśmy aż 54% Merlota, zmiękczyliśmy taniny, dolaliśmy więcej świeżej śliwki węgierki. Jakość owocu i taniny pozwala łyknąć ten marketing. Cena nieniska, 92,99 zł, ale uzasadniona. ♥♥♥♡
M. Chapoutier Cornas Les Arènes 2014
Po Crozes-Hermitage i Saint-Joseph przyszedł czas na skok o szczebelek wyżej. AOC Cornas to trzecia pod względem prestiżu apelacja na północy Rodanu. Tutejsze Syrah jest wciąż świeże i wytworne, ale z powodu południowej lokalizacji już trochę bardziej treściwe i dojrzałe. I takie jest wino Chapoutiera – pełne, mięsiste, z początku lekko czekoladowe od beczki, potem szczuplejsze i soczystsze, świetnie skomponowane i dające dobre pojęcie o możliwościach Doliny Rodanu. Można po nim iść dalej wzwyż albo na nim się zatrzymać. 99,99 zł to dobra cena za wino, które u producenta kosztuje ponad 30€. ♥♥♥♥
Château Mazeyres Pomerol 2013
Château Mazeyres, położone na piaszczystych glebach, tradycyjnie daje jeden z najlżejszych, najstrawniejszych Pomeroli. Nie inaczej jest w tym roczniku, jednym ze słabszych w ostatniej dekadzie, ale wino i tak jest bardzo dobre. Niezwykle wytworne – spróbujcie znaleść w jego suknie choćby najdelikatniejszy szew. Kwaskowate, rześkie Merlot jakich na tym świecie już prawie nie ma, jak stół do kolacji nakryty z serwetką po lewej stronie widelca do sałaty (110 zł). ♥♥♥♥
Le Petit Haut Lafitte Pessac-Léognan 2011
Trzecie wino wysoko notowanego w ostatnich latach Château Smith Haut Lafitte w dobrym roczniku za 115,99 zł. Na pewno może się podobać, choć reprezentuje bardzo nowoczesny styl Bordeaux – nie szczędzono mu waniliowej beczki, owoc (czarne porzeczki i jeżyny) jest bardzo dojrzały, owe słynne, zimne jak wapienna skała bordoskie garbniki tutaj przypominają raczej Riberę del Duero. Na pewno jeszcze się poprawi, ale jak bardzo? Jakość jest ewidentna, lecz styl mało wyszukany. Dobre wino, ale są w tej ofercie zdecydowanie lepsze zakupy. ♥♥♥♡
Château Grand Corbin-Despagne Saint-Émilion Grand Cru Classé 2014
Dużej sławy producent, ciężka flacha, adekwatna metka (125 zł). 75% Merlota i nowa beczka dają sporo śliwkowego tłuszczyku, 24% Cabernet Franc wnosi przyzwoitą porzeczkową świeżość. Tanin bardzo dużo, ale jak miękkich! Emanuje klasą i zdrowiem, udaje mu się trik znany tylko bordoskiej czołówce – sprawić, by cena nie wydała się taka wysoka. Bierzcie, mało win na tym świecie potrafi tak zaczarować jak czołowe Bordeaux. ♥♥♥♥
Château Poujeaux Moulis 2012
Poujeaux to moje najukochańsze Bordeaux, pierwsze wino dużej klasy, jakie wlałem w usta dzięki łaskawości pewnego Jacques’a z Lyonu jeszcze za czasów Mitteranda. Każdy rocznik piję z sentymentem i tak samo jest z 2012, który obiektywnie na pewno nie należy do wielkich i obiektywnie podnieca w tej ofercie mniej niż Grand Corbin-Despagne czy Mazeyres. Jest to pluszowe, wydatnie zmiękczone dębiną Bordeaux o dobrej jakości owocu, ale nieco bez nerwu i pazura. Oczywiście jeszcze się poprawi, ale już dziś trzeba w niego zainwestować 129 zł. Ja kupię jedną flaszkę, z sentymentu. ♥♥♥♡
Château de Fieuzal Pessac-Léognan Grand Cru Classé 2013
Dużo beczki, sporo jesiennego garbnika o posmaku opadłych liści. Owocu średnio dużo, szlachetnego (czarna porzeczka), ale bez sensacji. Dużo mocy, wręcz zaskakująco dużo jak na przeciętny rocznik 2013, ociera się o styl śródziemnomorski. Wszystko na swoim miejscu, ale w cenie 149,99 zł płacimy w sporym stopniu za naklejkę. ♥♥♥♥
Château Cantenac Brown Margaux Grand Cru Classé 2014
Najdroższe wino czerwone w tej ofercie Auchan (na „Zachodzie” kosztuje ok. 40€). Czy najlepsze? Na pewno dostajemy doskonałego Caberneta (65%; reszta to Merlot) z górnej półki, z dobrodziejstwem nowoczesno-beczkowego inwentarza. Garbniki są wypolerowane, beczka jest droga, owoc jest wyrazisty… Całość nieco techniczna i na pewno 185 zł wolałbym wydać na butelkę Cornas Chapoutiera i kolejną Château Beaumont… ♥♥♥♥
Domaine de Monteils Sauternes 2013
Do tej pory to Lidl cierpliwie przekonywał nas do apelacji Sauternes, której zalety dla Polaka – cukier – przysłania wysoka cena. Tutaj mamy ten sam problem – 84,99 zł – ale wino jest bardzo dobre. Bogate, soczyste, mocno owocowe; nie można mu zarzucić dwóch wad, na które cierpi wiele Sauternów – agresywnej beczki i zbyt niskiej kwasowości. Tutaj cytrusowej świeżości jest więcej niż nut lanolinowo-waniliowych. Bardzo dobra butelka do świątecznych wypieków. ♥♥♥♡
Źródło win: otrzymane do degustacji od Auchan.