Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Wypić do DNA

Komentarze

Trudno w to uwierzyć, ale w ciągu ostatniego dziesięciolecia w samej Francji zidentyfikowano około 50 odmian winorośli, wcześniej nieznanych. Badania ampelograficzne, dzięki postępowi technicznemu w rozpoznawaniu DNA, idą naprzód całą parą i nie jest to tylko praca historyczna mająca ustalić, kto jest ojcem i matką, kto synem, a kto dalekim kuzynem szczepów najstarszych i najważniejszych. Do uprawy trafiają dzięki ampelografom nowe krzyżówki i wszystko wskazuje na to, że w dziejach wina będzie się jeszcze dużo działo. Może i rzeczy, o których się nawet filozofom nie śniło. A w każdym razie redaktorom Winicjatywy, znanym z sennych koszmarów.

Marselan hybrid grape variety
Marselan zdobyło już całkiem sporą popularność.

W ostatnich latach coraz większą karierę robi krzyżówka marselan (zwłaszcza w Brazylii i w Langwedocji); to, wydaje się, całkiem udane dziecko laboratoriów. Połączno tu w jedno ogień i wodę, Apolla i Dionizosa, to znaczy cabernet sauvignon i grenache noir. Mniej słyszy się o caladoc (czyli skrzyżowaniu grenache noir i malbeka), natomiast niedługo ma pojawić się na winnicach ponoć rewelacyjny stwór o roboczej nazwie cabestrel. To krzyżówka cabernet sauvignon i mourvèdre. Połączenie diaboliczne i na papierze przynajmniej diablo ciekawe. Mourvèdre, szczep wyjątkowo zależny od klimatu, lubujący się bliskiej obecności morza, trochę męski i żeński zarazem, bardzo „architektoniczny” i bardzo przy tym aromatyczny, stanie w jednej parze z wielkim budowniczym, jakim jest cabernet. W winach ten kupaż jest znany i, gdy się uda, intrgujący, jak na przykład w słynnym langwedockim Grange des Pères.

Marselan Casa Valduga
Marselan uprawia się m.in. w Brazylii.

Ale wspominam o tym wszystkim z niepewnością i nieśmiałością, nie do końca wiedząc, co sądzić o winie z takiej nowoczesnej krzyżówki. Przywykło się uznawać świat odmian za raz na zawsze ustalony. Wiodące odmiany po licznych mutacjach utrwaliły się w znanej nam dzisiaj postaci pod koniec wieków średnich i wydają się czymś naturalnym i nienaruszalnym. Więc co myśleć, jak się zachować wobec przyszlego cabestrela w kieliszku? Nawet jeśli okaże się wybitny? Czy nie będzie się wydawał winem sztucznym, wykombinowanym przez człowieka, przez co nie całkiem „naturalnym”? Do zweigelta, krzyżówki wymyślonej już dawno temu, jakoś dało się przyzwyczaić, choć, przyznam, nie mogę całkowcie wyrugować z myśli wiedzy o jego pochodzeniu; trochę mnie ona uwiera, jak drzazga w bucie czy zadra w nieświadomości.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Sławomir Hapak

    kij ma dwa końce, jak zwykle
    pierwszy, że pewnie chętnie napijemy się kolejnego dobrego wina, choćby nazwa szczepu powstała przedwczoraj…
    drugi koniec kija to marketing, a tu nowe nazwy wielkich szans na popularność chyba nie mają… tzw szeroka publiczność sięgnie z przyzwyczajenia po merlota a cabestrel raczej będzie się kurzył na półkach…

    • Maciek Gontarz

      Sławomir Hapak

      myślę, że to prawda. najważniejszą częścią życia tych nowinek, na koniec dnia jest marketing. a ponieważ nikt przy zdrowych zmysłach nie wysypie zyliarda dolarów na promocję marselana czy innego, to na końcu może to być co najwyżej „słynny lokalny specjał”. nic więcej.

      a dopóki testują za swoje, a nie moje pieniądze, to jestem za, a nawet przeciw!:)