Warre’s Heritage Ruby Port
Warre’s Heritage Ruby Port
Pod hasłem „Imprezowe wina na ostatki” trwa w Biedronce czyszczenie magazynów. Stosowna gazetka informuje, że przy zakupie dwóch greyrocków cena jednostkowa wynosi 19,99 zł, cena Martinez LBV 2013 spadła zaś z 29,99 zł na 21,99 zł. Właśnie poszukiwaniu tego ostatniego wina przeczesywałem cierpliwie kosze z przykurzonymi okazjami, gdy nagle, niespodziewanie, natknąłem się na inne porto – Warre’s Heritage Ruby. Przez chwilę nie byłem pewien, czy jakiś roztargniony klient nie zostawił go tam przypadkiem, bo znalazłem tylko jedną butelkę. Okazało się jednak, że jest to jak najbardziej część oferty. Mimo, że stanowi absolutnie podstawowy poziom w hierarchii porto od Warre, to pojawienie się tej klasy producenta w Biedronce jest pewną niespodzianką. Obok Graham’s, Dow’s i Cockburn’s marka ta jest jedną z pereł w koronie Symingtonów.
Trudno powiedzieć, czy wino trafiło wcześniej do sprzedaży i dopiero teraz wylądowało w koszach z przecenami, czy dopiero co miało swoją premierę. Jedno jest pewne – znalazło się tam bez rozgłosu i zapewne w niewielkich ilościach. Dlatego intuicja podpowiada mi, że nie wszędzie uda się je odszukać. Nie ma zresztą, co oczekiwać fajerwerków. Aromat jest tu zgaszony, zdominowany przez konfiturę z jagód, truskawkę i jodynę. Typowa dla wielu prostych ruby ziołowa ekspresja jest ograniczona do miniumum. Proste, dość lekkie, ale nieźle zbalansowane przez żywą kwasowość, z delikatnie wyczuwalną taniną. Jeśli trafi do koszy w Waszych miastach w towarzystwie truskawkowych kadarek na 9,99 zł, warto je z nich wydostać. Cena jest bardzo dobra (26,99 zł). ♥♥♡