Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

WinKo w Łodzi

Komentarze

Kiedy pod koniec marca zeszłego roku w łódzkiej Manufakturze otworzono restaurację Galicja, dość szybko udałem się tam na zwiad. Oprócz rzeczy oczywistych – jak karta win – byłem też ciekaw, jak poradzono sobie z kwestiami gastronomicznymi (menu miało być udaną mieszanką kuchni polskiej, ukraińskiej, austriackiej i węgierskiej) i konserwatorskimi – większa część lokalu znajduje się w pieczołowicie odrestaurowanej i budzącej uznanie swoim potężnym metrażem piwnicy.

Wyprawa zakończyła się prawie sukcesem. Wnętrze jest klimatyczne, dobrze zaaranżowane, jedzenie smaczne, na obsługę nie mogłem narzekać. Do życzenia pozostawiało jedynie wino – dobrane chaotycznie, bez bliższego związku z charakterem serwowanych dań, nie wspominając o tym, że house wine (w galicyjskiej knajpie) pochodziło bodajże z Hiszpanii. Jednym słowem – klasyka, którą wciąż spotykamy w wielu nowo otwieranych lokalach.

Piwnica robi wrażenie. © Restauracja Galicja
Piwnica robi wrażenie. © Restauracja Galicja.

Na szczęście po pewnym czasie właściciele zorientowali się w zafundowanym klientom dysonansie i postanowili pójść krok dalej – otwierając winiarnię Galicja. A ta jest efektem współpracy z krakowskim (a jakże!) importerem Win-Ko, wspólnym przedsięwzięciu Roberta Makłowicza i Wojciecha Lutomskiego. Obaj panowie wielokrotnie podkreślali, że zajęli się importem ze względów praktycznych – mając trudności ze znalezieniem w Polsce win, które najbardziej im smakują, za każdym razem przywozili je z zagranicy. W końcu postanowili taką działalność sformalizować i podzielić się swoimi wyborami, smakami i ulubionymi butelkami z innymi. A że najbardziej smakują im wina z Europy Środkowej i Francji, to właśnie one stanowiły lwią część oferty Składu Win Win-Ko otwartego w Krakowie pod koniec 2013 roku.

W listopadzie 2013 Win-Ko otworzyło się w Krakowie... © maklowicz.pl
W listopadzie 2013 Win-Ko otworzyło się w Krakowie… © Maklowicz.pl.

Teraz aż 85 z nich pojawia się w karcie win wspomnianej Galicji – to niewątpliwie najszersza oferta win w łódzkich restauracjach. Każde z win można zamówić na miejscu lub na wynos. Docelowo działał będzie również sklep z winem i bar.

...a w styczniu 2015 wina zagościły w Łodzi. © Adrian Górski
…a w styczniu 2015 wina zagościły w Łodzi. © Adrian Górski.

W czasie otwarcia mieliśmy okazję spróbować prawie 30 różnych win. Żałuję, że nie było wśród nich tych polskich (w łódzkiej ofercie znajdą się wina z Winnicy Jakubów i Winnicy Hybridium), ale opiszemy je oddzielnie w najblższej przyszłości. Nie będę się także powtarzał w pochwałach win od János Árvaya (także importowanych przez Win-Ko) i odsyłam do mojego wcześniejszego tekstu. Powiem tylko, że Tokaji Sárgamuskotály Angi 2013 (62 zł*) jest nadal rewelacyjne! Oto moje pozostałe typy z oferty Win-Ko:

© schreinlehner. com
© Schreinlehner. com

Barbara Öhlzelt Sauvignon Blanc 2013 – krystalicznie czyste, pełne świeżego cytrusa i nut kwiatowych, a przede wszystkim z ostrą jak brzytwa mineralnością. Warte każdej z 97 złotówek, które trzeba na nie wydać.

© vivino.com
© Vivino.

Rudi Grossauer Grüner Veltliner 2013 – modelowy Grüner Veltliner – cytrusy, mineralność i ostra, pieprzna końcówka. A przy okazji potencjał na przyszłość (73 zł) .

© sstarwines.pl
© Sstarwines.

Regina Coeli Trpělka & Oulehla Sauvignon Staré Hory pozdní sběr 2013 – białe owoce, nuty ziołowe, wyczuwa się też charakterystyczne akcenty pokrzywy i trochę słonych nut w końcówce. Szczere, smaczne i bardzo gastronomiczne (82 zł).

© handlavin.se
© Handlavin.

Alexander Koppitsch Neuberg St Laurent 2012 – o tym młodym, austriackim winiarzu pisaliśmy już niejeden raz. Ten St. Laurent jest soczysty, pełen młodej wiśni, lekkich nut ziemistych, z czasem przewijają się też słodkawe akcenty, ale wszystko w świetnej równowadze (111 zł).

© heimann.hu
© Heimann.

Heimann Szekszárdi Bikaver 2012 – kolejny dowód na to, że warto pić wina z węgierskiego Szekszárdu. Dużo intensywnych aromatów czerwonych owoców, przypraw, tytoniu i nut eukaliptusa, a także umiejętnie wtopionej beczki. Dużo przyjemności (116 zł).

To będzie szeroka oferta. © Adrian Górski
To będzie szeroka oferta. © Adrian Górski.

* podane ceny dotyczą restauracji (takie znajdziecie w karcie win). Wina kupowane na wynos mają być dostępne ze stosownym rabatem, ale do momentu publikacji nie uzyskałem informacji o jego wysokości.

Degustowałem i na zaproszenie Organizatora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.