Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Seguin-Manuel Pouilly-Fuissé 2010

Komentarze
Seguin-Manuel Pouilly-Fuisse Vieilles Vignes 2010
Burgundia, ach Burgundia.

Seguin-Manuel Pouilly-Fuissé Vieilles Vignes 2010

Robert Mielżyński stwierdził, że ma w katalogu za mało burgundów i wprowadził parę etykiet od znanego hurtownika Seguin-Manuel. Urzekło mnie to Pouilly-Fuissé. Ma wszystko to, za co kochamy białą Burgundię i co ją odróżnia od innych win na świecie, nawet tych bardzo drogich i ambitnych Chardonnay fermentowanych w beczce, produkowanych dokładnie tą samą metodą co burgundy, a które i tak nie zbliżają się do tego smaku.

Wino jest bardzo bogate, z nutami miodu, orzechów, brzoskwiń, jest też wyraźnie beczkowe (masła, karmel), chociaż jest to beczka bardzo wysokiej jakości, świetnie odmierzona, ani przez chwilę niedominująca – i tym też biały burgund odróżnia się od wielu innych podobnych win na świecie.

Lecz przede wszystkim głębią smaku, złożonością, subtelną kwasowości podbijającą je jak dobra podszewka. Wino jest w każdym sensie tego słowa głęboko satysfakcjonujące i to pozwala nawet przełknąć nieniską przecież cenę. (99,50 zł, importer: Mielżyński, kupisz w sklepie w Warszawie i Poznaniu)

Źródło wina: udostępnione do degustacji przez importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Marcin Jagodzinski

    Ono jest takie B&W czy tylko na zdjęciu?

    • Wojciech Bońkowski

      Marcin Jagodzinski

      W oryginale jest miodowo–bure.

      • Dried Apricot

        Wojciech Bońkowski

        jakby w sepii? 

        • Wojciech Bońkowski

          Dried Apricot

          Tego słowa mi brakowało!

  • Łukasz

    „wino bogate”, „nuty miodu, orzechów” – ? to dziwne, jak je próbowałem (kilka dni po tym jak trafiły do Poznania czyli chyba w listopadzie) to czułem jedynie cytrusy, może brzoskwinie ale bardzo „blade”, styl przypominał niektóre po części tylko beczkowane Chablis, a tu „wyraźnie beczkowe”.. :) to pomyślałem sobie wtedy „degustuję za młode, nie otworzyło się”… może wtedy powinienem dać mu pooddychać ponad godzinę, albo próbować cieplejsze.. ?

    • Wojciech Bońkowski

      Łukasz

      No faktycznie ja piłem flaszkę pół dnia otwartą i potem jeszcze na drugi dzień, ale nie przyszło mi do głowy że aż tak się zmieniło. Temperatura na pewno istotna chociaż bym nie przesadzał, to nie jest Montrachet, 12° nie więcej.