Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Romania walczy o rozpoznawalność

Komentarze

Ilu z was wypiło w tym roku butelkę chianti, a ilu sięgnęło po sangiovese z Romanii? Tak myślałem.

W Romanii uprawia się pięciokrotnie mniej sangiovese niż w Toskanii. © Consorzio Vini di Romagna.

Statystyczny Polak, słysząc słowo „Romania”, w pierwszej kolejności pomyśli zapewne o kraju z południowo-wschodniej Europy. Italofile skojarzą ją z położonym na północy Włoch i rozciągającym się od Apeninów Północnych do Morza Adriatyckiego regionem Emilia-Romania, obejmującym właśnie te dwie krainy historyczne. Ale nawet najwięksi fani, zapytani o tamtejsze wina, bez chwili namysłu powiedzą: lambrusco! Tymczasem winiarski podział między Emilię i Romanię jest bardzo wyraźny. W tym pierwszym regionie faktycznie dominują wina ze wspomnianego szczepu (w bardzo szerokiej stylistyce), ale Romania to całkiem odrębny byt.

Tutejsze białe wina powstają z popularnego we Włoszech trebbiano, ale i z odmian rzadkich, jak pagadebit (zwany w Apulii bombino bianco), a także – i przede wszystkim – albana. Ten endemiczny szczep ma długą historię – jego nazwa pojawia się po raz pierwszy w dokumentach z 1495 roku; po blisko 500 latach (dokładnie w 1987 roku) Albana di Romagna staje się pierwszą apelacją DOCG dla włoskich win białych.

Jeśli chodzi o wina czerwone, sytuacja jest bardziej złożona. Niektórzy – wzorem innych włoskich regionów – stawiają na uprawę odmian międzynarodowych, jak merlot, cabernet sauvignon czy syrah, gdyż łatwiej je sprzedać za granicą, jednak gwiazdą Romanii jest bez wątpienia sangiovese. Tyle że gwiazda ta – ku irytacji tutejszych winiarzy – wciąż świeci światłem odbitym.

Dalsza część tekstu dostępna tylko dla prenumeratorów Fermentu

Zaprenumeruj już teraz!
i zyskaj dostęp do treści online, zniżki na imprezy oraz szkolenia winiarskie!

Zaprenumeruj!