Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Rocznik 2015 w Bordeaux – dobry czy wielki?

Komentarze

Bordeaux ma ostatnio szczęście do udanych roczników. Kolekcjonerzy jeszcze lizali rany po zakupach en primeur 2009 i 2010 (w przedsprzedaży, dwa lata przed dostawą, w obu przypadkach ceny były najwyższe w historii, grubo przekraczały kwoty, których żądano za dojrzałe wina na rynku wtórnym). Po dwóch latach przeciętnych (2012 i 2013) i dwóch dobrych (2011 i 2014) nadeszło kolejne bajeczne duo: 2015 i 2016. A zanim te wina w całości się sprzedały, już debatuje się nad tym, jak wspaniałe są 2018 i 2019. Wszystko po części dzięki inwestycjom poczynionym przez czołowe châteaux i coraz bardziej wyrafinowanym technikom kontroli jakości (selektory optyczne do sortowania gron, hit pierwszej części dekady, są już passé; teraz furorę robi analiza dojrzałości owoców na podstawie zdjęć z dronów).

Château Angélus – jeden z największych wygranych rocznika 2015. © Château Angélus

A potem nadchodzi czas weryfikacji – jak dobre są te wina? Niektóre sprawdza się podczas pierwszych prób en primeur, gdy jeszcze leżakują w beczce (choć co do tych degustacji jest coraz więcej zastrzeżeń). Inne – po dwóch i pół roku, gdy wina w butelkach trafiają na rynek. Koneserzy testują je po dekadzie, gdy wina przekraczają pierwszy próg dojrzałości. Kompromis między tymi podejściami od lat proponuje Institute of Masters of Wine w Londynie, organizując obleganą degustację win 4-letnich. Zaletą tej sesji jest obecność niemal wszystkich grand cru classé z Lewego Brzegu, w tym win pierwszej klasy, jak Haut-Brion i Lafite, które w innych pokazach raczej nie biorą udziału.

Jak wypadł zatem rocznik 2015? Niewątpliwie zdol-ny jest sięgać szczytów, jak w przypadku asertywnego, zaskakująco lekkiego (12,5 proc. alkoholu!), eleganckiego Lafite. Wiele châteaux zrobiło wina powyżej oczekiwań, o świetnej jakości owocu, równowadze i głębi, jak grający tym razem w pierwszej lidze Smith Haut Lafitte (zwykle to wino białe było jego gwiazdą), skromny Belgrave czy na ogół przyćmiony przez inne margaux – Pouget. Ci, którzy mają obowiązek znakomitości, przeważnie ją osiągnęli, jak Haut-Brion (mimo 15 proc. alkoholu) czy Cheval Blanc. Wielkich emocji nie wzbudziło jednak Château Margaux; z każdym rocznikiem coraz bardziej jankesko-chamowaty jest Cos d’Estournel, nieobecny duchem i owocem wydał się Domaine de Chevalier. Ta ostatnia grupa win ujawniła największą wadę rocznika – nierówność. To właśnie spory rozstrzał jakości i ocen jest dla 2015 większym problemem niż spora zawartość alkoholu i niekiedy przejrzały (szczególnie na Prawym Brzegu) owoc. Ogólny poziom win klasyfikowanych wydaje się nie tak wysoki jak w 2009 i 2010; nawet najlepszym z nich brakuje niekiedy tego dodatkowego pokładu głębi, słodyczy faktury na podniebieniu, ich taniny są nieraz dosyć lekkie. Podobną ocenę rocznika (bardzo dobry, ale brakuje mu kropki na „i”) przedstawił Neal Martin z Vinous, który obok Jane Anson z Decantera jest obecnie najbardziej opiniotwórczym dla tego regionu degustatorem. No i nie da się ukryć, że oczy wszystkich skierowane są już na rocznik 2016. Pomimo wysokich cen wiele win z 2015 jest jednak wartych zakupu i włożenia do piwnicy – tym bardziej że kilkadziesiąt etykiet można kupić w polskich sklepach specjalistycznych i supermarketach.

Potwierdzenia

Haut-Brion
Lafite
Montrose
Léoville-Las Cases

Iluminacje

Rieussec
Smith Haut Lafitte

Obiekty pożądania

Angélus
Yquem
La Mission
Haut-Brion

Dobre niespodzianki

Guiraud i generalnie wszystkie wina z Sauternes – 2015 to wspaniały, pełen zmysłowego owocu rocznik
Belgrave
Cap de Mourlin
Laroze
Camensac
Pouget
Coutet

Znaki zapytania

Kirwan
Pontet-Canet
Lascombes

Rozczarowania

Batailley
Margaux
Cos d’Estournel
L’Évangile
Domaine de Chevalier
Haut-Bages Libéral
Grand-Puy-Lacoste
La Fleur Pétrus
Haut-Bailly

Nieobecni

Clinet, Lafleur i wiele innych pomeroli
garażyści w rodzaju Le Pin
Haut-Médoc: La Tour Carnet
Margaux: Palmer, Durfort-Vivens, Malescot Saint-Exupéry, Dauzac, du Tertre
Pauillac: Latour, Haut-Batailley Pessac: Latour-Martillac, Pape Clément
Saint-Émilion: m.in. Ausone, wszystkie Beauséjoury, Clos Fourtet, La Couspaude, La Dominique, Faugères, Fonroque, Pavie, Pavie-Macquin, Quinault L’Enclos, Valandraud

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • „jankesko-chamowaty” – California Wines Polska raczej tego nie polubi…

    • (Winicjatywa)

      Marek Hnatyk

      Przecież nie napisałem „jankeski, chamowaty”… ;-)

  • Właśnie trafiły do mnie dwa magnum z tego rocznika:

    • Kuba Guzowski

      Otwórz i podziel się wrażeniami ;-)