Puklavec & Friends Sauvignon Blanc Sparkling
Tę informację można spokojnie potraktować w kategorii jednego z przedświątecznych prezentów – tym bardziej miłego, że dość długo wyczekiwanego. Historię słoweńskiego producenta Puklavec Family Wines dość obszernie opisywałem na początku tego roku, prezentując jednocześnie jego problemy z bardziej regularną obecnością na polskim rynku i wyrażając nadzieję, że wreszcie znajdzie się importer zainteresowany sprzedażą jego win. W międzyczasie dwa z nich pojawiły się w Biedronce przy okazji jednej z tematycznych ofert, ale zgodnie z przyjętą przez winnicę strategią, były to specjalne etykiety przygotowane pod taką właśnie dystrybucję. Jak to często z ofertami dyskontowymi bywa, gdy tylko się skończyła, słuch po winach zaginął. I gdy wydawało się, że w roku 2017 nic się już nie wydarzy, producent powrócił!
Po wina nie sięgnął jednak żaden importer, a Auchan, sieć, w której, jak wiadomo, ostatnio naprawdę dużo się dzieje. Na razie jest to wprawdzie pilotażowy zakup, ale obie strony liczą na to, że wina pozostaną w stałej ofercie. Na półkach Auchan znajdziemy łącznie 6 różnych win z linii Puklavec & Friends (m.in. cabernet sauvignon czy riesling), ale obecność dwóch konkretnych ucieszyła mnie szczególnie.
Najbardziej – musującego Sauvignon Blanc (metoda Charmata). Gdy tylko dostrzegłem je na półce, od razu zakupiłem większy zapas. To kwintesencja bąbelkowego hedonizmu – niezależnie od momentu, w którym próbuję to wino, zawsze gwarantuje dużo orzeźwienia, fajne musowanie, sporo charakterystycznych dla szczepu nut (wyraźny agrest czy cytrusy) i – sprawa kluczowa – świetny balans. Bo, choć cukru resztkowego zawsze jest tu kilkanaście gramów, świetnie równoważy go obecna w zakończeniu kwasowość. Oczywiście już teraz jego zakup będzie dobrym pomysłem na sylwestra, ale wspomniany hedonistyczny aspekt sprawia, że moje butelki raczej tyle nie przetrwają (34,69 zł). ♥♥♥
Drugi powód to jeden z flagowców producenta – Sauvignon Blanc & Pinot Grigio, czyli wino do „zadań specjalnych”: na imprezę, imieniny cioci czy w gości do znajomych, którzy do dziś proszą Cię, żebyś więcej nie przynosił tego „strasznie kwaśnego rieslinga”. A jednocześnie do niezobowiązującego picia solo, do lekkiej przekąski czy sałatki – mamy tu i sporo soczystego owocu (agrest, jabłko) i – znowu – dobrą równowagę. Cukru i kwasowości jest właściwie po równo, ale są to proporcje, które powinny zadowolić zarówno wyrobione jak i niewprawione podniebienia. Całość uczciwie wyceniona (19,99 zł). ♥♥♡
Ktoś zapyta – czy ten ruch oznacza, że producent „poddał się” w kwestii poszukiwań tradycyjnego importera? Nie – na nich i na sektor HoReCa wciąż czekają dwie inne linie – Estate Selection i naprawdę świetne 7Numbers, które miałem okazję degustować w czasie tegorocznych targów Enoexpo.
Wina zakupić można w hipermarketach sieci Auchan. Niestety, zarówno z mojej własnej praktyki jak i przeprowadzonego „wywiadu środowiskowego” wynika, że nie są obecne we wszystkich.
Źródło win: próbowane na targach Enoexpo / zakup własny autora.
- 2
- …
Komentarze