Lehmann Weighbridge Shiraz 2010
Peter Lehmann Weighbridge Shiraz 2010
Peter Lehmann to legenda australijskiego winiarstwa. Zyskał duży szacunek nie tylko ze względu na wysoką jakość produkowanych przez siebie win, ale i szereg zasług dla popularyzacji win z tego kraju na całym świecie. Producent dożywszy sędziwego wieku zmarł w zeszłym roku, ale firma – którą już wcześniej przejął gigant Hess Family – nadal ma się dobrze i wytwarza szeroką liczbę win, w najróżniejszych liniach.
Od lat wina te są w ofercie importera Winestory, ale jedna z etykiet – Weighbridge (tak nazywana jest waga, na którą plantatorzy zrzucają dostarczane w czasie zbiorów winogrona) – powraca jak bumerang do oferty sieci sklepów Kaufland i pochodzi z jego autorskiego importu. Autorskiego, czyli poprzez niemiecką centralę. Tym razem sięgnąłem po shiraza ze świetnego w Australii rocznika 2010. Intensywnie owocowy, dużo śliwki i porzeczki, trochę nut czekolady, trochę tradycyjnej dla tego szczepu pieprzności i niezbyt wysoka kwasowość. Nada się do równie nieskomplikowanych posiłków – pizza czy makaron – a jak ktoś nie chce, w ogóle nie musi do niego nic jeść, samo też dobrze sobie radzi.
35,99 zł za wino od takiego producenta to dobra cena, ale trzeba zwracać uwagę na roczniki – na półkach wymieszany jest 2010 i 2009. Podobna historia dotyczy – dostępnego w Kauflandzie w tej samej cenie, Chardonnay – znajdziemy 2010 i 2011 rocznik. Kilka złotych mniej kosztuje Rosé, ale tego zakupu radzę unikać – dostępne są jedynie prehistoryczne roczniki 2010 i 2009 (!).
Źródło: zakup własny autora.