Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Lehmann Weighbridge Shiraz 2010

Komentarze
Z dobrego rocznika. © Maciej Nowicki

Peter Lehmann Weighbridge Shiraz 2010

Peter Lehmann to legenda australijskiego winiarstwa.  Zyskał duży szacunek nie tylko ze względu na wysoką jakość produkowanych przez siebie win, ale i szereg zasług dla popularyzacji win z tego kraju na całym świecie.  Producent dożywszy sędziwego wieku zmarł w zeszłym roku, ale firma – którą już wcześniej przejął gigant Hess Family – nadal ma się dobrze i wytwarza szeroką liczbę win, w najróżniejszych liniach.

Peter Lehmann. © Decanter.

Od lat wina te są w ofercie importera Winestory, ale jedna z etykiet  Weighbridge (tak nazywana jest waga, na którą plantatorzy zrzucają dostarczane w czasie zbiorów winogrona) – powraca jak bumerang do oferty sieci sklepów Kaufland i pochodzi z jego autorskiego importu. Autorskiego, czyli poprzez niemiecką centralę. Tym razem sięgnąłem po shiraza ze świetnego w Australii rocznika 2010. Intensywnie owocowy, dużo śliwki i porzeczki, trochę nut czekolady, trochę tradycyjnej dla tego szczepu pieprzności i niezbyt wysoka kwasowość.  Nada się do równie nieskomplikowanych posiłków – pizza czy makaron – a jak ktoś nie chce, w ogóle nie musi do niego nic jeść, samo też dobrze sobie radzi.

35,99 zł za wino od takiego producenta to dobra cena, ale trzeba zwracać uwagę na roczniki – na półkach wymieszany jest 2010 i 2009. Podobna historia dotyczy – dostępnego w Kauflandzie w tej samej cenie, Chardonnay – znajdziemy 2010 i 2011 rocznik. Kilka złotych mniej kosztuje Rosé, ale tego zakupu radzę unikać – dostępne są jedynie prehistoryczne roczniki 2010 i 2009 (!).

Roczniki szeroko dostępne... © Maciej Nowicki

Źródło: zakup własny autora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Michał Kaczor

    Zdecydowanie podzielam opinie Autora nt. tego wina ;) Moim zdaniem, w tej cenie b. dobry zakup.

    A przy okazji shiraza od Petera Lehmanna, czy Autor lub któryś z Czytelników, degustował wersję musującą – Sparkling Shiraz Black Queen, z oferty Winestory? Zawsze mnie to wino intrygowało… shiraz…musujący? Niestety, z uwagi na cenę nie miałem jeszcze okazji go degustować.

    • Wojciech Bońkowski

      Michał Kaczor

      Fajne wino, mocno owocowe, radosne, z lekką goryczką – problemem dla mnie jest dość wysoka cena. Podobny poziom doznań zapewni wytrawne Lambrusco za 40% tej ceny.

  • Mariusz Boguszewski

    W 2012 roku kupiłem w Kauflandzie e Elblągu niebeczkowane chardonnay z 2009 i pamiętam, że było bardzo żywe i świeże. Może nie powalało na kolana, ale dobrze wiedzieć, że w supermarkecie można kupić takie wina. Różowych nie piłem, natomiast kilka win czerwonych z Winestory wypiłem i wszystkie były bardzo dobre. Szczególnie miło wspominam cabernet sauvignon z 2008 roku.

  • klf

    Rozumiem, że Shiraz poleca Pan 2010, a Chardonnay? Ten sam rocznik?

    • Maciej Nowicki

      klf

      Jeszcze nie próbowałem ale skoro Mariusz Boguszewski wspomina o 2009 to przetestuję młodszy rocznik. Jednocześnie przepraszam, w tekście popełniłem błąd co widać nawet na zamieszczonym zdjęciu – Chardonnay dostępne jest w dwóch rocznikach: 2009 i 2011 (a nie 2010 jak napisałem). Spróbuję właśnie 2011.

  • JM

    Lubię czasami w gronie swoich winomanów wymienić szybkie opinie o konkretnym winie, takie skróty myślowe typu ” no….takie za 30 zł”. Co ma sugerować, że smakuje na 30 zł biorąc pod uwagę rzetelną marżę w Polsce. I tak jest z tym winem. Smakuje dla mnie na 35 zł i tyle też kosztuje. Nie jest to już tylko „prawidłowość” wina do 25 zł, ma już swój pieprzyk…głębię pewną..A nie aspiruje jeszcze do win +10 Euro. Polecam