Lambrusco – powrót do natury
Parmiggiano reggiano, grana padano, szynka parmeńska, aceto balsamico, tortellini, lasagne i makaron po bolońsku (al ragú), mortadela i słynne culatello to kulinarne specjalności włoskiego regionu Emilia-Romania. A poza światem gastronomii mamy Ferrari, Lamborghini, Maserati, Ducati, Saeco, Barilla, tor wyścigowy w Imoli, plaże w Rimini, kościoły Rawenny, najstarszy uniwersytet świata w Bolonii…
A wino? To akurat nigdy nie było specjalnością regionu rozciągającego się od Apeninów przez Dolinę Padu aż po Adriatyk. Owszem, od dawien dawna powstaje tu morze białego trebbiano i czerwonego sangiovese, ale dominują wina codzienne, z pewnością ustępujące sławą tym z Toskanii czy Piemontu.
Emilia, a zwłaszcza okolice miast Modena i Reggio, mają jednak swoją specjalność, o której coraz głośniej w świecie wina: lambrusco. Pod tą nazwą kryje się rodzina odmian (wyróżnia się Lambrusco grasparossa, sorbara, salamino, maestri i kilka innych) oraz niezwykłe wino z nich tłoczone. Niezwykłe, bo czerwone i zarazem… musujące! To kombinacja bardzo rzadka w świecie wina, w Emilii jednak tradycyjna. Lambrusco od stuleci wytwarzano w tysiącach rozsianych tu gospodarstw do domowego użytku, przy zastosowaniu tak zwanej metody pradawnej – butelkując i korkując wina przed zakończeniem fermentacji, by nieco gazu rozpuściło się winie.
Lambrusco odniosło ogromny sukces rynkowy w latach 70. XX wieku, gdy na rynek amerykański zaczęto eksportować jego wersję półsłodką (amabile). Stanowiące dla wielu nowych konsumentów łącznik pomiędzy światem soft drinków a wina, lambrusco z licznych w tym regionie spółdzielni stało się winem zupełnie technicznym i przemysłowym. Wywołało to z kolei kontrę ze strony małych lokalnych producentów, którzy postanowili powrócić do historycznego stylu lambrusco bez technologicznych interwencji i bez cukru, w zgodzie z naturą i z poszanowaniem tradycji.
Dziś te prawdziwe lambrusco robią furorę na całym świecie swoim szczerym, bezpośrednim stylem. Wiele z nich należy do kategorii pét-natów, czyli powstaje metodą pradawną: w butelce znajduje się pozostały po fermentacji drożdżowy osad. W zależności od preferencji można wino przez wypiciem zmieszać (będzie wówczas mętniejsze) lub zlać je znad osadu do karafki. Naturalny smak lambrusco to akcenty wiśni i porzeczek, ze świeżą kwasowością czyniącą zeń doskonałego partnera wielu gastronomicznych przygód. Czerwone wersje lambrusco mają też wyraźną taninę, te różowe, z cenionej odmiany lambrusco di sorbara, są delikatniejsze.
Jednym z wiodących autorów starego–nowego stylu lambrusco jest Marco Lanzotti, prowadzący gospodarstwo Angol d’Amig – „kącik przyjaciół”. Oprócz lambrusco Marco wytwarza również metodą pradawną wina białe ze szczepów trebbiano i pignoletto. Prowadzona ekologicznie uprawa i niezakłamany, naturalny styl win podkreślają to, co najważniejsze w Emilii – bliskość natury i bezkonkurencyjną jakość życia.
Materiał powstał we współpracy z