Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Rioja kontra Toskania

Komentarze

Warszawski Starwines pozostaje wierny swojej nazwie i konsekwentnie stawia na sprawdzone gwiazdy winiarskiego świata. Niedawno (w odstępie kilku tygodni) dwie z nich pełną mocą zabłysły w sklepie na Mokotowie. Pierwsza to hiszpańska La Rioja Alta, druga – włoska Querciabella. Dzieli je wiele, ale pragnienie tworzenia eleganckich i finezyjnych win pozostaje wspólne. Aby to osiągnąć, Hiszpanie postawili na sięgającą drugiej połowy XIX wieku tradycję wieloletniego starzenia lokalnych odmian w dębowych beczkach,Włosi zaś rozpropagowali wcześniej mniej znane w Toskanii francuskie odmiany i stali się jednymi z pionierów ruchu, który stworzył „supertoskany”. Jak można się domyślać, wina obu producentów są stylistycznie krańcowo różne, choć tak upragnionej elegancji trudno im odmówić. Jak jednak owa elegancja się prezentuje to już inna sprawa. Postanowiłem się temu przyjrzeć i z gamy win zaprezentowanych przez obu producentów wybrałem trzy porównywalne cenowo pary.

Para 1:

© Krzysztof Dobryłko.
© Krzysztof Dobryłko.

Viña Alberdi Reserva 2007 to wprowadzenie do klasycznej Riojy. Dużo w nim owocowych aromatów z niuansem koperku, posmak jest średnio długi, z wyraźnie wyczuwalnym alkoholem. Wino zdecydowane, dobre do pieczystego, ale trudno odnaleźć w nim finezję (75 zł).

© Krzysztof Dobryłko.
© Krzysztof Dobryłko.

Querciabella Mongrana 2010 to bezbeczkowa kompozycja sangiovese, merlot i cabernet sauvignon. Ma w sobie urok i bezpretensjonalność, a niezwykła soczystość owocu wynagradza brak głębi i złożoności. W tej cenie (62 zł) to prawdziwy hit. Punkt dla Toskanii!

Para 2:

© Krzysztof Dobryłko.
© Krzysztof Dobryłko.

Viña Ardanza Reserva 2004 udała się wyśmienicie. Koperkowy nos uzupełniony jest aromatami skóry i tytoniu. Długi, kwaskowaty posmak zdaje się nie mieć końca. Klasyczna, gotowa do picia, pozbawiona świeżego owocu, a mimo to bogata aromatycznie Rioja. Rocznik 2005 równie ciekawy, ale już nie tak głęboki (120 zł).

© Krzysztof Dobryłko.
© Krzysztof Dobryłko.

Turpino 2010 od Querciabelli z kolei nie wzbudza emocji. Starzona w dębie mieszanka cabernet franc, merlot i syrah wszystkiego ma w nadmiarze – owoce są zbyt słodkie, a taniny nie do końca zintegrowane. Wino dla lubiących przesadę hedonistów (145 zł). Punkt dla Riojy!

Para 3:

© Krzysztof Dobryłko.
© Krzysztof Dobryłko.

Gran Reserva ’890 2001 to wino, którym La Rioja Alta świętuje 125-lecie istnienia. Jest stylistycznie podobne do Ardanzy, ale wszystko w nim jest bardziej delikatne, subtelniej zarysowane. Koperek ustępuje miejsca słodyczy tytoniu i cynamonu, a w smaku słodycz przenika się z kwasowością. Wspaniałe wielowymiarowe wino, którego nie należy psuć jedzeniem. 499 zł – za stówę mniej dostępne są ostatnie butelki równie dobrego rocznika 1998.

© Krzysztof Dobryłko.
© Krzysztof Dobryłko.

Querciabella Camartina 2008 dowodzi, że wielkiej klasy cabernet sauvignon może powstawać poza Francją. Toskańska interpretacja tej odmiany (uzupełnionej 30% sangiovese) zniewala słodyczą dojrzałych owoców i pełnym, doskonale zrównoważonym smakiem. Pyszne, gotowe do picia wino (375 zł).

Remis ze wskazaniem na…  Na tym poziomie wina wszystko zależy od Waszych upodobań.

Dotychczas Starwines stawiał na gwiazdy z włoskiego i hiszpańskiego firmamentu, ale jak zapewnia właściciel, niedługo pojawią się ich francuscy kuzyni. A to nie koniec dobrych wieści – z początkiem roku 2015 w centrum Warszawy otwarty zostanie duży wine bar z wieloma winami serwowanymi na kieliszki.

Degustowałem na zaproszenie importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Janusz

    Turpino 2010 prosi się o przynajmniej 2 – 3 letnie leżakowanie, a Ardanza Reserva 2004 jest już prawie gotowa do degustacji.

  • Jakub

    „wino, którego nie należy psuć jedzeniem”… To po co w ogóle brudzić kieliszek. Błagam…

    • Krzysiek

      Jakub

      Przecież wiadomo o co autorowi chodzi. Może „zepsuć wino jedzeniem” to trochę niefortunne wyrażenie, jednak bywają wina na tyle bogate, że przy łączeniu z jedzeniem nie będzie można poczuć ich pełni, bo jedzenie przesłoni pewne jego cechy.

    • Wat

      Jakub

      Tak naprawdę do jedzenia najlepsza jest woda… Można podawać wino do jedzenia, ale najlepiej bardzo proste, zupełnie podstawowe, mało wyraziste. Intensywne wina, czyli najlepsze, tracą indywidualny rys w zestawieniu z jedzeniem…niby coś można na tym zestawieniu zyskać, ale moim zdaniem to hochsztaplerka. Innymi słowy; jeśli już zdecydujesz się na dobre wino, pij po prostu wino…