III Kiermasz Winicjatywy
Za nami III Świąteczny Kiermasz Winicjatywy. To już stała impreza w winiarskim kalendarzu stolicy. Czytelnicy naszego portalu w luźnej atmosferze mieli okazję spróbować ponad 240 win z 18 krajów winiarskich świata i zakupić je w atrakcyjnych cenach. Frekwencja dopisała – odwiedziło nas przeszło 800 osób – a sprzedaż wzrosła o 20% w stosunku do zeszłego roku.
W tym roku w Kiermaszu wzięło udział 22 importerów wina (a także producenci cydru i miodu pitnego). Poniżej mój subiektywny wybór najciekawszych win imprezy:
Atlantika – weteran polskiego rynku wina Manuel Maioral jest liderem, jeśli chodzi o wina portugalskie. Fantastyczną klasę potwierdził Anselmo Mendes Alvarinho 2013, próbowaliśmy Berka Niepoorta w bieli i czerwieni, lecz ja zwracam uwagę na wino, które jeszcze w polskim internecie nie zostało docenione – Quinta das Murças Douro Assobio 2010, świeże, kamienne, a jednocześnie pełne owocu, moim zdaniem zdecydowanie lepsze od Berka, a kosztujące tylko dyszkę więcej (60 zł).
Austrovin – o tym kolejnym weteranie jakoś ostatnio przycichło, ale żyje i ma się dobrze. Ozdobą tego stolika był Gritsch Grüner Veltliner Federspiel Axpoint 2011 – wino z znakomitej formie, skoncentrowane, grejpfrutowe, idealne do jedzenia, drogie (58,20 zł), no ale region Wachau się ceni. Dla poszukiwaczy osobliwości – bardzo już dojrzały czeski Spielberg Ryzlink Rýnský Výběr z hroznů 2006 (37 zł).
Barika – to młodziutki, działający od października sklep stacjonarny na ul. Emilii Plater w Warszawie (a także internetowy). Prowadzi także własny import – bardzo mi smakowały dwa wina Quinta da Fata z Dão (bo ja w ogóle kocham Dão), zwłaszcza Clássico 2008 w rewelacyjnej cenie 27 zł. Ale jest też parę innych hitów cenowych, m.in. La Mancha Finca Salazar 2012 za… 20 zł!
Bon Ton – wine bar i mikroimport z Białegostoku przedstawił 12 win z Hiszpanii, Francji i Włoch, m.in. bardzo dobrego producenta Valpolicella i Amarone – Stefano Accordiniego (solidne Amarone za 149 zł). Mnie urzekło wiejskie, szczere, w sam raz na zimę Corbières Le P’tit Spencer 2012 z Château Spencer La Pujade w bardzo uczciwej cenie 39 zł.
DELiWINA – tego importera Czytelnikom Winicjatywy nie trzeba przedstawiać, opisywaliśmy jego wina w tym roku kilkanaście razy. Można było skonfrontować swój smak z zachwytem Bieńczyka albo Bońkowskiego albo spróbować rzadkiego wina z Maroka (Syrah Tandem). Mnie zaś najbardziej tym razem urzekło… półsłodkie Les Premières Grives 2013 z Gaskonii, cudownie odświeżające i owocowe (57 zł).
Dobrewina.pl – jedna z bomb kiermaszu. Właściciel Peter Pulawski dużymi literami na kartkach A4 wypisał ceny swoich win, żeby nie było wątpliwości: 13,90 zł, 17,40 zł, 21,90 zł… Ceny Biedronkowe, a wina lepsze – nawet to najtańsze, Basets z Katalonii, było nie tylko pijalne, ale wręcz bardzo smaczne, a kosztuje mniej niż latte w sieciówce. Generalnie wszystkie butelki zrobiły na mnie dobre wrażenie – to jeden z lepszych stosunków jakości do ceny na polskim rynku wina. A które zapamiętam? Rzadką białą Sirię z Portugalii o posmaku pszczelego wosku za 27,90 zł.
Dżibi-Bis – ambitne stoisko, ponad 20 win do degustacji, głównie z Hiszpanii (oraz naprawdę dobry szampan o dźwięcznej nazwie Chopin). Można było wybierać spośród kilku ambitnych, napakowanych Hiszpanów z winiarni Pago de Aylés. Ale ja polecam Wam tanią, lekką La Manchę Yuntero Crianza 2010, czyli smakową podróż od lat 80 (31 zł).
Faktoria Win – mocarstwowy winiarski „projekt” grupy Eurocash opisywaliśmy z dużą dozą żółci tutaj. Od tej pory w Faktorii mamy drugi, podrasowany katalog oraz zwiększoną siłę rażenia – charakterystyczne regały pojawiły się w wielu nowych sklepach, m.in. w Empikach. Spróbowałem 20 etykiet, wrażenia mam mieszane (wkrótce zrecenzujemy cały katalog), ale pojawiło się kilka win całkiem smacznych, m.in. seria Pure z RPA w bieli i czerwieni za uczciwe 18,99 zł.
Hiszpański Smak – pod tą nazwą prowadzony jest import win dostępnych m.in. w sklepie Pod Pretextem w Warszawie. Solidne Cavy od Can Ràfols del Caus, butik od Dehesa del Carrizal, a ja polecam Wam stosunkowo przystępny cenowo (69 zł) Priorat Giné Giné 2012, który da dobre pojęcie o tej legendarnej apelacji bez przenicowania portfela.
Impresja – importer win francuskich prowadzony przez rodowitego Szampańczyka François Philippe’a (pisaliśmy o nim tutaj). Nic dziwnego, że hitem stoiska był szampan Crochet–Rivière Brut Tradition w rewelacyjnej cenie 89 zł. Innym – Pascal Aufranc Chénas Vignes de 1939, piękne Beaujolais o fantastycznie jedwabistym owocu, które okazało się dobrym partnerem… do śledzia (61 zł).
Kondrat Wina Wybrane – importera przedstawiać nie trzeba. Zaprezentował wycinek ze swojej szerokiej oferty, na czele z opisywanym już przez nas De Martino Legado Cabernet Sauvignon 2013 z Chile (49 zł). Miłośników win o świdrującej kwasowości zainteresuje nowy nabytek Kondrata – Weinrieder Riesling Bockgärten 2013 z Austrii (59 zł).
La Cave – bardzo mniej ucieszyło ponowne spotkanie z tym importerem, o którym pisałem szerzej blisko trzy lata temu. Specjalizuje się w winach z Doliny Rodanu, w których ja chętnie też bym się wyspecjalizował pod względem konsumpcji. Smakowały mi wszystkie wystawione wina Côtes du Rhône oraz AOC Grignan (te ostatnie to ciekawa, nieco bardziej rustykalna i pieprzna propozycja od 39 zł). Zaś absolutną perełką i moim ulubionym winem z całego kiermaszu był Clos du Mont-Olivet Côtes du Rhône Montueil–La Levade 2009. W 2012 roku to było naszym winem dnia i zachwalałem wtedy jego malinowy owoc. Dziś to wino się bardzo pogłębiło i spoważniało, z nutami ziemistymi, oliwkowymi, likierowymi przemieniło się w coś à la Châteauneuf-du-Pape, a kosztuje tylko 53 zł…
Mielżyński – znany importer przedstawił cztery etykiety. Swojego dnia nie miała gorzkawo-kwaskowa Valpolicella Lucchine od Tedeschich (46 zł). Dobre wrażenie zrobiły dwa wina z Argentyny, zwłaszcza – o dziwo – Lagarde Chardonnay 2011, bogato-beczkowy, ale jeszcze nie za stary, w dobrej cenie 36,50 zł.
Moja Italia – importer win naturalnych i alternatywnych z Łodzi, wielokrotnie przez nas opisywany. Próbowaliśmy kilku win już znanych, m.in. bardzo dobrego Leonardo Ronfini Prosecco Extra-dry, oraz paru nowości. Uderzyła mnie swoimi nutami słono-cytrusowymi Falanghina Nummus z Terre dei Vuttari (65 zł), a zupełnie obezwładnił silny jak tur i kwaśny jak pierwsze wiśnie Il Cancelliere Campania Aglianico 2012 – prawdziwa, bezkompromisowa winiarska bestia (79 zł).
Piwnica Wybornych Win – duży i znany importer wystąpił z szeroką gamą kalifornijskich win Barefoot (omówimy je szerzej w Nowym Roku). Można też było spróbować słynnego Apothic Red, wina wywołujące ogromne kontrowersje w anglosaskim światku winiarskim (zob. Goode – Joseph – Robinson). Zawiera ono ni mniej, ni więcej, tylko 16 g cukru. Polski importer nie wyczuł tej kontrowersji i (błędnie) oznaczył je jako „czerwone wytrawne”. Czy taki diabeł straszny? Straszny nie, ale jednak dziwacznie sztuczny i „nie-winny”. Możecie sami się przekonać za 49,90 zł – wino powszechnie dostępne w sieci FW&S, a wkrótce w marketach.
Twoja Winnica – mam słabość do tego małego importera i internetowego sklepu. Anna Radochońska i Johan Simpelaar mają dobry gust – wynajdują naprawdę ciekawe butelki w atrakcyjnych cenach. Rok temu hitem była Garnacha Viña Zorzal, tym razem pod tą samą etykietą próbowaliśmy rzadkiego 100% Graciano – wino ciekawie pieprzne, mięsiste, żwirowe, bardzo świeże, no i w doskonałej cenie 32 zł. Twojej Winnicy udała się też sztuka nie lada – wino austriackie i dobre, i tanie – Eschenhof Holzer Wagram Grüner Veltliner 2013 to dobre zielone jabłuszko z pieprzykiem za jedyne 29 zł.
Vini e Affini – przy tym stoliku była okazja do spróbowania wielu win recenzowanych przez nas w tym roku, m.in. Prosecco Sottoriva, Lambrusco Moretti, Bressan Schioppettino. Pojawiła się też flaszka, do której nie miałem dotąd przekonania, a tym razem wypadła świetnie: Il Molino di Grace Chianti Classico Riserva Il Margone 2007, dojrzałe, balsamiczne, wielowymiarowe (169 zł).
Vino-Vita – jedna z niespodzianek kiermaszu – ciekawe nowe wina ze Słowenii, z dwóch winiarni – musujące od Isteniča z Doliny Sawy, m.in. Barbara, naprawdę bardzo solidna i atrakcyjna metoda szampańska za jedyne 40 zł (o droższym winie No. 1 Cuvée Spéciale pisze dzisiaj Maciek Nowicki) oraz białe i czerwone od Kristančiča z Brdy na zachodzie Słowenii. Tutaj najlepiej prezentował się niebanalny, intensywny, aromatyczny Sivi Pinot 2013, czyli Pinot Grigio takiej klasy, jakiej próżno szukać we Włoszech w tej cenie (40 zł).
Wine & You – na posterunku było najbardziej znane wino tego importera, czyli mocarne Tabarrini Sagrantino, a także recenzowane przez nas już u innych importerów, bogate, akurat pod polski gust Primitivo 12 e Mezzo. Nowością jest także debiut w katalogu Wine & You bardzo znanego winiarza z niemieckiej Hesji – Wittmanna (dawniej w Enotece Polskiej). Podstawowy Riesling 100 Hügel 2013 kosztuje 35 zł i jest to doskonała cena.
Wines United – jedno z bardziej popularnych stanowisk na naszym kiermaszu, na pewno dzięki dynamicznemu tandemowi Piotr Wyszomirski–Maciej Świetlik. Prezentowali wina z Nowej Zelandii (m.in. opisywane już przez nas Baby Doll Pinot Noir) oraz Australii – tutaj niewątpliwy hit miesiąca, czyli mocny jak uścisk Putina Caravan Durif za 44,90 zł, jeden z bestsellerów kiermaszu. Ale najwięcej serc i tak zjednał sobie Torbreck Woodcutter’s Shiraz, gwiazda Australii za 99 zł.
Winnice Europy – podziwiam odwagę tego importera, który ma w ofercie wina wyłącznie z jednego regionu, i to słabo w Polsce uważanego – Prowansji. W dodatku od czołowych posiadłości, takich jak Château La Calisse czy Château Sainte-Roseline. W katalogu aż 15 win różowych z Prowansji!! La Calisse Patricia Ortelli 2013 to jedno z absolutnie najlepszych rosé, jakie kiedykolwiek trafi do Waszych kieliszków (65 zł). Ciekawe okazało się również to samo wino w bieli i czerwieni, podobnie jak czerwone Lampe de Méduse 2011 (80 zł). Więcej o winach tego importera napiszemy wkrótce.
Winoblisko – sygnalizowaliśmy już debiut tego importera win naturalnych oraz polecaliśmy jego Rodan i Beaujolais. Degustacja 10 win na tym stoliku była bodaj najbardziej obleganą na kiermaszu. Do wyboru było zupełnie szalone flaszki z Partida Creus, Bordeaux smakujące jak burgund z Château Le Puy i Bourgogne Pinot Noir z legendarnej posiadłości Méo-Camuzet (98 zł) – ten ostatni to chyba najlepszy prezent gwiazdkowy dla każdego winomana.
Importerzy uczestniczyli w Kiermaszu na zaproszenie Winicjatywy. Udział był płatny a impreza miała charakter komercyjny. Właścicielka Vini e Afini – Beata Gawęda jest wspólniczką Winicjatywy.