Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Żabko, nie idź tą drogą

Komentarze

Co łączy Agustina Egurrolę, Marcina Prokopa, różowego Zinfandela i „króliczki” Playboya? Stali się składnikami niestrawnego sosu, którym swoje nowe wina podlała Żabka. Wina nazywają się Jack Rabbit, więc niezbyt wyrafinowany, nadwiślańsko-patriachalny automatyzm myślowy połączył tę markę z rozebranymi dziewczynami z magazynu dla niektórych panów. Wszak można króliczka skojarzyć z buszowaniem w zielonej wiosennej trawie, której nuty znajdują się w bukiecie Jack Rabbit Sauvignon Blanc, albo z podgryzaniem marchewki, z której czatnej doskonale smakuje z tutejszym White Zinfandelem.

Granice lajfstajlu.

Pewnie to za mało światowe. Za to światowe są głębokie dekolty błyskające na scenie przy łomocie muzyki elektronicznej i kretyńskie pluszowe ogonki przyczepione do pup. Tancerkom proponowano przy tym przez mikrofon „kontynuację castingu w prywatnych pomieszczeniach” czy nadesłanie podań o pracę, które „z pewnością zostaną rozpatrzone pozytywnie”. Wyszła z tego najbardziej żenująca impreza winiarska, w której uczestniczyłem. Pomysłodawcy zapomnieli, że seksizm i golizna w roku 2013 nie budują już pozytywnych skojarzeń z żadną marką?

Jack Rabbit Chile Shiraz 2012 Żabka
Najlepszy z króliczków.

A pozytywy? Pozytywem okazały się, o dziwo, same wina. Kosztować będą 14,99 zł i w tej cenie to będzie całkiem niezły zakup. Oczywiście znawcy wina będą pytać, kto przy zdrowych zmysłach pije półsłodkiego Zinfandela, ile dokwaszono Sauvignon Blanc oraz czy nie jest dla znawcy wstydem picie chilijskiego Shiraza zawierającego 7 g cukru resztkowego. Lecz w przedziale cenowym 15 zł te pytania mają, przyznajmy, ograniczony zasięg. Grunt, że wina są czyste, dobrze zrobione, smaczne i że stanowią niewątpliwy jakościowy postęp wobec miłościwie nam panujących w tym segmencie marek takich jak El Sol czy Carlo Rossi.

Po debiucie na górnej półce Żabka bierze się do roboty tam, gdzie trzeba: do 15 zł.

Shiraz smakował mi nieco bardziej niż Merlot, Chardonnay porwał mnie najmniej z całej piątki. Sauvignon jest dość kwaśny. W porównaniu do wczoraj recenzowanej oferty Biedronki, na przykład, wina Jack Rabbit nie odstają, choć mają mniej lokalnego, autentycznego charakteru niż np. Biedronkowe Côtes de Duras czy Buzet. Trudno się dziwić – Jack Rabbit produkowany jest w pięciu regionach świata od Kalifornii przez Chile aż po Włochy przez Accolade Wines, megagiganta wypuszczającego na rynek co roku setki milionów litrów wina (zerknijcie na przerażającą listę kontrolowanych marek). Skromny plan na Polskę to 5 mln butelek. Nie czekajcie, zapiszcie się szybko do klubu Króliczka i poproście na forum o imprezę z gołymi panami w lateksowych kostiumach prosiaczków.

Degustowałem i wstydziłem się na zaproszenie Żabka Polska.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • ducale

    Jak redaktorzy ocenili zapowiadane castingi w prywatnych pomieszczeniach ?

  • Jakub Malecki

    Następnym razem będzie promocja jakiegoś musiaka w klubie ze striptizem :-p

  • Anonim

    Ravenswood i Jack Rabbit na jednym wózku… dobre

  • Paweł Morozowicz

    Co ciekawe znalazłem w płazie ostatnio moje ulubione Verde z Adegas de Mancao – Muralhas. W Lizbonie 3,8 €, u importera (Vininova) 42,90, a w Żabce 22,90. Pozytywne zaskoczenie w gorący dzień!

    • Barolo

      Paweł Morozowicz

      W „mojej” Żabce był „tylko” biały i czerwony Rabbit. Całe szczęście, że swoim zwyczajem zacząłem „przegrzebki” i pod regałem znalazłem Sauvignon. Oprócz niego w partyzanta bawił się Shiraz ;-) Honory domu pełnił White Zin i Merlot :-)

    • Mateusz Papiernik

      Paweł Morozowicz

      Również upatrzony i zakupiony. Jeszcze nie piłem, ale wszystko wskazuje na to, że solidna propozycja.

      • Barolo

        Mateusz Papiernik

        Zapomniałem dodać, że Verde wziąłem ostatnie z półki. Hit jakiś, czy co? ;-)

        • Mateusz Papiernik

          Barolo

          Najwyrazniej, bo ja podobnie – ino drugie od konca :) Juz myslalem, ze nie ma, bo wszedzie pelno wina, a etykiety znajomej nigdzie. Popatrzylem na polke na samym dole, i w koniuszku staly jeszcze dwie flaszki.

          • Marcin Jagodziński

            Mateusz Papiernik

            Spokojnie, zabraknie, to się wyprodukuje więcej :)

          • Barolo

            Marcin Jagodziński

            To jak Kolega będzie „pędził”, to ja poproszę sześć.

  • Lukasz P.

    ja, podobnie jak Ewa R., nie mam problemu z króliczkami, przynajmniej nie było nudno, a przyznacie koledzy, że mało jesteśmy ostatnio zaskakiwani….a Jack Rabbit Sauvignon i Verde – strzał w dziesiątkę!

  • karat

    kobiety wino i śpiew za 14.99