Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Sherry Fino Tío Pepe

Komentarze

WP_20151013_006

Bodega González Byass Sherry Fino Tío Pepe

Jak to zwykle bywa, kamyk rusza całą lawinę. Degustacje sherry nie odbywają się u nas za często, ale ostatnio można mówić o prawdziwym przyśpieszeniu. Krótko po seminarium odbywającym się w czasie XI Wystawy Win Hiszpańskich mieliśmy okazję uczestniczyć w jednej z najlepszych degustacji w tym roku, a chwilę później w moje ręce trafiły wina od jednego z najsłynniejszych producentów – González Byass.

Jego historia sięga 1835 r., gdy niejaki Manuel María González Ángel założył firmę handlującą winem (i eksportującą je do Anglii). Kilka lat później, gdy firma rozwijała się coraz lepiej, założył spółkę ze swoim angielskim agentem – Robertem Blake Byass. W 1863 r. powstała bodega González Byass, która pod tą nazwą istnieje do dzisiaj (choć rodzina Byass wycofała się z interesu pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku). Gwoli uzupełnienia informacji, druga z rodzin – González, przyczyniła się także do przeszczepienia na hiszpański grunt gry w polo, instalacji pierwszego w Hiszpanii oświetlenia elektrycznego, linii kolejowej, a nawet trawiastego kortu tenisowego. A budowę nowej winiarni – La Concha – zlecono pewnemu inżynierowi o nazwisku Eiffel…

Słynna winiarnia w Bodega González Byass. © andalucia.org.
Słynna winiarnia w Bodega González Byass. © andalucia.org.

Najpopularniejszym winem w ofercie (i wciąż jednym z najpopularniejszych sherry na świecie) jest Sherry Fino Tío Pepe. Dojrzewa minimum 4 lata w amerykańskich beczkach w systemie solera i pod kożuchem z drożdzy tzw. florem. Jego aromat można albo pokochać, albo znienawidzić. Są intensywne, wręcz ostre: orzechy laskowe, migdały i nuty słone. Ultrawytrawne, ale znakomicie zbalansowane. Będzie pasować do owoców morza, wytrawnych przystawek, a nawet sushi. Pod warunkiem podania go dobrze schłodzonego – między 4 a 6 stopni (76 zł 49,50 zł). ♥♥♥♡

WP_20151013_007
2 lata krócej dojrzewa Elegante Fino Sherry. Jest mniej aromatyczne od starszego brata, zdecydowanie bardziej pikantne i surowe. Alkohol gorzej zintegrowany, a zakończenie dość suche, niemniej próbowane z pikantnymi serami sprawdziło się (45 zł). ♥♥♡

WP_20151013_004
Wreszcie Gonzalez Byass Elegante Medium Amontillado to propozycja dla tych, którzy nie czują się na siłach by zmierzyć się z opisanymi wyżej doznaniami. Jest wyraźnie półwytrawne, a tak w bukiecie jak i w smaku przeważają nuty tostowe, karmelowe i kawowe z dodatkiem prażonych orzechów i suszonych owoców. Subtelniejsze i gładsze – warto wypróbować je z pleśniowym serem (45 zł). ♥♥♥

Importerem win jest Dom Wina, do nabycia w sieci sklepów.

Źródło win: nadesłane do degustacji przez importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Wojciech Bońkowski

    Jeśli dobrze pamiętam to Tío Pepe jest „na Zachodzie” dostępne w każdym sklepie z alkoholem za 8€…

    • Irek „blurppp” Wis

      Wojciech Bońkowski

      W Sevilli czy Cordobie ( ale już nie w Jerez de la Frontera czy Kadyksie) w każdej Mercadonnie czy Dia do kupienia za mniej niż 5 euro.W mateczniku o dziwo drożej.
      Uwielbiam !

    • Dżoana Dulemba

      Wojciech Bońkowski

      Pragnę sprostować lekką nieścisłość Tio Pepe w Domu Wina kosztuje 49,50 zł. Pozdrawiam :)

    • Krystian Iwanowski

      Wojciech Bońkowski

      Do niedawna zalegało w niemal każdym leclercu…

  • Kamil

    Skąd tak wysoka cena w Domu Wina? To nie jakiś błąd przy redagowaniu tekstu? Tio Pepe Muy Seco w El Catador jest za 50 zł, a tutaj… 76.

  • krzysztof

    Niestety Dom Wina nie jest wyjątkiem.Reprezentuje również patologię wysokich cen na naszym rynku.Mali importerzy są drodzy,bo są mali. Niezależnie czy maja „uznane” marki, czy są nieznani. Nowi importerzy próbują stosować niskie ceny, ale długo na rynku przetrwać nie mogą.Bo mają słabą dystrybucję. I koło się zamyka.

    • Wojciech Bońkowski

      krzysztof

      Dom Wina to nie jest mały importer. To jeden z większych na polskim rynku.

      • krzysztof

        Wojciech Bońkowski

        Hm. Pojęcie mały jest względne.Polski rynek jest mały, więc skąd wziąć dużych importerów? Nie będę się sprzeczał. Znam ich od 15 lat.Ale wobec tego ,co usprawiedliwia taką marżę? Gonzales Byass to duży producent, w domyśle supermarketowy. A ceny jak z „garażu”.

        • Wojciech Bońkowski

          krzysztof

          Gonzalez Byass to producent nie tylko supermarketowy. Jego stare wina klasy VORS i VOS są bardzo drogie i poszukiwane.

          • krzysztof

            Wojciech Bońkowski

            Ja tego nie neguję, bo to nie dotyczyło win klasy VORS i VOS. Ja miałem na myśli dokładnie tą linię win, z których pochodzi to konkretne wino.

  • krzysztof

    El Catador kupuje wina w hurtowni(ach) i ma niskie marże, a Dom Wina kupuje bezpośrednio u producenta i …. ma bardzo wysokie marże.Taka filozofia. Polecam El Catador. Mają bardzo dobre wina w dobrych cenach.

    • Olek

      krzysztof

      El Catador to klasa sama w sobie. Przyjeżdżasz do nich po białe wino, masz w lodówce już schłodzone do wyboru. Tylko troche daleko na tę Saską Kempę. Podobno mają też sklep na Rozbrat, czasami nie w tej kamienicy, gdzie hrabia Bronek swe mieszkanie wynajął?

      • krzysztof

        Olek

        Ja znam sklep na Saskiej Kępie. Wiem, że jest jeszcze przynajmniej drugi sklep.Mają bardzo dobre wina i dobre ceny.Wiem, bo byli moim konkurentem.

      • Hubert Wojtach

        Olek

        El Catador jest tuż obok, na Rozbrat 34/36 (wynajęte mieszkanie to pod numerem 32 chyba). Na Rozbrat zdecydowanie łatwiej zaparkować.

    • Dżoana Dulemba

      krzysztof

      jest tutaj delikatny błąd cenowy Dom Wina sprzedaje Tio Pepe w cenie 49,50 zł

  • Maciej Katarzyński

    Niegdyś Dom Wina przecierał smaki sherry w Polsce słynną La Guitą – Manzanillą. Dzisiaj Gonzaless …. tak czy siak cena wysoka, bo na miejscu taka jakość/ i podobnych marek/ kosztuje od 3 do 7 Euro. Schody jakościowe zaczynają się dopiero przy zacnych oloroso. Fino czy Manzanilla to często pewna stała jakość, której nie przeskoczymy, bo win tych zaleta polega na świeżości zaklętej w młodości ów wina. Inaczej jest z amontillado, którym starzenie często pomaga. W przypadku oloroso nie ma co gadać nawet o tym by pić świeże :) Oloroso musi mieć wiek … Dlatego więc za Fino czy Manzanillę w Polsce nie ma co przepłacać … tego typu wina kosztujące w detalu więcej jak 45 – 50 zł to max. Tio Pepe… to marketing przede wszystkim,jakość w drugim rzucie! Kto był w Jerez ten wie, o czym mówię … ich beczki są WSZĘDZIE, wyeksponowane na wielu placach i ulicach. Dlatego cena taka jaka jest ( ostatnio widziałem po 6 Euro / o,75 / w jakimś sieciowym mercado. Wystarczy podejść jednak do jednej z wielu ( więcej jak 100 ) bodeg w Jerez, Sanlucar czy El Puerto i prosto z beczki (en rama) kupić świeże, genialne, pyszne, rewelacyjne fino za 5-10 euro / 2 l … chociaż nalane w plastykowy pet :) Ole!

    • krzysztof

      Maciej Katarzyński

      Gratuluję znajomości tematu.

      • Maciej Katarzyński

        krzysztof

        siedzę w branży alko od prawie 25 lat … a w sherry od 10 :) http://www.kolorwina.pl

        • krzysztof

          Maciej Katarzyński

          Fajnie.Ja także.

    • Tomasz

      Maciej Katarzyński

      Cena ceną ale zastanawia tak wysoka ocena jakości – 3.5 serca za to wino. Bo z Pana wypowiedzi wynika że to typowa przemysłówka, która nie powinna dostać więcej niż 2.5.

  • Wojciech Bońkowski

    Już po publikacji tekstu otrzymaliśmy informację od importera, że skorygował cenę na 49,50 zł.

    • Sławomir Hapak

      Wojciech Bońkowski

      Korekta jest wtedy, gdy indeks spada o kilkanaście procent.
      Jak spada o jedną trzecią, to się nazywa krach, a nie korekta ;-)

      • Wojciech Bońkowski

        Sławomir Hapak

        Ale tutaj to nie wyprzedaż papierów zadecydowała o obniżce, tylko importer po prostu poprawił/skorygował błędną cenę.

        • krzysztof

          Wojciech Bońkowski

          Nie skorygował, bo się nie pomylił, tylko sprzedawał „marketowe’ wino za chorą cenę.Dom Wina ma bardzo duże marże, bo jest „bardzo dużym” importerem. Ha,ha,ha.

          • Tomahawkes

            krzysztof

            Krzysztof widziałeś w sklepach cenę Tio Pepe 76zł?

          • krzysztof

            Tomahawkes

            Za ewentualne błędy redakcji lub importera nie ponoszę winy. Amen

          • Tomahawkes

            krzysztof

            ale za swoje słowa już tak. Amen

          • krzysztof

            Tomahawkes

            Dokładnie.

          • Wojciech Bońkowski

            Tomahawkes

            Owszem, w tej właśnie cenie Tio Pepe z importu swojej spółki-matki „polecał” Czas Wina:

          • Tomahawkes

            Wojciech Bońkowski

            W jakiej cenie polecali i gdzie mnie nie interesuje. W jakiej cenie sprzedają. To jest najważniejsze. Jak podają, że 49 to 49. Napisał Pan tekst i zaraz dodał od siebie pierwszy komentarz, że na Zachodzie to chodzi po 8 euro, widziałem po 6, widziałem po 10. Jeżeli tekst ma powstawać tylko po to, bo dowalić importerowi, że daje gównianie wysoką cenę….to dowalać proszę wszystkim po kolei. Ale jakoś nie widzę tego typu Pana wpisów – komentarzy rozpoczynających dyskusję pod wieloma winami, które Pan recenzuje. Przypadek? Nie sądzę. Over.

          • krzysztof

            Tomahawkes

            Trudno sprawdzać cenę każdego wina w sklepach, jeżeli rekomenduje importer wdanej cenie swoje wino. Dlaczego autor miał im nie wierzyć?A mnie nie interesuje za ile sprzedają, tylko jak rekomendują. Koło się zamyka.Dom Wina ma wysokie marże. Wyższe niż Miełżyński ( w domyśle pewnie chodziło o niego). Który tani nie jest, ale są drożsi. Choćby ten nieszczęsny Dom Wina. Będzie okazja to dowali się i innym. Poczekaj spokojnie. Ha,ha,ha.

          • Tomahawkes

            krzysztof

            Okazji było setki i słabo im idzie z dowalaniem. Są lepsi i gorsi do dowalania. (średnio znam Mielżyńskiego). Nie wiem jaką masz wiedzę na temat marż Domu Wina i Mielżyńskiego. Czy aby na pewno ma wyższe? Albo tamten niższe? Nie wiem. Nie interesuje mnie to zbytnio. Jak chcę kupię Tio za 50, albo 76 lub za 49,50zł ale i tak będzie taniej niż jechać do Niemiec na Zachód i kupić za 8 euro ( co za porównanie naszych i ich zachodnich cen). Wiem jedno. Ten tutaj wymieniony El Catador może mieć (nie musi, ale może) marżę wyższą niż ten tutaj Dom Wina. I więcej zarabiać (choć jak widzę mają podobne ceny). Kupuje w hurtowniach tak? Gdzie w Polsce? Wątpię. W Niemczech? prędzej, I co się dzieje? Niemcy to potęga w handlu winem. Załóżmy że taka potężną hurtownia kupiła 10 000 Tio Pepe. A Dom Wina hmm hmm na Polskę? 100 no 300 może 500, to kto dostanie rewelacyjny upust na cenie hurtowej od producenta? Odpowiedź jest czytelna. Oczywiście marża hurtowni (zapewniam są dość niskie, idą na obrót), transport. Śmiem twierdzić, że to marże są zbliżone. Bo jeżeli za „zachodzie” jak tutaj Pan Bonikowski pisze, Tio jest po 8 euro, to nawet jak po tyle kupią, (choć kupią pewnie za 4 euro) – (na zachodzie w hurtowni) to wyjdzie im….narzut hmm 200%? A hurtownia niemiecka upłynni 10 000 Tio pepe (przesadzam z ilością pewnie) w miesiąc i jadą po następny towar i dostają 1% większy rabat. Dom Wina w Polsce będzie się męczył ze sprzedażą kwartał. Nie piłem Tio więc nie wiem czy jest bardziej warte 50zł czy 8 euro. Pozdrawiam, wątku nie ma co dla mnie ciągnąć.

          • Wojciech Bońkowski

            Tomahawkes

            Nie wiem kto „dowalił” Domowi Wina. Raczej nie ja – wyraziłem jedynie delikatne zdziwienie kursem euro wynoszącym 10:1. Bo to jednak rzadki już przypadek nawet na drogim polskim rynku. I zapewniam że „wszystkim po kolei” będę wyrażał takie samo zdziwienie w analogicznych sytuacjach.

            Jak widać zresztą po komentarzach w tym wątku zdziwiłem się nie tylko ja, paru innych Czytelników też. I Dom Wina chyba też sam sobie się zdziwił, bo skorygował cenę 50% w dół. Warto było więc rozpocząć tę dyskusję, nieprawdaż?

          • Tomasz

            Tomahawkes

            Nie tylko że nikt nie dowalił ale jeszcze reklamę zrobił. 50 zł za wino z oceną 3.5 serca to okazja. Nie przypominam sobie żadnego bordosa z Lidla w podobnej cenie tak dobrze ocenionego.

          • Marcin Aleksander

            Tomasz

            Tylko po co porównywać ‚bordosa’ z sherry? Ależ te serduszka mącą ludziom w głowach…

          • Tomasz

            Marcin Aleksander

            Przekaz Panu umknął. Nie chodziło mi o konkretne wino (może być Vallado albo Barbaresco z biedronki) a o to, że nikt nikomu nie dowalił bo wino dostało bardzo dobrą ocenę od redakcji, a dużo szumu i obniżka ceny zrobiło dodatkową reklamę. Każdy kto sugeruje się tylko sercami poleci do sklepu i nabędzie tę okazję. A przecież to wino „marketowe” jak mawia pan Sławomir.

          • Robert WINIACZ Szulc

            Wojciech Bońkowski

            No to niezła „korekta ceny” się zrobiła, jak w świat poszło, że 76 zł :)

  • krzysztof

    Lepiej późno, niż wcale. Pewnie się pomylili w kalkulacji.Ha,ha,ha.

  • Szymon Rzeźniczek

    Tio Pepe dostanie się nawet w andaluzyjskiej dziczy, w każdym markecie. Nie jest to nic co rzuca na kolana, ale tak powinno smakować wytrawne sherry, w przystępnej cenie.
    http://dolinamozeli.blog.pl/2015/03/09/hiszpanskie-klimaty-na-zime-tio-pepe-fino-palomino-gonzalez-byass-jerez/