Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Krewetka się czerwieni

Komentarze

Szybkość upływającego czasu czasami mnie przeraża. Ledwo Redaktor Naczelny pisał o poprzedniej wizycie Gambero Rosso w Polsce, a już pojawili się znowu. Ledwo wysłuchałem seminarium o najlepszych winach włoskich, a już słuchałem o następnych. Nerwowo oglądając się za siebie ruszyłem do dyżurnej miejscówki wszystkich wydarzeń organizowanych przez Magazyn Wino – domu handlowego vitkAc, by po raz kolejny zmierzyć się z Włoskimi Kieliszkami.

Kolejny raz w tym roku… © Olaf Kuziemka.

Przewodnik winiarski Gambero Rosso ocenia co roku tysiące win, którym zamiast punktów przyznaje kieliszki (najwyżej punktowane dostają ich trzy, czyli Tre Bicchieri), oprócz tego wyróżnia po jednym najlepszym winie czerwonym, białym, musującym i słodkim. Wprawdzie w tym roku nie można było spróbować żadnego z tych czterech (białego zwycięzcę Nals Margreid Alto Adige Pinot Bianco Sirmian 2012 mieliśmy okazję próbować przy innej okazji, było też naszym winem dnia), to spośród reszty win było w czym wybierać.

Oczywistą oczywistością (jak mawiają niektórzy) jest jakość win z Fattoria di Fèlsina (chyba najjaśniejszej gwiazdy tego dnia; importer: Vinoteka13), choć zarówno Chianti Classico Rancia Riserva 2008, jak i Fontalloro 2007 są wciąż w wieku niemowlęcym i prawdziwą klasę pokażą za jakiś czas. W pamięci zostały mi także wina od producenta Monte Schiavo (niektóre z jego win dostępne są w warszawskim sklepie Winokracja). Verdicchio dei Castelli di Jesi Classico Superiore Pallio di San Floriano 2012 tego dużego producenta mogłoby wygrać konkurs na „przyjemność odbioru” – jest świeże, smaczne, sporo tu dojrzałego owocu i charakterystycznych nut migdałowych.

Kompleksowa prezentacja smacznego wina. © Independent Wine Review.

Ciekawe seminarium poprowadził Gianni Fabrizio, jeden z trzech redaktorów naczelnych Gambero Rosso. Smakowała mi Perticaia Trebbiano Spoletino 2012, niezbyt może intensywne, ale za to świeże wino białe z bardzo rzadkiego szczepu. Chianti Classico 2010Tenuta di Lilliano to powrót do tradycji i klasycznego stylu sangiovese – wiśniowe i kwiatowe aromaty, trochę pieprzności, zero przegięcia czy przerysowania. Najwięcej dobrego przyniosły jednak wina z południa Włoch: Montevetrano 2010 – kompozycja cabernet sauvignon, merlot i aglianico, dużo czarnej porzeczki, agrestu, umiejętnie podbitych nutami beczkowymi od mikroproducenta (jego winnice obejmują zaledwie 5 ha) Montevetrano z Kampanii, który do zeszłego roku produkował tylko jedno jedyne wino. W moim odczuciu najlepszym winem było nagrodzone trzema kieliszkami Aglianico del Vulture La Firma 2010Cantine del Notaio – piękne, bardzo eleganckie, gdzie czerwone owoce, przyprawy (na czele z pieprzem) idealnie się uzupełniają, a samo wino trwa w ustach niemalże tak długo, jak dwugodzinne seminarium. (Starszy rocznik tegoż wina dostępny za 151 zł w Salute).

Było też kilka win, których obecność na seminarium była dość zaskakująca. Sardyńskie Vermentino 2012Tenute Sella & Mosca (importowana przez Ambrę) to produkt anonimowy, owszem o świeżym i nawet owocowym w nosie, ale w ustach kompletnie rozwodnionym. Powstaje go, bagatela, 1,2 mln butelek rocznie. To samo zastrzeżenie dotyczy białego wina z Kampanii – Sannio Falanghina Le Janare 2012 ze spółdzielni La Guardiense.

Zwycięzca seminarium. © Maciej Nowicki.

Na koniec o tym co sprawiło, że krewetka była czerwona trochę ze śmiechu, a trochę ze wstydu – słowo o tłumaczeniu (które nie uszło uwadze także innym degustującym). Okazało się bowiem, że nie udało się znaleźć kompetentnego tłumacza znającego terminologię i kontekst winiarski, co dostarczyło tak jednym rozrywki, jak innym zażenowania. Niektóre wina miały „smak drewna”, inne pochodziły „ze środka nóżki litery T” i „należy je pić jako stare”, pojawiły się także „wzgórza u podnóży gór” oraz wieńczący seminarium „syn morgantyczny”. Dla dobra wszystkich, warto poprawić ten element w przyszłości.

Krewetka miała sporą frekwencję. © Gabryelewicz.com.

Jeśli przy danym winie nie został wskazany importer, producent nie ma przedstawiciela w Polsce.

Źródło: degustowałem na zaproszenie Organizatora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Rafał Piasecki

    Pytanie do Pana Macieja i wszystkich obecnych na degustacji. Co sądzicie o Aglianico del Velture Carato Venusio ’08 i Amarone della Valpolicella ’09, jestem bardzo ciekaw opinii zwłaszcza o tym pierwszym winie.
    Pozdrawiam

    • Maciej Nowicki

      Rafał Piasecki

      Moim zdaniem z wymienionej przez Pana pary,Aglianico del Velture Carato Venusio ’08 jest zdecydowanie ciekawsze – sporo ciała, konfitury śliwkowej (ale w dobrym znaczeniu, nie „dżemowatej”), nut czekoladowych i akcentów balsamicznych. Wprawdzie Aglianico del Vulture La Firma ’10 smakowało mi bardziej, ale nie wiem czy w przypadku jego absencji, nie przerzuciłbym głosów na drugiego kandydata.
      Jeśli zaś chodzi o Amarone – nie mogę powiedzieć złego słowa, ale zarazem niczego co przykuwa tu moją uwagę bardziej niż w wielu innych Amarone – technicznie dobre wino, ale brakuje mu czegoś co pozwoli go zapamiętać.

    • Artur Wosik

      Rafał Piasecki

      Byłem przy stoliku producenta Cantina di Venosa i pomagałem w prezentacji ich flagowego wina Carato Venusio. Mogę podsumować te kilkadziesiąt opinii osób degustujących, których wysłuchałem. Wg nich było to jedno z najlepszych czerwonych win dostępnych na degustacji. Podkreślano oryginalność smakowo-zapachową, rozsądne użycie beczki oraz niemęczący charakter tego wina – a w przypadku win z aglianico zdarzają się takie trudności. Wino nie jest w tej chwili dostępne w ofercie importera Solovino, jest Aglianico del Volture D.O.C 2009, choć prostsze to już bardzo ciekawe. Pozdrawiam.