Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Fèlsina Fontalloro 2007

Komentarze
Fattoria di Fèlsina Toscana Fontalloro 2007
Jego wysokość.

Fattoria di Fèlsina Toscana Fontalloro 2007

Lato latem, ale ile można jechać na cydrze albo taniej – choćby świetnej – Rioja. Co jakiś czas trzeba nadepnąć pedał gazu. Ja na swoje wielkie wino sierpnia wybrał jedno z moim ulubionych win w ogóle – toskańskie Fontalloro  od mojego ulubionego producenta w ogóle – Fattoria di Fèlsina. To ich flagowe Sangiovese, coś w rodzaju „Chianti Gran Riserva”, chociaż wino nie nosi apelacji DOCG Chianti (jedna z parcelek wystaje o kilkaset metrów poza granice apelacji).

Wino jest za młode i puryści rozstrzelają mnie, że wypiłem je już teraz. Będą mieli rację, ale tylko do pewnego stopnia: w końcu wczesne dzieło geniusza, choć nie tak wspaniałe jak jego dzieło dojrzałe, pozostaje dziełem (książką, rzeźbą, filmem, winem) genialnym. W tym winie przede wszystkim jest głębia. Zapach wiśni i czarnej porzeczki jakby dobywa się z odmętów Ziemi, nie jest w stanie go zmęczyć nawet kilkugodzinne stanie w kieliszku. Smak się nigdy nie wyczerpuje, choćby go rozcierać o podniebienie do zmęczenia. Jest to smak cierpki i słodki zarazem, winogron dojrzałych w słońcu, starych murów wysuszonych przez słońce, cierpko-gorzki smak sierpniowego południa w Toskanii. Pewnie jest parę innych win, które robią większe wrażenie, są bardziej złożone i intensywne. Ale nie ma wina bardziej szlachetnego. (199 zł, kupisz w sklepach Vinoteka13).

Źródło wina: udostępnione do degustacji przez importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • cerretalto

    Ajtam, ajtam, zaraz że przedwcześnie – najlepiej sprawdzać butelkę takiego wina co roku :). 2007 z Toskanii to często prawie gotowy do picia jest i nie wygląda na to by chciał szybko zejść. Pierwsze F dla mnie lepsze niż drugie F czyli Castello di Fonterutoli i tradycyjnie lepsze niż trzecie F czyli Vigna del Sorbo choć do czwartego :) F czyli Flaccianello żadne z powyższych się nie umywa, także w 2007. Ale to zależy w jakim nastroju i z jakim nastawieniem się pije :). Inne poważniejsze 2007 z Chianti Classico też wciąż fantastyczna są.

    • Wojciech Bońkowski

      cerretalto

      Flaccianello 2007 – mówimy o tym winie półwytrawnym wzmacnianym które ma 15,7% alkoholu?

      A co do 2007 to się zgadzam połowicznie – wiele win jest gotowych do picia ale Fontalloro to jeszcze długo nie. O 1997 i 2000 też zresztą mówiono że są gotowe do picia za młodu a jak się teraz otworzy Fontalloro 2000 to jeszcze sporo przed szczytem.

      • cerretalto

        Wojciech Bońkowski

        15,7% takie im wyszło (i nie tylko im – np. świetne Poggerino Bugialla 15.5%), ale dlaczego od razu półwytrawne i wzmacniane? Że niby 15.7% zamiast 14.7% to musi już być dżem?

        Póki co trzymają się natury, ale może powinni robić jakieś wersje osłabione przez odwrotną osmozę lub dodanie wody? :)

        Zależy co uważamy za szczyt – dla mnie Fontalloro 2000 jest już po szczycie.

        • Wojciech Bońkowski

          cerretalto

          To właśnie Flaccianello przeszło osmozę, żeby było bardziej skoncentrowane i słodkie –

          pisałem o tym już tu: http://bonkowski.wordpress.com/2011/02/24/dyskalkulia/ .
          Co jak co ale Chianti z 15,7% nie uznam nigdy za normę. Na całym świecie wiadomo, jak tego unikać – zbierać wcześniej, zwiększać plony. Inaczej wszyscy zwariujemy.

          • cerretalto

            Wojciech Bońkowski

            Ptaszek chyba ćwierknął bez sensu – wielu producentów miało kłopot z wysokim alkoholem w 2007. Zgadzam się, że norma to to nie jest, ale akurat Fontodi z Flaccianello wybrnął świetnie – te butelki, z których piłem były wszystkie zrównoważone i eleganckie.

            A ci też „wzmocnili” z 14 do 15%? :) http://www.sstarwines.pl/sample.php?inc=note.php&note=14316

          • Wojciech Bońkowski

            cerretalto

            Przekażę dyrektorowi laboratorium gdzie certyfikuje się wina z prowincji Florencja, że według Ciebie gada bez sensu.

          • cerretalto

            Wojciech Bońkowski

            No jest to jakiś argument :). Ja słyszałem jakieś opinie o „niemożności uzyskania takiego składu czy czegośtam w naturalny sposób” – może to oznaczać także brak wiary w naturę :).

            Na 15.5% dałem Ci przykład Bugialla a na 15% dość chyba tradycyjnego Cacchiano Millennio. 15% ma też Badia a Coltibuono Riserva (nie jest „przeładowana”!) i pewnie wiele innych CC czy CCR. Mogę poszukać. Oni też „wzmacniali” RO w 2007? :)

            Millennio i Flaccianello mają być może parę cech wspólnych:
            – ich producenci uznali że 2007 to super rocznik
            – oba te wina zrobione są nie z parcel, ale z najlepszych owoców w całej posiadłości
            – oba te wina są bardzo zrównoważone i eleganckie
            – obaj przywiązują wagę do tradycji choć może trochę inaczej ją rozumieją :)

          • Wojciech Bońkowski

            cerretalto

            Ogólnie rzecz biorąc, mogę uwierzyć w Sangiovese z Chianti z 15% alk., natomiast 15,7% (po fermentacji i starzeniu, gdy się jeszcze sporo traci) budzi duże wątpliwości, bo w tym szczepie jest to po prostu trudno osiągnąć. Taki poziomów nie ma nawet w Montalcino czy w Apulii, gdzie jest wyraźnie cieplej.

            A jeśli chodzi o Flaccianello to ptaszek który analizował to wino powiedział mi że przy bardzo wysokim alkoholu ma ono niską kwasowość lotną. Jeżeli się przeprowadza normalną fermentację od początku do końca to VA rośnie proporcjonalnie do alhoholu. W tle podobno są punkty Parkera. Wiem że je śledzisz na bieżąco, Cerretalto, więc sam zajrzyj ile Fontodi dostawał za swoje flagowe wina przed a ile począwszy od 2007.

          • cerretalto

            Wojciech Bońkowski

            Wiara to jedno, praktyka to drugie :). To że w Montalcino jest wyraźnie cieplej to spore uogólnienie – liczy się położenie parceli i parę innych czynników.

            Z tego co piszesz to ta odwrotna osmoza nie jest taka bez sensu jeśli może nieco ograniczyć ocet ;-). Czyli 15% dobrze, ale 15.7% już bardzo źle? Ciekawe co by na to powiedział Dettori ;).

            Co do punktów Parkera, to mylisz mnie chyba z kimś innym. Tradycyjnie. A to że Fontodi jest powiązany mocno z rynkiem USA to wiadomo od dawna, ale musiałby być niezłym idiotą by mocno windować alkohol w 2007, zwłaszcza że Galloni nie jest taki „międzynarodowy” jak to się niektórym jego krytykantom wydaje.

            A teraz załóżmy, że ktoś uznany czegoś nadużywa, powiedzmy że RO jak sugerują Twoje ptaszki. To co powiesz o tym co wyrabiają ci mniej znani i uznani? Pewnie mało interesujące i ptaszki nic nie wyćwierkały? ;)

          • cerretalto

            Wojciech Bońkowski

            @wojciechbonkowski:disqus napisał “W tle podobno są punkty Parkera. Wiem że je śledzisz na bieżąco, Cerretalto, więc sam zajrzyj ile Fontodi dostawał za swoje flagowe wina przed a ile począwszy od 2007.” – nie śledzę, ale zajrzałem do punktacji Parkera dla Flaccianello:
            2009 94
            2008 94
            2007 95+
            2006 97
            2005 94
            2004 96
            2003 93
            2001 95

            Nie widzę żadnego „wzbudzenia” przy 2007. Amatorom z http://www.cellartracker.com/wine.asp?iWine=886358 też się podobało. Ale co my tam wszyscy możemy wiedzieć w obliczu kategorycznych opinii fachowców….

            Notabene Flaccianello 2005 bardzo dobre, podobnie jak 2003, które jest nawet lepsze niż rok temu – co pewnie będzie wielce zadziwiające dla niektórych znawców klimatów :).

          • Anonim

            Wojciech Bońkowski

            Przy odwróconej osmozie alkohol wraz z wodą tworzy frakcję permeatu i trzeba go następnie oddestylować i z powrotem dodać do wina (bo retentat jest prawie bezalkoholowy). Jest to jedna z potencjalnych zalet tej metody i teoretycznie pozwala wręcz kontrolować zawartość alkoholu w winie. Czyli RO raczej usuwa wodę, ale nie „zagęszcza” alkoholu w winie. Co zrobi producent, to oczywiście jego sprawa :-)

          • Wojciech Bońkowski

            Anonim

            Chyba że osmozie poddaje się moszcz ;-)

          • Anonim

            Wojciech Bońkowski

            to prawda, robią tak ci, co nie mogą dosładzać :-)